Listy i opinie (551 - 700)

 

 

700.

Marku! Jestem zauroczona Twoją stroną Podziwiam Twoją wytrwałość i zapał! Dzięki, że jesteś!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


699.

Witam Cię, Marku! To my jesteśmy Ci winni podziękowanie, że tak się starasz. Upiększasz stronkę. Dajesz nam siłę, i szczęście. Pokazujesz, jak się nie dać marazmowi codziennego życia. Pozdrawiam ciepło i serdecznie...


698.

Witaj. Jestem zachwycona przepiękną stroną. Podziwiam wspaniałą grafikę i cudowne wiersze. No, a te kwiaty - rewelacja! Życzę dalszej owocnej pracy nad stroną...


697.

GRATULUJĘ!!!!! I szampana z TEJ okazji serwuję.... buziaczka składam i... życzę, aby Twoja stronka była ciągle ŻYWA!


696.

Marku. Dzień Dobry. Niepotrzebnie Ci przykro, wyślę jeszcze niejedną kartkę z Twojej strony. Nie mogłam uwierzyć w tego maila od Ciebie.

Twoja strona jest wspaniała. Otrzymałam jej adres od koleżanki z Niemiec. Kiedy pierwszy raz na nią weszłam, oniemiałam. Życzę Ci dużo szczęścia i wszystkiego, co najlepsze może się przytrafić człowiekowi.

Polecam Twoją stronę wszystkim znajomym. Niczego tak pięknego jeszcze w internecie nie znalazłam. Dajesz nam dużo radości i spokoju, takiego spokoju wewnętrznego. Bardzo Ci za to dziękuję.

Myślę, że tak miało sie zdarzyć. Ta kartka musiała nie dojść, żebyś do mnie napisał. Wszystko się dzieje z jakiegoś powodu. Serdecznie pozdrawiam...


695.

Przyjechałam, napisałam do Ciebie, ale nie zdążyłam Ci złożyć gratulacji z tak ważnej chwili dla Ciebie okazji.

Przepraszam Cię, ale otworzyłam Twoją stronkę i z tej radości, że już czytam, że już słucham muzyki, że właśnie tutaj czuję się bezpiecznie, że właśnie tutaj jest moje pół wieku życia, że właśnie tutaj czerpię siłę i miłość na jutro, że właśnie tutaj panuje uśmiech - zapomniałam i bardzo jest mi z tego powodu przykro.

Proszę o wyrozumiałość, albowiem bardzo często bywam na Twojej-Naszej stronie, często też za Twoim pośrednictwem moi najbliżsi otrzymują piękne życzenia. Jak bardzo chciałabym cofnąć się o te kilka dni.

Przyjmij więc, Marku, najszczersze gratulacje płynące z mego serca i moją radość, że ten piękny wynik jest wynikiem Twego ciepła, miłości oraz uśmiechu, które rozdajesz wszystkim. Wierzę, ze moje przeprosiny zostały przyjęte.


694.

Marku. GRATULUJĘ. Serdecznie gratuluję JUBILEUSZU Twojej stronki - te tulipany dla Ciebie właśnie z okazji JUBILEUSZU i w podziękowaniu za "odrobinę dżemu na chleb z masłem codzienności". Ten dżemik jest pyszny - nie za słodki, taki w sam raz. Mniammmniam...

Mój niezapominajkowy weekend był udany, pomimo chłodnej początkowo pogody. Wypełniony pracą fizyczną dość męczącą - jak oceniłby to pewnie sceptyczny obserwator. Dla nas jednak był wspaniałym odpoczynkiem od codzienności. Czuję, że wracam do korzeni - nawet dosłownie wracam.

W ogródku jest cudnie, to taka mała "wyspa" - wszystko co "za płotem" staje sie nieważne, bo prawdziwe życie toczy sie wśród traw i powojów, w krzakach porzeczek, pachnących tulipanów i w szczelinach rozpadającego się tarasu. Czy wiesz, że tulipany pachną? Ja nie wiedziałam, aż do wczoraj.

A teraz bedę się uśmiechać przepraszająco do Ciebie, bo codzienność poweekendowa mnie dopadła i trzeba odrobić zaległości: pranie, sprzątanie, zakupy, obowiązki związane z pracą w stowarzyszeniu itp itd.

Jutro wracam do pachnących tulipanów, niezapominajek, pszczół, chrząszczy, mrówek i bluszczu... A w poniedziałek znów odrabianie zaległości - i tak pewnie będzie aż do zimy.

Pamiętaj jednak, że pierwszy krok w wirtualnym świecie zawsze kieruję na Twoją STRONKĘ.

Pozdrawiam bardzo bardzo serdecznie i cieplutko. Życzę zdrówka i słoneczka w sercu i za oknem też...


693.

Brawo, brawo - 100.000! A właściwie 100.250 - to już jest wynik! Nie tylko mnie sprawia przyjemność bywać na tej stronce. To tak, jakbym wpadała na kawę i pogawędkę do przyjaciela.

Ale chciałabym znów napisać coś o uśmiechu. Tak masz rację, jest on bardzo ważny w naszym życiu, czasem szarym i smutnym - to taki miły promyczek.

Kiedyś obruszyłeś się i inni goście też, że napisałam, iż nie zawsze można się uśmiechać, że mamy inne emocje: strach, zmartwienia, kłopoty, smutek i nawet zażenowanie - i co wtedy, też należy się uśmiechać???

Masz rację, że uśmiech to połowa sukcesu, że jest miło, że dużo spraw można załatwić uśmiechając się. Ja wolę ludzi pogodnych, sama do takich należę, ale czasem wcale, ale to wcale nie mam ochoty się uśmiechać.

Podziwiam Ciebie za to, jaki jesteś. Nic, no może prawie nic, nie potrafi Ciebie załamać - BRAWO!

Pisząc do Ciebie kiedyś na temat uśmiechu, wcale nie chciałam być złośliwa, tylko może mało było uśmiechu wokół mnie. Ale gdy poznałam Ciebie i Twoją "przecudnej urody" stronkę, inaczej zaczęłam patrzeć na ludzi. I wtedy faktycznie zobaczyłam dużo uśmiechniętych buzi. Fakt, teraz i ja sama staram się częściej pokazywać pogodną twarz.

Ale... ale przecież ja w sprawie gratulacji - jak dużo ludzi znajduje tutaj ukojenie! Aby szybko było 200.000!! Uśmiechnięta już na codzień...


692.

Marku, piękne są te listy z gratulacjami. Ja także podpisuję się pod nimi. Cieszą mnie wszystkie miłe i ciepłe opinie. Wynika z nich, że ich autorzy doceniają Twoją pracę i Twoje zaangażowanie dla stronki, a tym samym i dla nas...

Wiersz Marki bardzo trafny. Wydaje mi się, że wielu właśnie tak odbiera to, co robisz. Zaspokajasz poprzez swoją stronkę także i moje potrzeby. Moje pragnienia obcowania z pięknym, lirycznym, wprowadzającym w nastrój słowem, z pięknymi widokami i muzyką. Umożliwiasz mi podróże w odległe i piękne zakątki świata.

Dzisiaj, mimo święta, pracuję. Ale każda praca, dla osiagnięcia pełnego efektu, wymaga chwil wytchnienia i relaksu. Te chwile znajduję u Ciebie...

Znalazłam w Twojej stronce przyjaciela... A przez nią znalazłam go w Tobie... To Twoje, płynące z serca słowa zproszenia do zaprzyjaźnienia się z Twoją stronką to sprawiły... I wszystko to, co na stronce znajduję.

Traktujesz "przyjaciół stronki" z wielkim szacunkiem, o czym świadczy choćby list, jaki umieściłeś z okazji jubileuszu stronki. Informujesz nas zarówno o sukcesach stronki, jak i o jej kłopotach. Mówisz nam o Twoich problemach ze zdrowiem, wspominasz o radościach - poinformowałeś nas przecież o ślubie Twej córki, Asi. Umożliwiłeś nam tym samym złożenie młodej parze gratulacji.

To wszystko wpływa wpływa na zacieśnienie więzi... Ze stronką i z Tobą.


691.

Marku. Przyjechałam właśnie na kilka dni do domu. Nie jest to dużo, ale bardzo się cieszę, że jestem tuż "koło Ciebie"...

Jakie są zmiany!! Jak rośnie moja duma, że Twoja-Nasza stronka ma takie wzięcie. I przeczytałam tyle pięknych i godnych słów dla Ciebie.

Każdy, kto tutaj zajrzy, a ma przy tym poczucie odpowiedzialności, rozumie życie i piekną, cudowną miłość, to weźmie stąd tyle sił i tyle piękna, że powinien cały świat chwycić w swe dłonie i spojrzeć z uśmiechem na jutro i na zawsze.

Marku. Zawsze polecam stronkę z wielkim wzruszeniem. Niektórzy się dziwią, ale zaglądając do Ciebie i czytając, rozumieją chyba moją łzę i jestem pewna, że stają się chociaż odrobinkę inni dla siebie i dla otoczenia.

Chcą być inni, lepsi w poczuciu godności i miłości - a to jest już szczyt prawie zdobyty. Albowiem Ci, którzy stają się lepsi, przekazują ją dalej i potrafią docenić to, co zawiera Twoja-Nasza stronka.

Marku, kiedy jestem tutaj, to mimo wszystkich przeciwności chce mi się żyć. Jest u Ciebie miło i przyjemnie. Jest to miejsce, gdzie czuję się bezpiecznie, gdzie jest dużo piękna i miłości..

Pozdrawiam i życzę Ci zdrowia...


690.

Gratulacje, Marku! Wysyłam Ci kosz z 100 róż! Powinien to być bukiet z tylu róż, ile było wejść na stronkę, ale jak go zrobić? Wszyscy odwiedzający Twoją stronę powinni jednogłośnie zawołać - Marku, dziękujemy ci za to, że jesteś. Badź z nami do końca świata i jeden dzien dłużej!

Bardzo mi sie podoba wiersz pani Marki "Dziękuję Marku". Gdybym mogła podpisałabym się pod nim także. Bo taka jest prawda, - nauczyłeś wielu "patrzeć, rozumieć i być szczęśliwym".

Pięknie przedstawiłeś nam nieznane oblicze stronki. Dziękuję i pozdrawiam...


689.

Drogi Marku! Najserdeczniejsze gratulacje! Przesyłam Ci wiele ciepła i serdeczności. Jesteś zapewne bardzo szczęśliwy, mając tyle odwiedzin. To dla Ciebie i dla nas wspaniały moment. Uśmiechaj się zawsze, choćby i przez łzy, bo to radość pozwala nam zapominać o naszych kłopotach, zmartwieniach czy chorobie. Wiem coś o tym.

Życzę Tobie dużo zdrowia, pogody ducha, radości i miłości, a także następnych 100.000 odwiedzin!


688.

Te wszystkie różyczki to symbol odwiedzających codziennie Naszą stronkę. W tym malutkim opakowaniu są najwierniejsze serduszka, które ją wspierają. Dzisiaj właśnie niech one pozostaną z Tobą w szczególnym miejscu...

Pozdrawiam najpiękniej CIEBIE jako autora i wszystkich, ktorzy kierują do Ciebie ciepłe słowa. Garstce wspierających stronkę dziękuję. Bądźmy z Markiem i wspierajmy go dalej, abyśmy jak najdłużej mogli być razem.


687.

Witaj, Mareczku. To nic, że za oknem deszcz, chłodno i ponuro. U Ciebie zawsze świeci słońce i każdy odwiedzający Twoją stronę czuje ciepło, radość życia i wiosnę. Pamiętasz taki wierszyk "niezapominajki są to kwiatki z bajki, rosną nad potoczkiem i mrugają oczkiem ..."? Ucieszyłam się, kiedy znalazłam je dzisiaj u Ciebie.

Święto Niezapominajki to świetny pomysł, może pozwoli ludziom przywołać wspomnienia, odnowić kontakty i być ze sobą. To przecież takie ważne, żeby zachować w pamięci wszystkie cudowne chwile i nie zapomnieć tych, dzięki którym je przeżyliśmy.

Bardzo ucieszyła mnie wiadomość o poprawie stanu Twojego zdrowia. I jeszcze coś. Mówisz podobnie jak ja: "nie jestem chory" i żyjesz jak ja, nie myśląc o tym.

Tak trzymaj i bądź z nami, którzy znajdują u Ciebie to, czego brakuje im w codziennym życiu .....

Serdecznie Cię pozdrawiam...


686.

Marku. Nie jest ważne, że weekend jest chłodny i pełen deszczu. Brak słońca nie niebie rekompensuje mi Twoja cudowna stronka. Tutaj znajduję ciepło i przyjazną dłoń. Dziękuję, że jest taka stronka. Właśnie taka - na deszcz i na pogodę.

Sparafrazuję słowa jednego z wierszy umieszczonych na Twojej stronie - pokochałem ją na deszcz.

I znalazłem u Ciebie słońce. Bo u Ciebie zawsze świeci słońce. Nawet gdy pada deszcz...

Raz jeszcze dziękuję i serdecznie pozdrawiam...


685.

Szanowny Panie Marku. Próbowałam w Internecie odnaleźć nieco informacji na temat azalii, a przypadkiem znalazlam się na Pańskiej stronie.

Prawdę powiedziawszy nie wierzę zbytnio w przypadek. Tak się jakoś złożyło, że ostatnio nie najlepiej sobie radzę z trudnościami codziennego życia. Próbowałam się jakoś nieporadnie odnaleźć w otaczającej rzeczywistości. Dzisiejsza "wizyta" u Pana w dziwny sposób podniosła mnie na duchu. Odkryłam ze zdumieniem, że każdy przecież boryka się z jakimiś problemami. Na pewno jeszcze kiedyś Pana "odwiedzę".

Szczerze pozdrawiam...


684.

Witam Marku. W weekend będę w Twoim mieście. Będę po raz pierwszy od ponad 20 lat. Jestem ciekawa czy rozpoznam dawne miejsca, czy w ogóle niektóre odnajdę. Mam nadzieję na miłą i sentymentalną podróz w przeszłość, no i nadzieję na poznanie koleżanek i kolegów, których do tej pory znałam tylko z "naszej stronki".

Pozdrawiam. Życzę dużo zdrowia i dalszego rozkwitu stronki, która jest jest pociechą dla wielu strapionych i załamanych...


683.

Dzień dobry, Panie Marku! Bardzo serdecznie pozdrawiam z Wrocławia. Niedawno pisałem do Pana, może niezbyt udolnie, ale wciąż jestem pod wrażeniem, jeśli mogę tak powiedzieć, naszej strony. Chciałbym, aby Pan nie obraził się za takie sformułowanie. Cieszę się, że są ludzie o tak wrażliwym sercu, a w dodatku potrafią jeszcze tworzyć tak piękne strony w czasie, gdy zewsząd epatuje przemoc. U Pana zawsze, gdy tego potrzebuję, znajduję spokój i ukojenie.

Wiem ,że prowadzenie takiej strony wiąże się z kosztami. Chciałbym zapytać, czy można wspomagać Pana stronę wysyłając SMSy na adres Pana strony. Zasilanie stronki dla wielu osób byłoby wtedy łatwiejsze. Nie wiem jak - ale może jest to możliwe.

Chciałbym tylko dodać, że jestem emerytem i dopiero od niedawna mam komputer i Internet. Nie znam się dobrze na tych wszystkich sprawach i może moja propozycja nie jest właściwa.

Wiem, że mało ma Pan czasu, by odpowiadać na listy, ale serdecznie dziękuję za możliwość spędzania miłych chwil na Pana stronie.


682.

Witaj Marku. Dzisiaj przeczytałam Twój list do Tereni i... zrobiło mi się smutno. Ja też nie podziękowałam Ci za życzenia. Przepraszam Cię.

Pozdrawiam miło, życząc Ci wiele wytrwałości w tym, co robisz.


681.

Dzień dobry, Marku. Piękny wiersz umieściłeś na stronce - to jeden z tych, których się nie zapomina. Pozdrawiam serdecznie i cieplutko - dziś wyjeżdżam sadzić niezapominajki.


680.

Znowu zawitałam do Ciebie. Zapoznałam się z najnowszą informacją "Wokół stronki". Cieszy mnie bardzo, że nastąpiła widoczna poprawa Twojego zdrowia. Zawsze jestem pod wrażeniem Twego stosunku do życia mimo tych przeciwności, jakie Cię ostatnio dotknęły. To wszystko u Ciebie należy podziwiać i cenić.

Nie jestem pewna czy potrafisz sobie wyobrazić mój uśmiech, gdy czytałam końcowe zdania. Uśmiech, a nie przypadkiem śmiech! Są to właśnie te małe drobiazgi, którymi potrafisz się wyróżnić wśród wielu osób...


679.

Witaj Marku. Z przyjemnością przeczytałam Twoj dzisiejszy wpis o Twoim zdrowiu. Bardzo się cieszę, że oko pomalutku wraca do stanu uzywalności. To wielka radość.

Marku, wiem, że nie jesteś chory, jak sam piszesz, że to tylko... I dobrze. Ja długo nie mogłam zrozumieć, dlaczego ja, dlaczego mnie spotkało tyle złego. Teraz już chyba wiem. To potrzebne, bym zrozumiała życie, bym miała serce. Ale moje serce nigdy nie będzie tak wielkie, jak Twoje.

Dziękuję, że jesteś, że jest stronka, że są ludzie, którzy tak jak ja, potrzebują Ciebie.

Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę jeszcze szybszej poprawy zdrowia. A paluszek, jak będzie zdrowiutki, sam wróci do życia.

Ps. Uważaj na te młode panienki, co oglądają się za Tobą, bo nam Ciebie porwą i kto wtedy będzie tak pięknie umilał nam życie?


678.

Marku, jestem bardzo daleko, jeszcze nie mam laptopa, a muszę Ci powiedzieć, że tak bardzo tęsknię do Twojej strony, do wszystkich zakładek.

Jest mi źle na duszy, ale co drugi dzień wpadam do kawiarenki internetowej i czytam i słucham, i słucham i czytam...

Tak mi jest smutno, tak mi jest pusto... i wszystko jest nie tak...

Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dużo zdrówka.


677.

Witaj Marku. Tak jak obiecałam, jestem i czytam. Przyszłam, by siebie uspokoić, bo tylko w tym miejscu można spokojnie odpocząć i zapomnieć o wszystkich przykrych chwilach dnia codziennego. Nie jest to łatwe, ale przynajmniej tutaj spróbuję się jakoś wyciszyć. Jest mi w tej chwili tak ciężko i smutno. Przepraszam, Marku, że Ciebie obarczam moimi smutkami.

Pozdrawiam życząc dużo zdrowia i wytrwałości w tym, co robisz.


676.

Prawie codziennie przeglądam, czytam i słucham pięknej muzyki Twojej dla nas stronki. Jest ona coraz piękniejsza i coraz ciekawsza. Stokrotne dzięki Ci za nią.

Bardzo zmartwiła mnie informacja o Twoim stanie zdrowia. Gorąco proszę Cię, Marku, przede wszystkim myśl o sobie i dbaj o swoje zdrowie, a zwłaszcza o oczy.


675.

Witaj, Marku. Bardzo podoba mi się najnowszy wiersz. To chyba pierwszy pani Haliny?.. Zapewne inne jej wiersze też są ciekawe.


674.

Witaj, Marku. Pewnie w niedzielę ujrzymy piękną, okrągłą liczbę 100.000!

Jestem teraz u Ciebie. Bardzo podoba mi się to, co zawiera link "Droga Tereniu".....

Myślę, że od czasu do czasu coś takiego powinno się też pojawiać. Nie cierpię pasożytów. Słowo "DZIĘKUJĘ" nic nie kosztuje, a jednak! A wykonałeś przecież tę pracę w okresie poważnych dolegliwości zdrowotnych. I dlatego jest mi podwójnie przykro. Szkoda, że takich odwiedzających NASZĄ OAZĘ SPOKOJU jest wielu - wejdą, wezmą i tak sobie, po prostu, pójdą. I jestem przekonana, że robią to wielokrotnie. SMUTNE TO. Pozdrawiam Cię najpiękniej. Uśmiechnij się...


673.

Witaj Marku! Nie miałam siły, ani czasu na pisanie, bo załatwiałam wizytę u fachowców we Wrocławiu. Mam termin przyjęcia do kliniki na czerwiec! Uważam to za sukces, bo jak się ma wszędzie pod górkę i jeszcze się żyje w czasach, gdy jeden drugiemu jest obowiązany rzucać kłody pod nogi, ( tak jak robią to nasi ze świecznika), to załatwienie czegokolwiek, gdy jest się zwykłym obywatelem, wydaje się cudem. Koniec narzekania!

Teraz wyjaśnienie. Oczywiście, że jesteś moim i nie tylko moim "kaszpirowskim". Ty i Twoje dzieło!!! "jesteś lekiem na całe zło" i bardzo Ci za to dziękuję!

Powiem Ci także, że bardzo zazdroszczę Ci umiejętności radzenia sobie z chorobami, chociaż Ty masz ułatwienie, którego ja nigdy nie osiągnę. Tym ułatwieniem jest SIANIE I ZBIERANIE. Tak właśnie jest...siejesz tworząc i ulepszając swoją witrynę, a zbierasz - patrz Listy i opinie!!!

I niech tak będzie na zawsze! Dla dobra Twojego i naszego. Pozdrawiam...


672.

Szanowny Panie Marku. Właśnie zorientowałam się, że mój przelew bankowy, który miał już dawno dotrzeć na Pana konto w ramach podziękowania za przepięknie zrobione zdjęcie-obraz z nieznanych mi przyczyn został cofnięty.

Jest mi strasznie przykro i przede wszystkim niezręcznie, ponieważ sądziłam, że cała sprawa jest już dawno załatwiona, a teraz widzę, że Pan cały czas mógł sądzić, że ja całą sprawę, delikatnie to ujmując, zlekceważyłam. Jeszcze raz bardzo przepraszam, w piątek dokonam ponownej wpłaty i tym razem dokładnie sprawdzę, czy na pewno przelew dotrze.


671.

Przesyłam Ci, Marku, serdeczne pozdrowienia. Bardzo często zaglądam na Twoją stronkę, która mnie urzekła. Zastanawiam się, ile czasu musisz codziennie poświęcić pracy nad stronką, aby mogła być tak interesująca i aktualna. Zastanawiam się też, w jaki sposób zdobyłeś wiedzę na ten temat. Podziwiam Cię szczególnie za to, że przy Twoim stanie zdrowia, siedzenie przy komputerze nie jest wskazane. Wiem coś na ten temat, bo sama mam dolegliwości kręgosłupa... Domyślam się jednak, że jest to Twoje ulubione zajęcie, a kontakt z internautami pomaga zapomnieć o troskach życia codziennego...

A co z Twoim okiem? Życzę jak zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia, bo to jest najważniejsze...


670.

Drogi Marku. Wracam do twojej stronki, za każdym razem odnajduję coś nowego. Poza podziwem dla Twojej niezwykłej wrażliwości, odnajduję tematy do przemyśleń... Czytam o ludzkich losach i Bogu dziękuję, że jest, jak jest. Gdy szukam ciszy - klikam i szperam po Twojej ślicznej stronce. Obiecałam Ci przysłać swoje wiersze - dziś o losach biednych staruszkow, zapomnianych przez ludzi i Boga.

Serdecznie pozdrawiam...


669.

Dzień dobry Marku. Nie wiem, jak mam wyrazić moją wdzięczność. Jestem pod wrażeniem Twojej pięknej stronki. Bardzo mnie rozczuliły Twoje zwierzenia o chorobie. A jeszcze bardziej to, że wołasz za mną ZOSTAŃ. Obiecuję, że naprawdę zostanę. Bo ja też wiem, co to ból i cierpienie. Cierpiałam i nadal cierpię. Tak się składa, że jestem po operacji kręgosłupa i to operacji nieudanej. Ale o tym może innym razem... jak pozwolisz. Teraz jestem na rencie i mam dużo czasu na rozmyślanie i na to, żeby szukać prawdziwych przyjaciół...

Łšczę bardzo gorące pozdrowienia z uroczego Krakowa.


668.

Witaj Marku! Dzisiaj zagościłam na dłużej. Wysłałam piękne wiersze mojemu choremu koledze. Wczoraj miał imieniny.

Ja za tydzień znowu będę bez pracy. Kończy mi się umowa na zastępstwo. Ale teraz podchodzę do tego inaczej. Dzięki takim ludziom jak Ty, nie przeżywam już goryczy tak, jak poprzednio.

Zaraziłam miłością do Twojej stronki paru młodych ludzi, których uczyłam informatyki. Mam nadzieję, że pozostaną Ci wierni. Wkrótce prześlę Ci małą cegiełkę.

Cieszę się, że mogę być w kręgu Twoich znajomych. Pozdrawiam serdecznie...


667.

Znajomy podał mi ten adres wiedząc, że lubię kwiaty, a ja spędziłam tu ponad 3 godziny. Wszystkim jestem zachwycona i będę często tu wracać. To była wspaniała uczta dla duszy i zmysłów. Dziękuję.

Sama mam całe życie pod górkę i też się nie poddaję, rozumiem Ciebie bardziej, niż możesz przypuszczać. Mam niepełnosprawnego syna i sama borykam się z jego chorobą. Na męża nie mogę liczyć - alkohol i cała gama tego, co się z nim wiąże.

Parę miesięcy temu dowiedziałam się że jestem bardzo chora. Leczę się na onkologii i jestem dobrej myśli. Uważam, że wszystko, co nas w życiu spotyka, czemuś służy i czasami dopiero z perspektywy czasu to widać. Mówię zawsze sobie i innym, że to, co nas nie zabije, to nas wzmocni. Mam też gorsze dni, kiedy myślę, że nie dam rady, ale one mijają i znowu wraca nadzieja. Dzisiaj właśnie miałam taki gorszy dzień, ale jak tutaj weszłam, to chandra odpłynęła, a ja mimo poźnej pory czuję się dobrze.

Podziwiam Twoją wrażliwość, bo nie codziennie spotyka sie taką osobę. Zawsze jak poczuję potrzebę polepszenia swojego samopoczucia i gdy będzie mi źle, to tu zawitam. Nie wszystko jeszcze przeczytałam, a warto i zrobię to przy najbliższej okazji. Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam.


666.

Witaj, Marku. Dziękuję za wiadomość, zaraz wyślę życzenia ponownie. Twoja strona jest naprawdę piękna. Nie byłam na niej długo, ale na pewno będę do niej powracać dość często. Bardzo mi się podoba pomysł z widokiem z Twojego okna. Super! To najładniejsza strona ze wszystkich, na jakich byłam. Widać ,że poza swoją pracą, wkładasz w nią serce i duszę. Przeczytałam też kilka ciekawych wierszy. Bardzo lubię wiersze, sama też troszkę amatorsko piszę i zamieszczam je na stronie z wierszami.

Czytałam też o Tobie. Zycie czasem bardzo nas doświadcza, ale widzę, że się nie poddałeś, masz dużo silnej woli i optymizmu. Ja też zmagałam się cały rok z ciężką chorobą. Powracam powoli do sił i mam nadzieję, że ten koszmar już poza mną. Badania kontrolne, co 3 miesiące, są bardzo stresujące. No i uraz, a także strach pozostaną już we mnie na zawsze. Przez cały czas choroby towarzyszyli mi moi bliscy. Ogromne dla mnie znaczenie miało też podejście i zachowanie się moich przyjaciół. Dzięki temu nie straciłam uśmiechu. Choć było ciężko i czasem łzy, to zawsze jak dobre duszki zjawiały się słowa, rozmowy i od razu było lepiej.

Rozpisałam się, ale myślę ,że cierpliwie dotrwałeś do tego miejsca. Życzę Ci wytrwałości, wielu ciekawych pomysłów w realizacji strony i dużej liczby odwiedzających. Serdecznie pozdrawiam...


665.

Witam Marku! Przesyłam Tobie pokaz "Są takie chwile" do wykorzystania na Twojej przepięknej stronie, która jest darem duchowego przeżywania cudownych chwil. Jest lekiem na skołatane serca. Życzę Tobie zdrowia. Wiem, co ono znaczy, ponieważ już pięć lat mój mąż walczy z ciężką chorobą. Dzięki Bogu, jest wszystko dobrze. Twoją stronę polecam wszystkim moim znajomym... Pozdrawiam.


664.

Marku... Jesteś kimś wyjątkowym, kimś kto potrafi dzielić się tyloma cudownymi rzeczami, dając w ten sposób radość i ciepło innym. Niech słońce zawsze rozjaśnia Twoją drogę, niech ciągle powiększa się grono Twoich przyjaciół. Życzę Ci siły w przekazywaniu piękna, które nam dajesz w tak niezwykły sposób...


663.

Marku. Jestem wzruszona - Twoja stronka przywraca mnie sobie... Pozdrawiam...


662.

Nie wiem czym sobie zasłużyłam... Dziękuję bardzo za kilka ciepłych słów, które sprawiły, że w oczach zakręciły się łezki. Dostałam dowód na to, że są jednak na świecie ludzie mili i życzliwi, że świat nie jest aż taki zły. Wielkie dzięki, to bardzo miłe przeżycie, zwłaszcza teraz, kiedy przyroda budzi się ze snu i nabiera barw. Może i moje życie też ich nabierze.

Dodam jeszcze, że jest mi niezmiernie miło móc wciąż zaglądać na Twoją stronkę. Znajduję tam to, czego mi brakuje na codzień. Pozdrawiam...


661.

Drogi Panie Marku. o Pana stronce dowiedziałam sie przypadkowo, otrzymując od koleżanki pokaz slajdów, który rozesłałam, zgodnie z propozycją, do wszystkich znajomych z mojej książki adresowej.

Ostatni Pana wpis na "Wokół stronki" jest z początku kwietnia. Co teraz u Pana słychać? Z poprzednich wpisów dowiedziałam się o poważnych kłopotach z dyskiem i funduszami na prowadzenie stronki. Z dyskiem nie mogę pomóc, ale finansowo może mogłabym. Proszę mi napisać jakiego rzędu kwoty są potrzebne na prowadzenie takiej strony?

Serdecznie pozdrawiam..


660.

Piszę do Pana, Panie, Marku, po raz pierwszy. Od niedawna często odwiedzam Pana stronę, której adres dostałem od swojej wirtualnej przyjaciółki z Krosna Odrzańskiego, wraz z przesłanym do mnie wierszem.

Mogę powiedzieć, że od tego momentu stałem się wiernym i częstym gościem na Pana stronie. Bardzo mi się podobają wiersze, melodie, czy piękne obrazy na niej umieszczone.

Chciałbym powiedzieć, że urodziłem się w Cichowie, bardzo pięknej dla mnie miejscowości. Myślę, że Panu ta miejscowość jest znana. Być może dlatego i Pan i strona prowadzona przez Pana jest mi bliska... Ale po co ja to piszę? Sam nie wiem. Zwyczajnie podoba mi się ta strona. Może dlatego, że jestem romantykiem? Ale w moim wieku? I to też chyba nas łączy.

Chciałbym za radą mojej przyjaciółki przesłać Panu kilka swoich wierszy, może się spodobają, proszę ocenić. Pisałem je z różnych okazji, często była to potrzeba chwili. Rozpisałem się, przepraszam, kończę więc i pozdrawiam.


659 b.

Witaj, Marku. Jak mam Ci dziękować?... Nie wiem. Od razu odpisałeś i powiedziałeś, co mam zrobić, bym mogła czytać i podziwiać teksty na Twojej stronce. Całe przed przedpołudnie siedziałam i czytałam. Wiesz jaka to ulga....być szczęśliwym, że jeszcze w jakiś sposób można sobie ułatwić czytanie? Kiedy mieszkał z nami syn, wszystko było proste, ale on poszedł na swoje. Mąż nie potrafi, zostałam sama z komputerem i muszę teraz jakoś radzić sobie ze wszystkim. Nie zawsze mi to wychodzi, ale jeżeli otrzyma się wskazówki od tak dobrego nauczyciela, jak Ty, to wszystko musi się udać. Jestem teraz bardzo, bardzo szczęśliwa... I znów dzięki Tobie, Marku.

Nie poddaję się. Co dzień walczę i nie przestaję. Choć walka nie jest równa, jakoś sobie radzę - raz lepiej, raz gorzej, ale zawsze się podnoszę.

Bardzo bym chciała, żeby Twoje zdrówko Ci już nie dokuczało i byś miał siły prowadzić tę stronkę i obdarzać nią ludzi, którzy tego potrzebują. Kiedy tu jestem, zostawiam za sobś wszystkie smutki i słabości. Ty ładujesz mnie poprzez swoją pracę takim ładunkiem, który potem długo procentuje. Serdecznie Ci dziękuję.

Marku, proszę, nie przemęczaj się, gdyż zdrowie jest jedno. Pozdrawiam cieplutko życząc miłego, niedzielnego popołudnia...


659 a.

Witaj, Marku. Jestem właśnie na Twoich stronkach. Przeglądam je i wsłuchuję się w muzykę, gdyż tylko to mi pozostało. Znasz mój problem... Ciężko jest Ciebie czytać, gdyż literki są malutkie, a ja ... Cóż, ja coraz gorzej widzę. Nie jestem w stanie przeczytać tego, co jest piękne. A najpiękniejsze są Twoje słowa. Twoje ciepło i gorące serce do wszystkich ludzi.

Siedzę, muzyczka ze strony startowej leci, a ja piszę i łza spływa po policzku, tak bym chciała wszystko przeczytać. Niestety, nie jest mi to dane... Czytam jedynie wiersze, bo bardzo je kocham i tam są duże literki.

Staram się bywać tutaj tak często, jak to możliwe. Ale przestaję już o sobie mówić. Chciałam zapytać Ciebie, jak się czujesz, jak Twoje samopoczucie, bo wiem, że... a resztę przemilczę.

Pozdrawiam cieplutko i serdecznie trzymaj się, Marku i nie poddawaj... Ania




658.

Witaj. Twoją stronę dostałam do kolegi internetowego, który jak umie, pomaga mi w mej bezsilności, jest jak Ty delikatny. Rozumie mój ból serca i czeka na moje przebudzenie. Ukradkiem, bez słowa, podsyła mi ciepłe stronki. A wczoraj... cichutko jak zawsze, Twoją...

Dziekuję losowi, że na mojej drodze postawił ludzi o tak pięknym sercu. Prawdziwy przyjaciel wie, jak podnieść przyjaciela. Nie umiem dziś jeszcze się otworzyć, napisać pięknego listu. Ale wiem, że ten dzień nadejdzie.

Gratuluje Ci pięknie prowadzonej strony, subtelnej muzyki i grafiki. Pozdrawiam i życzę dużo wytrwałości oraz zdrówka...



657.

Witam, Panie Marku. Przypadkiem kiedyś otrzymałam adres Pana strony i jestem temu komuś wdzięczna. Dziś napisałam do Pana piękny list, ale nie tak kliknęłam i zniknął, a go nie zapisałam.

Chcę powiedzieć, że dzięki tej stronie ładuję swój życiowy akumulator, zaglądam tu, kiedy jest mi źle i smutno. Jest mi jednocześnie wstyd, że czerpię życiową energię od osoby doświadczonej przez los, a tak pogodnej i serdecznej. Ja jeszcze jestem zdrowa. Nie powiem; współczuję, bo to takie oklepane, ale jestem z Panem. Doskonale wiem, jak to jest, bo jestem pielęgniarką. Zatrzymuję też wzrok na fotografii... z Pana twarzy, mimo przeciwności, bije tyle ciepła, delikatności i radości... Pozdrawiam serdecznie...



656.

Witaj Marku... Dziękuję Ci za tę stronkę... Jest wspaniała... znalazłam na niej odpoczynek i spokój...

Nie umiem tak pięknie, jak Ty, pisać... szkoda... Mimo wieku... choć wiem doskonale, że nie jest ważny... jestem do szaleństwa zakochana... szczęśliwie zakochana... Takie właśnie stronki podnoszą na duchu i dają wiele przeżyć estetycznych, których tak mało w każdym dniu... Dziekuję, Marku...



655.

Od dziś mogę mówić - pozwalam sobie - drogi Marku - przypadkowo dotarłam do Twojej stronki - na razie jestem zszokowana... pozytywnie. Siedziałam tutaj kilka godzin. Jakie uczucia we mnie wyzwoliłeś pozostanie dla mnie samej na razie niezrozumiale. I na szczęście pozwoliło mi odbić się od dna. Dziękuje ci za to.

Posyłam Ci wyrazy pełnego podziwu. Zgłoszę się na pewno. Piszę wiersze na beju pod pseudonimem Maeuslein. Mieszkam w Offenbach w Niemczech.

Życzę Ci siły przetrwania...



654.

Witaj miły, dobry i dzielny Marku!!

Widzisz jak pięknie Cię powitałam? Tak jak sama chciałabym być witana. Odczuwam dużą potrzebę wyżalenia się, dlatego piszę do Ciebie. Nie umiem sobie poradzić sama z sobą. Może to za dużo na jedne ramiona? Do wszystkich "banalnych" schorzeń ( serce, stawy ) dopadła mnie jeszcze ta wstrętna " kamienna choroba", a wiesz co to znaczy chorować będąc mieszkanką zapadłej dziury... Ja mieszkam z Tatą (86 lat) pod Świdnicą, bo Tata nie chce przenieść się do mojego mieszkania w Swidnicy...starych drzew się nie przesadza.... I jako mieszkanka polskiej wsi mam wszędzie " pod górkę".

Piszę te słowa i zastanawiam się, dlaczego akurat na Ciebie padło? Też napewno się zastanawiasz. A odpowiedź jest prosta: jesteś moim PRZYJACIELEM. Tak sobie poukładłam w głowie i sercu, że "mój Kaszpirowski" napewno mi pomoże. Weszłam na Twoją stronę, oglądałam, czytałam, słuchałam....i tak powoli, powoli było mi lżej na ciele i duszy. Dziękuję Ci za to i pozdrawiam...



653.

...Dlatego podziwiam Pana. Dlatego czuję, że powinien Pan mieć stronkę zwierzeń i powinien Pan służyć poradą. I czuję, że niejednej zagubionej duszyczce, by Pan pomógł... Widzę w Pana twarzy ciepłego, dobrego człowieka, który sam jest w potrzebie, a daje tyle od siebie. Stronka Pana jest super...



652.

...i może mnie wysłucha Bóg, tam w niebie, bo Go codziennie proszę o zdrowie dla Ciebie...



651.

... Ile trzeba mieć w sobie miłości i serca, żeby mimo trapiących dolegliwości tyle robić dla innych i nieść radość i wzruszenie wszystkim gościom Twojej stronki. Kiedy czytam listy od jej wielbicieli, wzruszenie ściska mi serce, jak ludzie potrafią otwarcie i pięknie pisać o swoich uczuciach. Ale to Ty Marku to sprawiasz, otwierasz ich serca dajesz chwilę zadumy i wytchnienia.

Pozdrawiamy Cię serdecznie i życzymy pięknej radosnej wiosny. Będę zaglądać do Ciebie codziennie...



650.

Witaj Marku! Dzisiaj byłam na Twej stronce. Oj, zauroczyły mnie widoczki za oknem i te piękne wiersze, a wiersz "Córeczko", pozwoliłam sobie przesłać mojej córce, która jest daleko ode mnie ok.400 kilometrów. PIĘKNY, tyle w nim ciepła. Podziwam Ciebie. Skąd tyle w Tobie ciepła?... Ostatnio jestem tutaj codziennie - rankiem i wieczorem. Twoja stronka uspakaja mnie i wycisza, gdy ją przeglądam i słucham muzyczki. DZIĘKUJĘ!!! Miłego dnia i pozdrawiam...



649.

Pozdrawiam Cię, Marku, wiosennie. Cały czas pracujesz, co widać na upiększonych stronkach. Ja też mam palec usztywniony - przytrzasnęłam sobie kciuk drzwiami auta. To się nazywa mieć pecha na święta. Bycie u "ciebie" koi ból i rozwesela. I daje dużo szczęścia. Pozdrawiam...



648.

Witaj Marku, Stronka Twoja jest naprawdę piekna, lubie tam zaglądać, kiedy potrzebuję spokoju, lubie poczytać i pooglądać obrazy... Gratuluję takiego fajnego dzieła :)



647.

Witaj Marku! Gratuluję Ci fantastycznej stronki - zaglądam tam od czasu do czasu, i to nie tylko by coś wysłać, ale by pooglądać piękne obrazy, poczytać słowa, które są czasem kojącym balsamem dla duszy i posłuchać pięknej muzyki, która jest powrotem do dawnych lat - wspomnieniem minionych dni i lat.. Dziękuję!



646.

Pięknie Ci w duszy gra!

Witaj Marku! Wczoraj poznałam adres Twojej strony i natychmiast tam zajrzałam. Wczorajszy i dzisiejszy wieczór przeznaczyłam na dokładne przejrzenie Twojego dzieła. Jest piękne. Wzruszyłam się bardzo Twoją opowieścią o sobie. Wysłałam Twoje piękne kartki wielkanocne i przeczytałam wszystko, co zaproponowałeś.

To co stworzyłeś jest ciekawe i ma niezwykły klimat. Gratuluję i pozdrawiam...



645.

Witaj Marku! Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę Ci pogodnych wesołych i przede wszystkim zdrowych Świąt Wielkiej Nocy w gronie rodziny i najbliższych przyjaciół. Pozdrawiam serdecznie.

PS. Rozsyłam adres Twojej stronki, gdzie tylko mogę. Wczoraj otrzymał go prezydent zachodniej Florydy. Prosiłam o zapoznanie się ze stronką i Twoją osobą. Kto wie, może złoży "cegiełkę" i w moim imieniu.



644.

Witaj miły Marku!!! Chciałam powiedzieć,że jestem bardzo częstym gościem Twojej przepięknej stronki. Czytam, oglądam i wysyłam kartki. To moja ulubiona stronka. Ale... nigdy nie oczekiwałam, że zostanę zawiadomiona o błędzie, który popełniłam przy wysyłaniu kartki. Dziękuję serdecznie - !!!

Pozdrawiam najserdeczniej, życzę dużo zdrowia - zwłaszcza zdrowych oczek, a także radosnych, szczęśliwych i cieplutkich Świąt...



643.

Dzień Dobry panie Marku.

Pozwoliłam sobie napisać do pana dzięki p. Wiktorii. To własnie ona dała mi adres pana strony i teraz wiem już skąd u niej w mieszkaniu tyle ciepła i tyle wspaniałej muzyki dla duszy. Teraz rozumiem jej uśmiech, jej wzruszenie oraz emocje.

Jestem panu wdzięczna i podziwiam i doceniam i przekażę innym moim znajomym adres pana strony, albowiem to, co pan robi, jest piękne i niespotykane.

W określony sposób, ale w pozytywny sposób wpływa to na mnie, ale też jestem pewna, że wpływa tak na każdego, kto odwiedza pana stronę. Jestem oszołomiona, zaskoczona, że są jeszcze tacy panowie jak pan, i robią to, co robią, niosąc radość i uśmiech na twarzach, a nawet i łza spłynie po policzku.

Jeszcze wszystkich stron nie przeczytałam, ale o Panu przeczytałam. Jestem pod wrażeniem, że pomimo choroby daje pan tyle swego serca dla wszystkich, którzy odwiedzają i są z panem od dłuższego czasu. Wskazują na to wypowiedzi odwiedzających, a nawet niektórzy mają na pana stronie swoje jakże miłe wypowiedzi, jak również swoje wiersze.

Koncząc dziekuję panu, za trud, za wkład, za pana gorące serce, które widać i to się czuje. Jednocześnie życzę zdrowia, radości i miłości z okazji Świąt Wielkiejnocy.

Ps. Pani Wiktorio, dziękuję - jestem dumna, że mam dwoje nowych wspaniałych przyjaciół. To teraz i dla mnie będzie ukojeniem i niech pani wierzy, że wyjdziemy z głową do góry i uśmiechem na twarzy dla pana Marka i innych nam drogich osób. Dziękuję z całego serca.

Jadwiga Maślak



642.

Mimo ciągłych kłopotów zdrowotnych cały czas jesteś z nami. Widoczne jest to codziennie na stronce. Najważniejsze, że jest widoczna TWOJA obecność i dzielisz się z nami swymi troskami. Jest wsród odwiedzających część NAS, dla których ma to duże znaczenie. JESTEŚMY dzięki TOBIE i z TOBĄ w trudnych chwilach.

Kartki świąteczne bardzo ładne. Walcząc z dolegliwościami cały czas dzielisz się z nami także swym sercem. DZIEKUJĘ za to wszystko.



641.

Dziękuję serdecznie za życzenia urodzinowe oraz za zamieszczenie życzeń na Pana stronie od mojej Mamusi. Byłam bardzo wzruszona i mile zaskoczona:-), pozdrawiam, Magda Filistowicz.

Ps.Bardzo ciekawa strona, podoba mi się:-)



640.

Dziękuję Ci, Marku, za wspaniałe przeżycia i wzruszenia, których doznaję przeglądając Twoją stronę. Taką stronę może tworzyć tylko człowiek dynamiczny, pełen dobroci i miłości do innych. Twoja strona pozwala mi się wyciszyć i ukoić moje skołatane nerwy.

Pozdrawiam Cię serdecznie...



639.

W nawiązaniu do rozmowy telefonicznej (w sprawie mapy), zachęcona przez Pana sympatycznym głosem - wiedziałam, że muszę tę stronę zobaczyć.

Powinnam była napisać: Witam w klubie!. Ja też choruję na RZS od 20 lat i Pana problemy są mi bardzo bliskie. Podobnie jak Pan nie poddaję się i żyję ciesząc się każdym dniem , dziękując za wszystko, co mnie spotyka.

Strona jest fantastyczna, gratuluję !!!

Serdecznie pozdrawiam...



638.

Drogi Panie Marku,

Przypadkowo trafiłem na Pana stronę. Jestem urzeczony jej pięknem. Natychmiast też pomyślałem, że muszę Panu zaproponować współpracę lub przynajmniej poprosić o radę jak możemy upiększyć naszą stronę Centrum Liturgicznego. Od lat szukam grafika, który nadałby jej przynajmniej w części takie piękno, jakie znajduję na Pana stronie. Pod względem technicznym pomaga mi siostrzeniec oraz jego kolega. Materiały zbieram i opracowuję sam. Jeśli ma Pan chwilę czasu, to proszę cierpliwie przeczytać kilka słów o mnie i sprawie, z którą do Pana się zwracam.

Jestem księdzem z Polski, od kilkunastu lat pracuję w Polskim Seminarium w Orchard Lake, USA. Mam wykłady dla kleryków o duszpasterstwie polonijnym oraz zajmuję się rekrutacją kleryków z Polski do naszego seminarium. Prowadzę też Polsko-Amerykańskie Centrum Liturgiczne, w którym wydajemy mszalik Pan z Wami oraz przygotowujemy inne materiały duszpasterskie. Z wykształcenia jestem socjologiem religii, studia na KUL-u. Poza tymi wszystkimi zajęciami, bardzo chciałbym stworzyć w Orchard Lake centrum informacji duszpasterskiej dla księży i Polonii. Takie możliwości daje internet i dobrze prowadzona strona. Pod względem treści dam sobie radę. Do zbierania materiałów mogę też zatrudnić studentów. Pod względem technicznym zajmuje się tą stroną mój siostrzeniec i jego kolega. Najgorzej jest z grafiką. Nie mogę znaleźć kogoś kto by mi w tym pomógł, poradził lub podjął się prowadzenia tej strony pod względem graficznym. Oczywiście, nie chodzi o pracę za darmo lecz odpłatnie.

Jeśli Pan sam prowadzi swoją stronę, to proponuję Panu taką współpracę. Jeśli Pan z kimś współpracuje, to proszę w moim imieniu przekazać mu moje zapytanie i propozycję. Z treści, które znajduję na Pana stronie widzę, że Pan jest osobą bardzo wrażliwą i uduchowioną. Proszę więc nam nie odmawiać i w miarę możliwości pomóc, bo chodzi o dobro wielomilionowej Polonii amerykańskiej oraz rozsianej po całym swiecie.

Jeszcze tylko jedno słowo na temat koncepcji strony. Chciałbym, zeby na niej księża i wierni znajdowali gotowe już materiały, które ich interesują lub informacje, gdzie mogą je znaleźć. Na przykład o wspaniałych materiałach, które są na Pana stronie i tysiącu innych, pięknie prowadzonych. Dzisiaj już nie trzeba o wszystkim pisać, bo inni może już to zrobili wcześniej, lepiej i ładniej od nas.

Będę bardzo wdzięczny jeśli otrzymam odpowiedź.

Z pozdrowieniem w Panu,

Ks. Stanisław Flis



637.

Witam, Marku. Udał Ci sie żart prima-aprilisowy. Najpierw byłam zła i 2 razy resetowałam komputer, w koncu zaskoczyłam. Uśmiałam się serdecznie. Fajnie, że nie opuszcza Cię poczucie humoru i mimo swoich dolegliwości nie stajesz się ponurakiem. Super, tak trzymaj, bo życiu trzeba się śmiać prosto w nos. Wtedy jest łatwiejsze. Pozdrawiam...



636.

Witaj Marku! Dzisiaj na Twojej stronce przy próbie otworzenia "Napisało to serce" otwiera się strona "moja Słowacja" - czy jest to prawidłowe? Serdecznie pozdrawiam...

To jeszcze raz ja. Wszystkie Twoje podstronki nie otwierają się prawidłowo - a może to mój komputer szaleje?



635.

Brawo! Świetnie zrobiony prima aprilis. Dałam się nabrać i zdenerwowana zgasiłam stronkę i dopiero po chwili przypomnialam sobie, że to 1 kwietnia. Pozdrawiam...



634.

Witaj Marku. udało Ci się nabrać. W pierwszym momencie pomyślałam, że ja niedobrze kliknęłam. Brawo, brawo! Masz poczucie humoru, podoba mi się to, ha ha ha. Tak trzymaj...

A Złudzenie optyczne fantastyczne!



633.

Witaj Marku! Czy mogę tak? Pomimo nieśmiałości postanowiłam napisać...

To, co robisz na swojej stronie, jest przepiękne, cudowne, wspaniałe...Chce się żyć... Przeżyłam chorobę nowotworową, teraz mam problemy z trzustką, ale dzięki Twojej stronie mam dokąd zaglądać, poczytać, posłuchać pięknej muzyki i....chcę żyć! Jestem osobą samotną... Nie mam koło siebie nikogo bliskiego... ale tutaj nie czuję tej pustki. Dziekuję i pozdrawiam...



632.

Marku, brak mi poprostu słów i nawet nie wiem, jak i co napisać. Dziekuję Tobie, dziękuję pani Marii Tomas. Jest słowo, które muszę przekazać Tobie i pani Marii. Pozdrawiam i życzę zdrowia.

Jestem mi niezmiernie miło i jestem tym bardziej przekonana, że słowa miłości, jakie gubiłam nie wypowiadajšc ich, w czasie codziennej troski, a czytajšc słowa pani Marii Tomas cytuję: "one to wiedzą nawet bez naszych zapewnień", utwierdziły mnie, że moje pociechy zawsze wiedziały, iż są najważniejsze w moim życiu i zawsze je kochałam i kocham.

Pani Mario - dziękuję.

Wiktoria Gałdyn



631.

Marku! Ślicznie Ci dziękuję za informację, którą do mnie przysyłeś.Dzięki Twojej stronie zdobywam nowych przyjaciół. Mogę za pomocą poezji przekazywać swoje oczekiwania i pragnienia. Musisz być wspaniałym człowiekim. Życzę Ci dużo zdrowia pogody ducha i bardzo bardzo dziękuję za to, że JESTEŚ.



630.

Drogi Marku, sprawiłeś mi ogromną niespodziankę, a ja nie wiem czym sobie zasłużyłam. Jest to dla mnie niesamowite przeżycie, bo jak ci napisałam, swoich wierszy nigdzie dotąd nie publikowałam, ani nawet nikomu, poza najbliższymi, nie pokazywałam . Im oczywiście zawsze się podobają, ale ja podchodziłam do tego sceptycznie, bo wiadomo jak to najbliżsi - zawsze chwalą. Teraz, dzięki Tobie, moje wiersze ma okazję przeczytać wiele osób. Kiedy to sobie uświadomiłam, poczułam ogromną tremę.

Kiedy przesłałeś mi list od tej przemiłej nieznajomej Pani, wzruszyłam się do łez, bo do głowy mi nie przyszło, że mój wiersz może w kimś wzbudzić takie przemyślenia i emocje. Wszystkie wiersze są dla mnie bardzo osobiste, pisane z potrzeby chwili, najczęściej pod wpływem skrajnych uczuć - żalu, bólu i tęsknoty lub przeciwnie - miłości i radości. Wydawało mi się, że nie będą zrozumiałe dla innych, a tymczasem....

Dziękuję Ci, Marku ,z całego serca, że poświęciłeś tyle czasu i pracy, żeby stworzyć tak piękną do nich oprawę. Oczywiście wszystko ogląda natychmiast moja córcia, a mamie drukuję, bo nie ma dostepu do Internetu.
Przesyłam, jak prosiłeś, kilka rysunków Taty. Niektóre z nich powstały do konkretnych wierszy, jeden na przykład do wiersza o naszym ukochanym sznaucerze olbrzymie, który odszedł dwa lata temu. Jeśli uważasz, że warto jakoś te rysunki wykorzystać będę szczęśliwa. Wiem również, że małe dzieło, które stworzysz, będzie dla mojego Taty ogromnym przeżyciem.
Pozdrawiam Cię serdecznie, to co robisz dodaje mi sił do zmagania się z codziennością.

Marka

P.S. Za Twoim pośrednictwem chciałabym podziekować pani, która pod wpływem mojego wiersza napisała tyle wspaniałych słów. Proszę się nie martwić, że Pani nie zdążyła powiedzieć swoim córkom wszystkiego, co Pani czuje. Dzieci tak szybko dorastają... ale jestem głęboko przekonana, że jeśli kochamy je szczerze, one to wiedzą nawet bez naszych zapewnień. Życzę Pani wiele szczęścia i miłości, Pani dzieci powinny być dumne z takiej Mamy. Pozdrawiam. Maria Tomas...



629.

Mareczku, potrafisz poruszyć serce, a oczy do łez.

Wiersz "Córeczko" - ukazuje piękną miłość matki do swojej córki. Czytając go ze słoną kroplą oraz z wielką zadumą zastanawiam się, czy ja wychowując moje córki, zdążyłam im powiedzieć to wszystko, co ten wiersz wyraża. Może moje troski o nie, może moje problemy, a też moja miłość nie odzwieciedliły tego dokładnie, co jest opisane, napisane i zapisane.

W pogoni każdego dnia, pewnie nie raz przeoczyłam, zapomniałam, może byłam za sroga, może zbyt wymagająca, może też nie umiałam przekazać, może się wstydziłam powiedzieć, jak bardzo je kocham, a może też i moje wychowanie z domu miało wpływ na wiele spraw, których nie widziałam lub nie może chciałam widzieć - nie wiem.

Mimo Ich dorosłości - proszę wyślij ten wiersz moim córkom. Niech on będzie wyrazem, że zawsze były, są i będą najważniejsze w moim życiu. Tak samo zresztą jak i syn. Kocham swoje pociechy największym darem na świecie, jaką jest miłość matki do dzieci.

Łączę wyrazy glębokiego szacunku... Ps. Marku, proszę, wyślij to moim dziewczynom, podaje e-maile...



628.

Bardzo Ci dziekuję, że spełnileś moja prośbę. Teraz ten kolor emanuje ciepło, które rozdajesz. To kolor wszystkim dobrze znany i jest symbolem najpiękniejszej na świecie wartości. Pozdrawiam Cię gorąco..



627.

Marku. Pisałam Ci już, że jestem na Twojej stronie codziennie. I czytam i słucham. Moje słowa uznania już kierowałam do Ciebie kilkakrotnie. Dzisiaj chcę Cie prosić, tylko o jedno: Strona o autorze, czyli o Tobie - proszę zmień kolor na ciepły, ten czarny usuń, albowiem napawa on mnie łzami. Myślę i jestem tego pewna, że na innych też tak wpływa. Proszę Cię, Marku, Twoje ciepło nie idzie w parze z tym kolorem... Pozdrawiam cieplutko i życzę zdrowia.



626.

Panie Marku, piękna jest Pana strona. Dostałem ją od znajomej i jestem pod wielkim wrażeniem tego, co Pan stworzył. Ale najbardziej to Pana podziwiam, tak podziwiam za to, że pomimo tylu kłopotów ze zdrowiem, pokonuje Pan je jakoś. Nie wiem, jak to mógłbym napisać, więc określę to tak: Podziwiam takich ludzi jak Pan. Sam nie jestem za bardzo zdrowy, mam 51 lat i też kłopoty zdrowotne, ostatnio bolerioza, ale jakoś staram się z tym zyć. Wszystkiego co dobre Panu życzę, a najwięcej zdrowia, bo ono jest najważniejsze. Pozdrawiam z Rybnika.



625.

Pozdrawiam i dziękuję, za tak piękną stronkę. Jestem oczarowana. Nie spotkałam się z takš mocą ciepła i miłości. Gdy jestem tutaj, jestem radosna i szczęśliwa, dziękuję.



624.

Witam Marku. Znowóż cierpisz. Dopiero teraz się dowiedziałam. Przykro mi, ale mam nadzieję, że w końcu wszystko będzie dobrze. Weź sobie do serca rady życzliwych ludzi i oszczędzaj chore oko. Wiem jaki to ból. Parę lat temu też cierpiałam na oko. Niestety, zakończyło się to tym, że na prawe oko prawie nie widzę. Teraz już wiem, że gdyby to było dzisiaj, oko może dałoby się uratować. Wtedy za bardzo wierzyłam swojemu lekarzowi. Nie szukałam innych lekarzy, nie konsultowałam. Ale na szczęście, silne niedowidzenie prawego oka nie utrudnia mi aż tak bardzo życia. Najważniejsze, że nie boli.

Dlatego proszę Cię, Marku, nie zaniedbuj sprawy. Konsultuj swoją chorobę z lekarzami. Jeśli będziesz zainteresowany, podam Ci też namiary na dobrego okulistę w Łodzi. Polecam też klinikę okulistyczną dr Gierek w Katowicach. Pozdrawiam z Będzina...



623.

Marku, miesiąc temu, z polecenia, dotarłam do wspaniałej okulistki. Polecam Ci ją, bo zawiozłam tam swoją mamę i są efekty. Ta jest bardzo miła pani i potrafi wspaniale nawiązać kontakt z pacjentem. Myślę, że jeśli przedstawisz jej swój "bolący" problem, to na pewno Cię przyjmie od razu, bo przyjmuje nawet czasami do 22:oo. Ten numer komórki... jest prywatny i możesz powiedzieć, że to z polecenia pani ..., a moja mama była zadowoloną pacjentką. Ja do niej dotarłam w ten właśnie sposób. Drążyć tematu nie będzie, bo tak było ze mną.

Nie zrażaj się, jeśli długo nie będzie odbierać telefonu, bo może mieć zabiegi. Już przez telefon wyczujesz, że pacjent leży jej na sercu. Tak bardzo bym chciała w ten sposób Ci pomóc.

Pani, która mi ją polecała wspomniała, że była już u kilku okulistów, ale nareszcie trafiła na najlepszą - Czarnotę.



622.

Panie Marku... proszę na razie odpocząć od komputera. Jeżeli przez jakiś czas nie będzie niczego nowego na "naszej" stronie, wszyscy to zrozumiemy. Najważniejsze są oczy i Pana zdrowie. Jest mi bardzo przykro, że Pan tak cierpi, bo wiem, co to znaczy ból oczu. Czekam na dobre wiadomości...



621.

Marku. Mimo bólu oka, działasz na stronce, i nowe ciekawe miejsce, jak zwykle w oryginalny sposób przedstawione. I nowy piękny, pięknie oprawiony wiersz.. masz romantyczną duszę i zmysł artystyczny... cały czas zmieniasz widok w oknie, czarujesz obrazy, dużo pracujesz.
Jeśli o mnie chodzi, to nie czułabym sie zawiedziona, gdyby przez tydzień nic się nie zmieniło na stronce, uprzedziłeś o bólu oka, każdy to rozumie i Ci współczuje..



620.

...nie był to jednak nieczuły ból... Marku, ale on minie, jak wszystko w życiu. Poczułeś się bardzo samotny w swoim cierpieniu... wiem o tym, ale to minie, o tym też wiem. I nie wierz w to, że cierpienie uszlachetnia... Teraz idziesz dolinami, by niedługo wspiąć sie na wyżyny...



619.

Nie rozumiem, jak można z taką czułością pisać o wrednym bólu! On ma Cię zostawić w spokoju! Dość tego "przytulania"! Ty masz od tej pory przytulać oczy do kolorowych zwiastunów wiosny!



618.

No i kolejne łzy, tyle tylko, że są to łzy szczęścia.

Kochany Panie Marku, dziękuję za życzenia i piękną oprawę muzyczną - a skąd Pan wiedział, że lubię taką muzykę, chyba już dosyć dobrze mnie Pan zna:)

Muszę przyznać, że i brat zrobił mi ogromną niespodziankę, jak tylko wróci, to i jemu od razu podziękuję. Ale nie byłoby tego, gdyby nie Pan, Pana czas poświęcony na to i ta nasza rodzinna strona.

Jestem szczęśliwa, że mam Was!

Pozdrawiam bardzo serdecznie i posyłam dla Pana swój radosny i szczery uśmiech,



617.

MARKU, po krótkiej nieobecności na Twoich stronkach znów wróciłam. I cieszę się, że tyle nowego, że znów mogę korzystać i cieszyć się tym, co tam jest. Obdarowuję swoich internetowych znajomych Twoimi stronkami. Dzięki jeszcze raz dzięki za wszystko, co robisz. Noce spędzam na Twoich stronkach. Pozdrawiam z białego od śniegu ZGORZELCA.



616.

Serdecznie Cię, witam Marku! Wczoraj miałam wieczór poetycki dla byłych pracowników zakładu "Philips" w Pile. Miło człowiekowi, że jest tak duże zainteresowanie poezją. Podałam zgromadzonym adres Twojej - naszej stronki.

Marku, muzyczne ogrody to coś przepięknego; oglądając je, myśle, że jestem w raju. Dziękuje za dozę szczęścia dla oczu i duszy. Pozdrawiam i życzę jeszcze wielu pomysłow, a także dużo radości i zdrowia.



615.

Twoje muzyczne ogrody są przepiękne - mój ulubiony to 18 - Pozdrawiam...


614.

Witam Cię, Marku. Tak trudno opisać uczucia, które poruszajš moje serce, gdy "buszuję" po Twojej stronce. Dlatego powiem krótko: dziękuję.

Pozdrawiam serdecznie, życzę zdrowia. Stronka od dawna jest zapisana w moich Ulubionych i bardzo często do niej wracam. I tak już zostanie.



613.

Panie Marku. Witam serdecznie. Nazywam się Agnieszka Tomas i jestem córką Marki Tomas i wnuczką Zofii Kobyłeckiej. Poznał Pan juz prawie całą kobiecą część mojej rodziny.

Pana list do mnie był ogromnym zaskoczeniem. To nie pierwszy wiersz, ktory moja Mama napisała dla mnie, ale pierwszy w tak unikalnej oprawie. I o dziwo, udało się jej to wszystko utrzymać w tajemnicy!

Chciałam bardzo serdecznie podziekować za Pana życzenia i prezent, który mi Pan sprawił. Od dawna podziwiam Pana prace nad wierszami mojej Babci, a teraz i Mamy. I jestem pełna podziwu. Gratuluję pomysłów i jeszcze raz serdecznie dziękuję za przemiły prezent urodzinowy.

Pozdrawiam... Agnieszka



612.

Wiersz Pani Ewy pokazałeś w taki sposób, że porywa w rytm nastrojowego flamenco...aż chciałoby się już gorącego lata czy pachnącej wiosny...i czułych męskich ramion....

Od kiedy ukazał się na stronie, wielokrotnie go słuchałam, czytałam... Oprawa graficzna inna, bardzo oryginalna, no i jakże pasuje do słów wiersza. Masz, Marku, wyczucie i wyjątkową umiejętność dobierania do wiersza odpowiedniej oprawy. Nieraz bardzo banalne słowa przedstawiasz w taki sposób, że wydają się najpiękniejsze na świecie, a to czyni każdy wiersz niepowtarzalnym...

Dziękuję Ci za te doznania, wrażenia, których doświadczam na Twojej stronce.



611.

Panie Marku! Jestem bardzo wzruszona Pana postawą i sposobem bycia oraz taktem, którego ja, niestety, nie posiadam tak wiele. Pana stronę uwielbiam i polecam ją wszystkim moim bliskim.

Wczoraj po przyjściu z Drogi Krzyżowej zaprosiłam znajomych, którym pokazałam stronkę papieską... Siedzieliśmy, słuchając "Barki" oraz czytając wiersze o Janie Pawle II - było cudownie i to właśnie dzięki Pana stronie.

Mieszkam w niewielkim miasteczku województwa lubuskiego. Jest to naprawdę pięknie położone miasto nad Odrą - stare polskie miasto - Krosno Odrzańskie. Tutaj spoczywają moi Rodzice i tutaj również ja zostanę na wieczność... Zasyłam moc pozdrowień...



610.

Witaj Marku! Swoją stronkę upiększasz i wkładasz tyle serca. Skąd masz natchnienie? Niejedna osoba może Ci pozazdrościć takich umiejętności. A wiersze dają mi tyle radości, co i łez wzruszenia. Pozdrawiam i do wiosny...

Napisałam też coś o Dniu kobiet, może Ci się spodoba...

Dzień Kobiet

Powiedz, Adamie, ten kwiatek dla mnie
o święcie kobiet pamiętałeś, upominek dałeś?
Mogłabym chcieć taki dzień przez cały rok mieć
Lecz moje marzenie próżne, za jeden kwiatek
ciągle ci jestem dłużna, to chcesz wygody, to chcesz osłody,
to chcesz obsługi, a ten rok taki długi.
ja, Ewa, chcę coś więcej, szczęścia, miłości bez liku
no i trochę pieniędzy...
i chociaz z tobą nieraz jest bieda
to bez ciebie Adamie żyć się nie da!!!



609.

Witaj Marku! Już to, że mogę bez ograniczeń przebywać na Twojej cudownej stronie i koić swe skołatane serce i duszę pięknš muzyką i wierszami, jest wystarczającym powodem, by od czasu do czasu wspomóc ją choćby drobną kwotą. Toteż niedawno wysłałam niewielką cegiełkę, ale nie jestem pewna, czy ją otrzymałeś.

Pozdrawiam niezwykle serdecznie, życząc Tobie, by spotkało Cię wszystko, co najlepsze. W pełni na to zasługujesz, tworząc tak piękne rzeczy dla oczu, serca i duszy...



608.

Boże, jaki cudny wiersz dla matki, mamy... Wzruszył mnie do łez...i za to Ci, Marku, dziękuję...Nie doczytałam do końca, bo ryczałam już przy Mamie.. Wysłałam ten wiersz swojej córci..."



607.

Wiersze na Twojej stronie są cudowne. Dopiero teraz udało mi się odtworzyć je z muzyką --- REWELACJA!!!--- SUPER!!! Dziękuję....



606.

Przeczytałam w Spojrzeniach artykuł "Niewdzięczne Dzieci" i powiem Ci, że osoby urodzone do 1960 roku, mają w sobie poczucie godności i dają ją innym, ale późniejsze roczniki nie znają podstawowych wartości, jakimi powinien kierować się człowiek. Rozwój cywilizacji, pogoń za pięniądzem, okratowane okna, strach że ktoś może mieć więcej od drugiego, małe kary za wykroczenia, można by rzec, że to wszystko spowodowało, że starsze pokolenie, babcie od bajek, dziadkowie od drewnianych koników, przestaje być szanowane.

Przeżyłam pół wieku, ale takich słów do starszej osoby bym nie powiedziała. Nie mam już rodziców, pozostało puste echo, jak wypowiem słowa te: mamuś lub tatuś. Ale na cmentarzu opowiadam im wszystko, moje radości i moje smutki i właśnie wtedy wiem, że są ze mną.

Jest wtedy tak przykro, że nawet cienia nie widzę. Świętej pamięci ksiądz Twardowski napisał, "śpieszmy kochać ludzi bo tak szybko odchodzą", ale kto dzisiaj to rozumie, kiedy każdy goni tylko za "kasą" i zapomina o wszystkim. Rodzice zapominają, że mają dzieci, ludzie nie mają czasu dla siebie, dla swoich rodziców, można by mnożyć przykłady.

Współczuję wszystkim starszym osobom, ale boję się o swoją starość, jeśli dożyję. Wychowałam swoje pociechy w miłości, godności i poszanowaniu, ale pamiętm też, że wszystko może się zmienić, albowiem wpływ otoczenia i środowiska może przynieść negatywne skutki.

Marku, jestem pewna, że Ci, którzy odwiedzają Twoją-Naszą stronkę, nie mają w sobie tyle zła, co inni. Ty, poprzez swoje serce, jakie wkładasz a swoją pracę, pokazujesz miłość i piękno naszego życia.

Pokazujesz, dajesz i mówisz, jak można te wartości przekazać innym, jak można kochać w poczuciu piękna i odpowiedzialności.

Jestem pewna, że niektórzy poprzez pobyt tutaj, wyciagają wnioski i stają się bardziej przychylni i odpowiedzialni za swoje czyny.

Jestem dobrej myśli, ale każdy powinien pomyśleć i popracować nad sobą i zastanowić się nad jednym: co ja daję innym ,a co inni mi mogą dać.

Trzeba pamiętać, że jak się wyciąga rękę i bierze, to należy oddać to samo, czasem nawet z nawiązką. Pozdrawiam Cię Marku i samych serdeczności życzę...



605.

Marku. Jak to dobrze, że umiesciłeś tę opowieść o niewdzięcznych wnukach i dzieciach... może to kogoś uratuje od nieszczęścia...to takie smutne, ale wiem że istnieje, istnieje zło i niewdzięczność...Okrucieństwo... Pozdrawiam...



604.

Kochany Panie Marku, chciałam Panu życzyć spokojnego i udanego weekendu. Pozdrawiam cieplutko i bardzo serdecznie. Aha, chciałam jeszcze dodać, że od kiedy trafiłam na Pana stronę, jestem szczęśliwsza, ...



603.

Serdecznie pozdrawiam. Dziękuję za przepiękne strony. Bardzo często zaglądam do nich. Jestem pełna podziwu. Życze dużo zdrowia,uśmiechu i owocnej pracy.



602.

Witaj! Teraz już wiem. Ty jesteś Marek... Nie wiem Kim jesteś, ale wiem, że jesteś niesamowity i sprawiasz ludziom radość i to jest najważniejsze. Bardzo, bardzo Ci dziękuję....



601.

Witam Cię, Marku, serdecznie. Swoją radość, że Twoja i nasza stronka nadal istnieje wyraziłam już wcześniej. Dodam tylko, że ta radość jest wielka. Jestem dumna ze wszystkich, którzy nie zawiedli, że okazali swoją wspaniałomyślność nie tylko dla serca swojego, ale także dla innych serc.

Jestem na stronce codziennie rano, słucham i czytam, czytam i słucham, Moje serce staje się lekkie, a dusza się raduje, jakby chciała wyskoczyć i oznajmić, że poza codziennością i wszystkimi problemami, jest jeszcze inny i piękniejszy świat, świat zadumy, świat wspomnień piękna, i niestety, ale również i zła.

Gdziekolwiek jestem zawsze wchodzę na Twoją stronę. Mam pracę taką jaką mam, tzn. więcej poza domem i zawsze się martwię, że jak wyjadę, gdzie poczytam i jak posłucham. Jest to dla mnie trudne, żeby wciąż korzystać z gościnności innych osób, więc postanowiłam, że kupię sobie laptopa i będę niezależna. Już się cieszę, że nie będę mieć problemów w dostępie Twojej i Naszej stronki. Drogi Marku powiem Ci tylko, że dobrze że jesteś, że masz gorące swe serce dla innych, że umiesz się podzielić, że dajesz i niesiesz radość, że docierasz do wielu wirtualnych osób, że, no co tu mówić, nie umiemy się rozstać ze stronką, za to Ci dziękuję, dziękuję.....

Nie mogąc z powodu choroby spać po nocach, zaczynam swoje moje myśli i odczucia przelewać na papier. To wszystko inaczej brzmi, piękniej niż pisać pamiętnik i donioślej, gdy jeszcze inni poczytają i rozumieją, co czytają. Ty Marku, jeszcze ubierzesz w tęczę kolorów i upojną muzykę, a wychodzi z pod Twoich rąk piękne cacko dla mnie i dla innych. Pozdrawiam Cię serdecznie. ... P.s. Jeśli uznasz, że moja myśl jest warta Twej pracy, to wyślij te słowa mojej córci. Ona zrozumie, że pomalutku zbieram się w całość. Podaję jej adres... Poprostu nie dam się ani chorobie ani innym przeciwnościom.



600.

WITAM CIE MARKU! Dziękuję za przepiękne wiersze, które mi udostępniono. Dostałam twoją stronkę od znajomego. Trafiła ona w me serce, bo uwielbiam romantykę i wiersze. Często czytam je w chwilach dla mnie smutnych. Uspokajają mnie i jednocześnie relaksują. Są naprawdę wspaniałe. Posłałam je do ... i, jak mi napisałeś, nie dotarły do niego. Ale wiem, co było tego przyczyną: on mi dał po prostu zły adres. Ale trudno, jego strata, bo nie wie, co stracił.

Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie, życząc wszelkiej pomyślności. Proszę może o jeszcze więcej wierszy. Będę je czytała z zapartym tchem - uwielbiam je.



599.

Marku, zrobiłeś kawał dobrej roboty. I jak to pokazałeś! Super! W Singapurze się zakochałam. Wiesz, teraz mogę sobie marzyć, że kiedyś tam się wybiorę. Super podane informacje, piękne zdjęcia i właśnie te odnośniki w tekście, które na bieżąco pokazują to, o czym czytasz. Rewelacja! Miasto jest przepiękne.

Jeśli to pociągniesz dalej i będziesz w ten sposób pokazywał piękne miejsca, nie opędzisz się od ogladających. Muszę Ci przy okazji wspomnieć, że jako nastoletnia dziewczynka dostałam bluzeczkę, nie mam pojęcia skąd, ale właśnie miała metkę Made in Singapur. Byłam bardzo dumna, że mam taką rzecz, a przy okazji miałam prestekst, żeby sprawdzić, gdzie jest ten Singapur.

Może więc jest to dla mnie jakiś znak, że mam tam kiedyś pojechać. Przy okazji... mółbyś pomyśleć o wstawieniu mapki. Ja przynajmniej, jak słyszę o jakimś miejscu, to zawsze sprawdzam, gdzie to leży... Pozdrowienia i miłe życzenia nw weekend.



598.

Przejrzałam stronke tego pana... Nie można jej nawet porównywać do Twojej. Zupełnie!

Twoja, jak powiedziała jedna z czytelniczek, MA DUSZĘ... Na Twojej stronce człowiek czuje się lepszy... ładniejszy... A czasem, zupełnie nieoczekiwanie, odnajduje w sobie perełkę...



597.

Witam Cię, Marku, serdecznie. Dobrze, że umieściłeś w Spojrzeniach artykuł "Powiedzieć: Kocham Cię". Tekst daje do zastanowienia. Rzeczywiście, bardzo łatwo odzwyczaić się od okazywania sobie uczuć, moje dzieci już dorosłe, tęsknię za czasami, kiedy mogłam je wyściskać, wycałować, kiedy były takie przymilne.

Wiesz dlaczego tak bardzo lubię Twoją stronkę? Bo ma ona duszę!



596.

Witaj Marku. Na link do Twojej strony trafiłem przypadkowo, czytając ksiegę gości innej strony. Rutynowo kliknąłem w link i znalazłem się w Twoim królestwie.

Podziwiam ogrom włożonej przez Ciebie pracy i smak, z jakim wykreowałeś swoją stronę, tym bardziej, że znam się trochę na tym, redagując głupiutką (rozrywkową) stronkę dla mych internetowych przyjaciół w kraju.

Życzę Ci dużo powodzenia i wytrwałości, jednocześnie zapraszając w moje progi...



595.

Drogi Marku. Jak najserdeczniej pozdrawiam Cię i dziękuję za śliczny wiersz-podziękowanie... Bardzo lubię słuchać muzyki i śpiewu. Ach, ta Twoja cudowna muzyka, nie jedna łezka popłynęła z oczu, gdy ją słuchałam i słucham, przeglądając i czytając Twoją - dla nas stronkę.

Brak mi po prostu słów uznania i podziwu dla Ciebie. Twoja stronka jest przepiękna. Cieszę się ogromnie i dziękuję.

Gratuluję, że w dalszym ciągu jesteś z nami i życzę Ci dużo, dużo zdrowia, pogody ducha, radości dalszego tworzenia i wszelkiej pomyœlności.



594.

Jestem pełna uznania dla młodziutkiej Anetki z Sosnowca... Jak taka młoda dziewczyna potrafiła docenić to, czym dla niej się stało trafienie na Twą stronkę. I cegiełkowym serduszkiem dziękuje Tobie za to wszystko. W inny sposób nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Nie zawsze piękne słowo "Dziękuję" wystarcza. Czytałam jej listy. Jestem pod wrażeniem. Cieszę się, że jesteśmy w jednym gronie Twych wiernych przyjaciół. Pozdrawiam serdecznie.



593.

Witam Cię, Marku. Tak się cieszę, tak bardzo się cieszę, jak beztroskie malutkie dziecko, że Twoja i Nasza stronka jest i będzie nadal istnieć.

Chciałabym tu i teraz podziękować wszystkim, którzy przyczynili się o dalszy pomyślny los Twojej i Naszej stonki.

Jak pięknie mieć teraz chwilkę oddechu, zapomnienia, że przez kilka miesięcy bedziemy mogli znów czytać wiersze, te od i do serca.

Jak cudownie teraz wsłuchać się w muzykę - bez żadnych myśli. Uwaga i skupienie w kolory i barwy daje ucieczkę od szarości dnia codziennego.

Daje nam również ciepłe spojrzenie i nie tylko na teraz, ale i też na jutro.

Ty, Marku, miałeś nadzieję do końca, a ja wątpiłam w szlechetność serc dorosłych. Jest inaczej, z dumą stwierdzam, że jednak my dorośli nie tylko czerpiemy dobroć i miłość od innych, ale również umiemy ją dać, umiemy też podzielić sie tym co mamy.

Nieważne ile, nieważne czym się dzielimy, ale jest bardzo ważne, że chcemy, że potrafimy. To są piękne wartości w każdej osobowości odwiedzających Tę stronkę, jak również zakładki.

Pozdrawiam wszystkich i trzymajmy się zawsze razem, a napewno w przyszłości nie będzie się Marek, nasz Marek martwił z o żywotność stronki.

Pozdrawiam Cię Marku i życzę zdrowia oraz serdeczności...



592.

Byłam na stronce. Przeczytałam komentarze. Jestem wzruszona. Cóż mogę powiedzieć? Dziękuję. Dziękuję za edytowanie tego wiersza, piękną oprawę i muzykę.



591.

Witaj, Marku. Dołączam się do zachwytów nad prezentowanym dzisiaj wierszem. Wspaniale dobrałeś do niego muzykę. Szata graficzna również dobrze się komponuje z tekstem, aż się chce przygasić światło, zapalić dajacą nastrojowe cienie świecę... postawić przed sobą lampkę wina i... marzyć....



590.

Przeczytałam przed chwilą dzisiejszy wiersz pana Miir " Z Tobą być, Ciebie mieć" i ogromnie się wzruszyłam. Nie miałam okazji spotkać w życiu romantycznych panów . Pozostawiam to bez komentarza i serdecznie pozdrawiam...



589.

Jaki ciepły wiersz autorstwa pana "Miir" dzisiaj zamieściłeś. I ta muzyka! Wiersz mężczyzny, jakże ciepły, spokojny... Zwykle to kobiety wyznają... mężczyźni zasklepiają się w uczuciach... To miłe, że panowie też mają uczucia i je wyrażają.. Pięknie to pokazałeś, Marku.

Kiedy się jest chorym, wyciszonym....to Twoja stronka jest lekarstwem. Wspaniałym lekarstwem. Pozdrawiam Cię serdecznie...



588.

Marku. Witam Cię cieplutko i serdecznie. Od jakiegoś czasu goszczę na Twojej stronce. Muzyka jest przepiękna i te obrazy, widoki, coś pięknego. Lubię pomarzyć, powspominać przy muzyce, która koi moje serce. Życzę Ci dużo zdrowia ...



587.

Witam Cię Marku gorąco i serdecznie. Podoba mi się bardzo Twoja stronka, muzyka jest przepiękna, jak również szata graficzna. Gdy jestem zmęczona, albo czasami smutna Twoja muzyka koi moje serce, odpoczywam i relaksuję się. Dziękuję Ci za udostępnienie nam tak pięknej stronki. Życzę Ci dużo zdrowia i pogody ducha. Bądź z nami jak najdłużej. Pozdrawiam Cię serdecznie...



586.

Witaj Marku. Proszę podaj numer konta, na które mam wpłacić cegiełkę. Zawsze pamietasz o wszystkim, może teraz i ja przydam się chociaż troszkę.



585.

Drogi Marku - napisałeś do mnie kiedyś, kiedy wyrażałam swoje obawy dotyczące istnienia stronki, abym była dobrej myśli. I byłam, ale zarazem jednak przerażały mnie przesuwające się paski z coraz to mniejszą ilością dni.

Dzisiaj podeszłam do komputera pełna niepewności i niepokoju. Jakaż była (i jest) moja radość - stronka istnieje i będzie istniała! I ten piękny napis na pasku! Wybacz, ale łzy popłynęły same. Dzięki, serdeczne dzięki!

Ty nam dziękujesz i to jeszcze pod tytułem "Dostałem Twe serce", a przecież to Ty nieustannie oddajesz nam całe Swe serce. Mareczku, już wyrażałam swe zauroczenie stronką i podziw dla Twojej pracy. Nie chcę się powtarzać, ale jeszcze raz szczerze powiem DZIĘKUJĘ. I wiedz, że to ja właśnie chciałabym być Twoim przyjacielem, do którego możesz przedzwonić nie tylko o północy, ale i o każdej innej godzinie.

Pozdrawiam Cię gorąco, życzę zdrowia i dużo, dużo radości



584.

Dobry wieczor, Marku. Długo i wiele razy czytałam list... pełen żalu do osob takich jak ja. Zdaję sobie sprawę, że możesz mieć o mnie złe zdanie, ale wynikło to tylko z przyczyn technicznych.

Kiedy będe u mamy w Polsce, najpierw pójdę do banku, aby to wszystko uregulować. Nie chcę się dzisiaj tłumaczyć, bo i tak mnie... bo może nie zasługuję na odrobinę zrozumienia. Kiedy ureguluję swoj dług u Ciebie, zamelduję się ponownie. Bo w sumie to najpierw powinnam pomyśleć, a potem dopiero poprosić i ewentualnie skorzystać z Twojej uprzejmości.

Dziś jednak chciałam tylko pogratulowac Tobie dalszego istnienia stronki, która dalej będzie się rozwijać dzięki Twojej pracy i pomocy tych cudownych jej wielbicieli, którym tak serdecznie na stronie dziekujesz. GRATULUJĘ i raz jeszcze przepraszam.



583.

Marku. Dzisiaj weszłam na pocztę, a tu taka niespodzianka! Jakie piękne podziękowanie!

Tylko za co, Marku? To ja Tobie powinnam dziękować i dziękować bez końca. A ta malutka cegiełka, to wiesz, chyba bardziej dla mnie jest. Nie wyobrażam sobie, żeby Twoja strona przestała istnieć, bo gdzie ja bym się biedna sierota podziała? Gdzie koiłabym swoje nerwy, leczyła skołataną głowę, gdzie bym chodziła na terapię? Jak więc, jak widzisz, przemawiał przeze mnie czysty egoizm.

Marku, bardzo się cieszę, że masz rok spokoju. Czekam na dalsze Twoje pomysły. Pozdrawiam...



582.

Drogi Marku! Przyjacielu naszych zmęczonych życiem serc... Twoje kwiaty i "Dziękuję" wzruszyły mnie do łez...To ja Ci z całego serca DZIĘKUJĘ ... Dziękuję za to, że jesteś z nami, że rozumiesz nie tylko co to smutek, ból, cierpienie, tęsknota, marzenia... ale również radość ...

Ogromnie się cieszę, że Twoja prześliczna, jakże bogata stronka, będzie nadal istniała i cieszyła wszystkich wrażliwych na piękno, bez względu na płeć i wiek.

Życzę Ci radości tworzenia i samych PRAWDZIWYCH internetowych przyjaciół. Jeszcze raz dziękuję i cieplutko pozdrawiam.



581.

Stronka Twoja jest bardzo przyjemna, często na niej goszczę. Tak trzymaj!

Ach.. dziękuję za niespodziankę w Zaczarowanych!



580.

Ja chyba ten komputer oddam na złom! Miałam tak dużo napisane do Ciebie i poszło licho wie dokąd. Zaczynam po raz drugi.

Cieszę się, że katastrofy nie będzie. Na razie nie będzie!

Najbardziej się cieszę z tego, jak po wizycie u Ciebie mam więcej sił do życia. Jak Ty to robisz???

Mareczku, bardzo, bardzo dziękuję za miłe słowa w Twoich Podziękowaniach. Zawstdziłam się. Bo my wszyscy korzystający z Twoich umiejętności, wspartych dobrocią i mądrością, winni jesteśmy TOBIE nie tylko podziękowania, ale przede wszystkim pomoc! I to jaką! To takie proste i dlaczego lwia większość tego nie pojmuje?! Nie wiem.

Kończę, bo jestem zmęczona. Bogu dziękuję za to ,że jesteś!! Trzymaj się ciepło.

Acha, czy Ty wiesz, że ja biedna korzystam z Mozilli i nigdy nie słyszałam Twojej muzyki? Jak tylko przyjedzie syn to mnie uświadomi, co zmienić..



579.

Witam, Panie Marku bardzo cieplutko i ze łzami w oczach. Ale są to na szczęście łzy szczęścia!

Odebrałam od Pana maila, a przed chwilką przeczytałam na stronce list, w którym ponownie Pan mi podziękował. Ale przecież to ja powinnam podziękować Panu.

Tak, jestem młodą dziewczyną, bardzo skrzywdzoną przez kogoś, komu oddałam serce, a ono zostało rzucone mi prosto w twarz. Wiem, to mocne słowo, ale tak było naprawdę... Ale zyskałam inne serduszka, między innymi Pana, Panie Marku!

Wiem, że nasza "znajomość" jest tylko poprzez stronkę, ale śmiało mogę zaliczyć Pana do grona moich serdecznych przyjaciół.

Przyznam się, że sama nawet nie wiem, jak trafiłam na Pana, a teraz już naszą stronkę - to był czysty przypadek. Jednak swoim ciepłym sercem rozwiał Pan nad moją głową bardzo ciemne chmury. I za to Panu dziękuję.

Nie wyobrażam sobie, bym mogła obudzić się rano i nie mogła na stronce powiedzieć Panu choćby "dzień dobry".

Moje skromne cegiełkowe serduszko nie spocznie na laurach. Wręcz przeciwnie - będę je zdobywać co miesiąc.

Przesyłam cieplutkie pozdrowienia z Sosnowca...



578.

Dziękuję Ci sercem mój...NAUCZYCIELU-WYCHOWAWCO...

Jestem dumna z Ciebie i cieszę się, że jestem w tej klasie... Pozdrawiam wszystkich z tej 'jednej, jedynej", a jakże niepowtarzalnej klasy!



577.

Witam Cię, Marku, i serdecznie pozdrawiam. To miłe uczucie odkryć w swojej poczcie takie piękne podziekowanie. I ucieszyć się wiadomością, że stronka będzie istnieć nadal.

Twój gest podziękowania jest dodatkową rekompensatą za mój serduszkowy gest. Dodatkową, bo główną odbieram sobie przy każdej wizycie na Twojej stronce.

Nie ma dnia, by do niej nie zajrzeć . Nawet gdy "padam" ze zmęczenia, to chociaż na trochę wpadam do Ciebie, chociaż na krótką duchową wizytę.

Zagladam choćby po to, by obejrzeć Twoje prace, by pobyć z pięknie oprawionymi w szatę graficzną i muzyczną wierszami, by porozmyślać, powspominać, czy zwyczajnie pomarzyć.

Twoja strona, Marku, ma swoisty urok, emanuje z niej ciepło, pozytywna energia. Klimat, jaki stworzyłeś na stronce sprawia, że czuje się bliskość... i z autorem strony, z autorami wierszy oraz z autorami listów i opinii.

A przy okazji. Jakże jestem rozczarowana tymi, którzy po prostu Cię oszukali. Którzy zwyczajnie wykorzystali Twoją dobroć i Twój talent. To świadczy o braku wyobrazni i szacunku do człowieka, do jego pracy. Ci ludzie pewnie myślą, że taką pocztówkę, obraz czy maila robi się jednym kliknięciem myszki.



576.

Marku. Marku. Dzięki Bogu, że nadal jesteś z nami. Bardzo się wzruszyłam Twoim listem do nas i refleksją na temat stronki. Myślę, że ten rok będzie dobry i pewny. Tego życzę Tobie, sobie i nam wszystkim. Pozdrawiam.



575.

Marku. Już chociażby tylko dla otrzymania tak przecudownego podziękowania warto było wysłać cegiełkę! - a z Twoimi stronkami jestem już związana na tak długo, jak długo będąnas oczarowywać.



574.

Dziękuję Ci, Marku, serdecznie za tak piękne kwiaty. I za Twoje: dziękuję.

Masz rację, jestem z Tobą, koło Ciebie a jednocześnie daleko, ale pomimo moich wysiłków jakie robię, apeli do wszystkich o malutką cegiełkę, pozostaje bez echa.

Sama nie wiem dlaczego, sama też nie potrafię zrozumieć, każdy tylko obiecuje, ale czynów nie widzę. Skąd to się bierze u ludzi dorosłych taka nieodpowiedzialność - trudno mi jest to pojąć. Brak jest potwierdzenia, że ofiarują swoją drobną cegiełką, gdyż czytam ile dni pozostało mi i innym do czytania wspaniałych rzeczy i słuchania kojącej dla duszy muzyki.

Choć jest to nieładnie, ale czasami żałuję, że Twoją stronę podałam znajomym, albowiem są on pod wrażeniem, zaczytani, zasłuchani w kojącą muzykę, ale zastanawiam się, gdzie mają swoje serca...

A może w ogóle ich nie mają.

Życie jest ciężkie, rozumiem to wszystko, ale jest stare przysłowie, że z jednego garnka zje trzy osoby, to dla tej czwartej również nie braknie. To przysłowie już nam mówi, że można się podzielić i można podać dłoń innym, można się cieszyć, że się jest potrzebnym...itd, itd.

To jest przykre, że nawet zatracają się w wypowiadanych słowach, mówią z kulturą, ale, jak widać, to są puste słowa, albowiem właśnie te słowa powinne być poparte, jak już wspomniałam, czynami.

Nie wolno mi jest nakazać, ale wolno mi jest wypowiedzieć się, że my dorośli umiemy czerpać dla siebie wszystko co jest możliwe, może inaczej, my dorośli bierzemy wszystko co jest wokoło nas, ale nic ode siebie nie chcemy dać.

Już wypowiadałam się i prosiłam, że my dorosli robimy to dla siebie jak również dla Ciebie, w ten sposób dziękując Ci za tak wspaniałą pracę, za Twój wysiłek, za Twoją dobroć i szczodrość, za Twoje ciepło płynące z serca dla wszystkich, nie dla wybrańców.

Myślę tak sobie po cichutku, że może pomyślą i dołożą tak malutkiego a zarazem jakże wspaniałego i szlachetnego czynu ze swoich serduszek, w istnienie tej kojącej dla wszystkich dusz strony.

Marku znam Ci tylko wirtualnie, tylko z Twojej strony, jadnak cenię sobie tę znajomość i to wszystko, co robisz. I zapewniam Cię, że raz dane i wypowiedziane moje słowa, zawsze zamieniają się w czyny.

Jest mi bardzo przykro, z oka spływa łza, że tylko 3 dni pozostało, ale myślę i pocieszam się, że tak się nie stanie.

Jeszcze raz Ci pięknie, jak najpiękniej, jak tylko potrafię to wyrazić dziękuję, dziękuję....

Dziękuję za siebie, dziekuję w imieniu mojej rodziny, dziękuję za wszystkich - za tych, których słowa poparte są czynami, a także za tych, co słowa ich są puste, niczym wiatr błąkający się po pustyni.

Dodam jeszcze, że to co dajemy z siebie i od siebie, to po pewnym czasie do nas wraca, ale jak do nas wraca, to pozostawiam to bez komentarzy..

Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę zdrowia.



573.

Witaj Marku! I co ja, biedna, mogę odpowiedzieć na tak piękną kartkę, kwiaty, jakich od lat już nie dostałam, a przede wszystkim bardzo kochane i ciepłe słowa, które mnie rozmiękczają i rozbrajają?... Dziękuję! Z serca dziękuję Ci za wiele wzruszeń, przemyśleń i... radości! I jak tu nie wspierać, choćby i dobrym słowem faceta, który robi coś nie tylko dla siebie, ale i dla innych?

Czytałam już wiele wypowiedzi i myślę, że i Ciebie one kręcą. To naprawdę ogromna satysfakcja robić coś dla innych, jeśli się to potrafi. Też nie raz już tego doświadczyłam.

Miałam to szczęście (teraz, z perspektywy lat tak na to patrzę) przejść poważną operację...

Ciąg dalszy listu w Spojrzeniach.



572.

Co trzeba zrobić aby trafić do Twojej Galerii zaczarowanych zdjęć? Piękna strona, podziwiam. Korzystałem z wierszy w dzień św.Walentego.

Pozdrawiam i przesyłam swoje zdjęcie - tak na wszelki wypadek...



571.

Witaj miły, dobry Marku! Jestem bardzo smutna, nie wygrałam w totka i nie ofiarowałam Ci miliona na rozwišzanie Twoich problemów stronkowych . Malutką cegiełkę, bo tylko na taką mnie stać, wpłaciłam znowu. To jest kropelka w morzu potrzeb, wiem o tym, ale cóż mogę zrobić? Sama nie wiem.

Czy Walentynki nic nie pomogły? Czy naprawdę nie ma żadnego ratunku dla źródła naszej siły i chęci do życia??

Twoją witrynę powinno dofinansowywać Ministerstwo Zdrowia, bo człowiek po wizycie u Ciebie czuje się na duszy i ciele zdrowiej.

Wiesz, to jest pomysł! Dzisiaj nie mam czasu, ale postaram się dotrzeć do nich, tzn. do tych, co siedzą w Warszawie. Jest tam wiele osób, które z nudów wejdą na Twój link, tylko co zrobić, aby otworzyły portfel?! Tego jeszcze nie wiem...

Na dzisiaj koniec, bo napewno nic więcej nie wymyślę. A za to pozdrawiam Ciebie serdecznie...



570.

Witaj! Jestem pod wrażeniem Twojej stronki! Jest cudna i naprawdę trudno uwierzyć, że jej twórcą jest mężczyzna! Czytałam całą i stale do niej wracam. Powiem szczerze: gratuluję i po cichu Ci zazdroszczę, choć to bardzo przykra cecha. Jest czego zazdrościć!!!

Mam 54 lata, komputer od dwóch lat, zaczęłam tworzyć stronkę za pomocą webmajstra, cieszyłam się, że mi się udaje, ale jak zobaczyłam Twoją, Marku, wyrzucę swoją. Zanim to zrobię, proszę zerknij...

Pozdrawiam Cię serdecznie.

Zyczę Ci wiele dobrego, wielu ciepłych i miłych chwil za tak przepiękne dzieło. Mam masę fotek, jeśli czegoś potrzebujesz, chętnie odstąpię.



569.

Przeczytałam słowa córki p. Zofii i tak właśnie, na podstawie jej wierszy, widzę jej mamę w swojej wyobraźni. ...

Dzisiaj na uczelni UTW, na spotkaniu audytoryjnym, czytałam kilka swoich wierszy. Także ten o Walentym. Jesteśmy w trzecim wieku, więc mamy podobne zdanie o tym dniu.

Podałam adres Twojej stronki pani, która mieszka we Włoszech. Ucieszyła się i przekaże go mieszkającym tam Polakom, którzy tęsknią za krajem i chłoną wszystko, co polskie, także wiersze. Wyjeżdża w niedzielę.

Tyle na dzisiaj. Niedługo wspomogę stronkę. Pozdrawiam i życzę zdrówka. I żeby się udało być z nami, w co wierzę...



568.

Dobry wieczor, Marku. Właśnie wróciłam z pracy i jak zwykle zerknęłam na moją najpiękniejszą stronę. A tu takie przedziwne pytanie. Od momentu, kiedy poznałam Twoją przepiękną stronkę nie ma dnia, bym tutaj sobie nie pospacerowała, szukajac ukojenia po ciezkim dniu, po pracy, przygnieciona róznymi problemami. Ja tutaj po prostu odpoczywam. Moje serce czuje się tu jak w sanatorium dla zmeczonych dusz. U Ciebie można tak po prostu "porozmawiać", wyciszyc się, cudownie zrelaksować.

A tu nagle.... To podziałało na mnie jak wiadro zimnej wody. To okrutne stwierdzenie - jeszcze tylko 6 dni. Ale to zapewne pomyłka, to nie może być prawda. Nie można tak poprostu odejśc i zabrać człowiekowi tyle radości i spokoju.

Gdzie ja będę teraz odpoczywać, gdy zniknie mój RAJ? Gdzie będę mogła doładowywć się tą energią, która wypływa z Twoich cudownych stronek? To nie jest możliwe, prawda?

Codziennie przed pracą, po pracy, przed snem zaglądam na stronkę i szukam nadziei, że coś się może zmienić.

TO NIE MOZE BYĆ PRAWDA, MARKU!!! NIE MOŻE, SŁYSZYSZ?



567.

Witam, Panie Marku! Pięknie dziękuję za przygotowaną walentynkę... Dzisiaj zasilę Pańskie serduszko, aby dalej mógł Pan uczyć wrażliwości i piękna, a także przekazywać ciepło i serdeczność innym, tworząc nowe strony.

Życzę zdrowia i serdecznie pozdrawiam.



566.

Marku. Bardzo podziwiam Twoje poczynania. Dzień bez odwiedzin Twojej strony jest dniem może nie straconym, ale chyba mniej radosnym. Będę czesto u Ciebie, bo to mi pomaga w pogodnym nastroju zmagać sie ze swoim, nie najłatwiejszym, życiem. Pozdrawiam Ciebie cieplutko z nad zimnego teraz morza.



565.

Marku, powiem krótko dziękuję. Wzruszyłam do tego stopnia, że poczułam smak moich łez - są słone, a naprawdę powinny być słodkie.

Dobroć, szczerość i piękno, jakie jest i wypływa z Twego serca dla nas wszystkich, a czar i powab oraz urok, który jest na Twojej stronie powinien powodować u każdego odwiedzającego właśnie taką słodką łzę.

Powiem Ci jedno, Twa dobroć nie ma miary - jesteś w każdym domu, gdzie są serca przepełnione miłością, serca odpowiedzialne za drugiego człowieka, serca skierowane do wszystkich i otaczającego świata.

Potrafisz swoją osobowością, sercem które dajesz, ciepłem emanującym oraz tym, co tworzysz najtwardsze serca poruszyć.

Jak Ty to robisz, że na Twoich zakładkach dajesz i niesiesz radość, dajesz siłę na jutro, powodujesz uśmiech, ba, nawet sprawiasz, że mamy okna otwarte, a świat leży u naszych stóp.

W moich oczach i w moim odczuciu, jesteś człowiekiem o niekończącej się dobroci i szczodrości dla nas wszystkich.

Pozdrawiam i życzę zdrowia oraz tego wszystkiego czego byś sobie sam życzył.

P.s. Pragnę Ci z całego serca podziękować za wszystko....



564.

Z całego serca dziękuję za piękne napisaną kartkę, o którą poprosiłam, a która sprawiła ogromną niespodziankę i wywołała radość u bliskiej mi osoby.

Dziękuję za trud i czas, jaki poświęciłeś na ptzygotowanie tych, jakże pięknych życzeń. Mam nadzieję, że wprawdzie skromna, ale z sercem dana cegiełka, choć minimalnie, ale pomoże Ci w utrzymaniu tej cudownie pięknej stronki. A jest taką niewątpliwie Twój SKARB.

Łączę pozdrowienia i życzę, by nieustający wieniec z naszych gorących serc, jaki Cię otacza, dodawał Ci otuchy i pozwolił wierzyć, że bardzo Cię cenimy i kochamy za Twe oddanie w duchowym upiększaniu naszego życia.

WSZYSTKIEGO, CO NAJLEPSZE DLA CIEBIE, MARKU!



563.

Drogi Marku. Przez skromność moją, a z ciepłego serca dziękuję Ci, za tak wiele rzeczy które robisz...

Ubierasz moje myśli w ciepłe kolory, które niosą radość dla duszy, które dają wiele ciepła i energii do stawianych kroków, jakże ciężkich dzisiaj na naszym obecnym padole dnia codziennego.

Kolory, a do tego ta miła, zagłuszająca różne rozdarcia muzyka daje spokój, ukojenie i optymistyczne spojrzenie oraz wywołuje uśmiech na buzi, a czasami spływającą po policzku łzę.

Nic to, ważne jest, że chwila spędzona na Twej stronie dodaje energii, dodaje siły, uroku i czaru dla duszy, najogólniej mówiąc w każdej, sekundzie, minucie, godzinie, całej dobie oraz na przyszłość.

Życzę Ci serdeczności oraz proszę Cię, Marek, czasem uśmiechnij się do nas wszystkich, wirtualnych osób, którzy chcą i są przy Tobie, koło Ciebie, ale również i daleko.

Pozdrawiam.



562.

Drogi Marku! Jakże się ucieszyłam, że tak szybko przygotowałeś kartkę, o którą prosiłam. Drogiej mi osobie sprawiłam miłą niespodziankę i wielką radość. Dziękuję Ci za to z całego serca.

Dziękuję za Twój czas i poświęcenie dla innych, za zdolności i za najpiękniejszą stronkę, jaką widziałam. Mam nadzieję, że moja skromna cegiełka chociaż troszkę przyczyni się do jej utrzymania. Łączę pozdrowienia.



561.

Kochany Panie Marku.

Chciałam bardzo podziękować za pięknie przygotowaną kartkę walentynkową. Dokładnie tak to sobie wyobrażałam. Wiem, że mój ukochany także będzie zadowolony.

Cieszę się również, że dzisiaj mogłam zdobyć dla pana kolejne cegiełkowe serduszko.

Powinnam żyć bardzo długo, bo prócz swego serca, doszły do mnie kolejne. Nie licząc serc swoich rodziców, których bardzo kocham, mam jeszcze serduszko mojego ukochanego chłopca.

Mam także serce Pana, panie Marku, prawda? Przepraszam za taką śmiałość, ale między innymi to również dzięki Panu nauczyłam się kochać także tych, którzy mnie bardzo skrzywdzili.

Jeszcze raz dziękuję.



560.

Marku. Mogę chyba pisać imiennie, gdyż dobiegam 60. Od czterdziestu lat chodzę na protezie nogi. A trafiło mi się dojechać samotnie rowerem do Stolicy Apostolskiej w 2002 roku. Bez żadnych asekuracji opieki i uzgodnień trasy. Czysta improwizacja i zdanie na opatrzność niebios. Myślisz że byłem przygotowany na tą morderczą trasę? Wycieczki lokalne i wspomnienie lat młodzieńczych. No i charakter. To należy mieć. Po 19 dniach dotarłem do Rzymu - prawie 1.700 km.

Miałem załamania w drodze. 2 dni leżenia w krzakach na przedmieściach Perugii. Obtarcia kikuta, kilka ran. Nie wspominając o mięśniach stawach i pupie. Spałem pod chmurkš. Bez namiotu czy karimaty. Do roweru nie miałem żadnych, ale to żadnych części zapasowych. Nawet pompki nie brałem. Wszystko było w rękach Najwyższego. Wtedy w Rzymie było 2 mln pielgrzymów - na kanonizacji Ojca Pio. A ja następnego dnia (wybraniec) w gronie dwudziestu ludzi w prywatnej kaplicy i na mszy u Ojca św. Błogosławieństwo, różaniec i ta wewnętrzna radość - łzy szczęścia. Każdemu bym życzył takiej chwili w życiu. Teraz to nie do spełnienia. Bo JP II już u Pana, ale Benedykt XVI trzyma linię poprzednika.

Marku z czytanej korespondencji - wspaniale zapisujesz się w sercach ludzi szukających otuchy, spokoju, bliźnich czy wspomnień lub natchnień. A co może dać jeden z nich ? Ty ścigasz się z chrobą, bo psyche u Ciebie mocna.

Bądź nam dalej dobrym przykładem. Uszczęśliwiaj tych, co szczęścia łakną. Profesjonał z Ciebie całą gębą - że medycyna pęka. Niech tak zostanie. Pozdrawiam najcieplej jak tylko mogę.

Ps. Że poważnie traktujesz korespondencję, miałem przykład na sobie, otrzymując życzenia od Ciebie.



559.

Witam, Marku. To ja dziękuję Ci za tę stronę i za to że jesteś. Jestem mężczyzną, a Walentynka to miał być tytuł maila do ok. 1,5 tysiąca moich koleżanek i kolegów z ING Nationale-Nederlanden.

Właśnie po ośmiu latach pracy dla tego towarzystwa zostałem na lodzie, a efekt mojej pracy został podzielony na inne osoby. Skończyły się te marne ... Wyssali ze mnie wiele sił do pracy, ale nie do życia, więc pomimo że mam debet na wszystkich moich kontach i kartach kredytowych, to jakoś się muszę pozbierać i zacząć nowy etap mojego życia zawodowego. Jest to trudne, gdy skończyło się 50 lat, ale mam kochaną rodzinę i marzenia, więc tak łatwo się nie poddam.

Mam Twoją stronę w Ulubionych i czasem zerkam, co nowego u Ciebie słychać i... zazdroszczę Ci wszystkiego, zwłaszcza Twojej siły, oprócz choroby i bólu. Tyle spokoju, łagodności i pogody ducha nie znalazłem nigdzie indziej w Internecie, więc proszę Cię, żebyś się nie poddawał i nadal był.

Myślę że część z kolegów, które dostały mojego maila, wejdzie na Twoją stronę, a choć mała cząstka z nich będzie mogła wspomóc Cię finansowo. Ja postaram się na Twoje konto też coś przesłać.

Pozdrawiam serdecznie...



558.

Dziękuję serdecznie za informację...

Twoja stronka jest jedną z najpiękniejszych, jakie widziałam..

Bardzo lubię czytać wiersze, a jeszcze w tak pięknej oprawie, jak na Twojej stronie. To jest cudowne...

Może kiedyś zmieni sie coś w moim życiu i będę mogła wesprzeć, aby stonka trwała. Na razie jest strasznie nędznie. A tak bardzo bym chciała ..

Wstyd mi, że tu zaglądam, nie dając nic w zamian.

Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i dziękuję za to, że jesteś...



557.

Witam Cię, Marku, bardzo serdecznie.

Czytam o Twoich kłopotach finansowych związanych z utrzymaniem stronki - jestem zdania, że za swoje walentynkowe karteczki powinieneś bez żadnych oporów pobierać jakieś opłaty. Ja sama spotkałam się z czymś takim właśnie z okazji tego święta w jednym z serwisow interntowych.

Wiem, że dla mnie nikt nie zrobi kartki z okazji tego miłego święta. Mąż nigdy by na taki pomysł nie wpadł - nie otrzymałam od niego nigdy żadnego prezentu. Ale... ja sama mogę sobie wysłać Walentynkę. Ot, tak dla przyjemności - więc sobie zamawiam...

Wiesz? Ja pamiętam o tylu osobach, składam im życzenia. Niejednokrotnie wysyłałam im życzenia z Twojej strony, ale sama bardzo mało życzen otrzymuję. To smutne. Ludzie są chyba zbyt zabiegani, tak mało mają czasu dla innych, a to bardzo źle.

W poniedziałek jadę na rozmowę z ordynatorem - ustali wtedy datę mojej operacji. Denerwuję się bardzo... I tak jakoś mi smutno. Niby mam dzieci, męża...a czuję się samotna.

Życzę spokojnej nocki.

Najsmutniejsza jest taka właśnie samotność - samotność wśród przyjaciół i swoich.



556.

O istnieniu Pańskiej stronki dowiedziałam się stosunkowo niedawno. Zaglądam do Pana, by samej czerpać siły do dalszego życia.

Dziś zauważyłam przesuwający się napis i... zrobiło mi się smutno i bardzo przykro. Nie jestem w stanie pomóc Panu finansowo w żaden sposób, chociaż bardzo bym chciała. Mam dwie zdrowe ręce, trochę umiem, ale mam skończone 50 lat. Po otwarciu granic straciłam pracę i nie mam stałego źródła utrzymania. Chwytam się każdej pracy, lecz nie łatwo jest związać koniec z końcem. Mogłabym pomóc klikając w banery na Pańskiej stronie, ale czy to wystarczy? Sama już nie wiem...

Jeśli mogłabym okazać się w jakiś sposób pomocna, bardzo proszę bez jakichkolwiek oporów dać mi znać.

Z wyrazami głębokiego szacunku...



555.

Witaj Marku. Mam na imię... Jestem mamą dwojga już dorosłych dzieci. Tak się ułożyło moje życie, że wychowuję je sama . A teraz po śmierci mojego Taty (kwiecień 2005) otoczyłam opieką swoją Mamę - mieszka teraz razem znami. Pośród wielu wierszy znalazłam u Ciebie piękne słowa o Ojcu - "Dziękuję". Gdy czytałam ten wiersz, płynęły mi z oczu łzy, i wróciły wspomnienia o moim Tacie.

Piszesz na swojej stronce, że na przyjaźń trzeba sobie zasłużyć. Masz rację. Jeśli pozwolisz, będę Ciebie, Marku, odwiedzać na Twojej stronce często. Trafiłam tu przypadkiem - od koleżanki dostałam jedną z z kartek i tak się zaczęło.

Tego nikt nie wie, ale zawsze trzeba mieć nadzieję, że coś takiego może się wydarzyć .

Pozdrawiam bardzo ciepło w ten zimowy poranek, życze miłego weekendu. Za moimi oknami sypie śnieg.

Dziękuje, że jesteś, że niesiesz radość innym i pozwalasz na chwile refleksji.

Refleksje, którymi się podzieliła ze mną Autorka tego listu, przeczytać będziecie mogli wkrótce w Spojrzeniach.(przyp. M.)



554.

Nie ma mnie w kraju, ale to co zrobiłeś, a zobaczyłam to w Holandii, przerosło moje oczekiwania - dziękuję, dziękuję.

Dziękuję również w imieniu Ani. Była w tym dniu napewno radosna i pewnie słodka jej buzia promieniała pięknym uśmiechem... SMsy odebrane z Egiptu były dowodem jej zadowolenia i szcześcia....

Poczuć i czuć intuicyjnie uśmiech zadowolenia i radości (córka jest na urlopie w Egipcie), jak z czasów beztroskiego dzieciństwa, daje ogromną siłę i wyzwala dużo energii potrzebnej do życia w dzisiejszych czasach.

Marku, grzecznościowo korzystam z komputera. Więcej napiszę po powrocie.



553.

Drogi Marku! Przesyłam dzisiaj drobną, lecz niezwykle serdeczną cegiełkę - z podziękowaniem za piękną oprawę mojego wiersza i nadzieją, że uda się jednak tę stronę utrzymać. Zrobię dużo, aby ją rozreklamować wśród bliskich i dalszych znajomych, bo warto.

Życzę wielu ciekawych pomysłów, zdrowia (!), wiary i pogody ducha. Dużo serdeczneczności posyłam.



552.

Marku. Byłam znowu w dziale "Listy i opinie". Przyłączam się do opinii w 551. Ja zbieram serduszka co miesiąc.

Kilkakrotnie pojawiały się informacje i apele o wsparcie dla stronki. Skoro do tej pory nie ma odpowiedniego odzewu, to muszą być ograniczenia. Zapewne Ci, którzy do tej pory stronkę wspierają będą czynić to nadal. Bardzo cenimy Twój wysiłek nad jej tworzeniem. Twoja stronka ma wielkie znaczenie w naszym życiu.

Pozdrawiam wszystkich wspierających stronkę i Ciebie Marku...



551.

Witam Marku. Prześledziłam listy i opinie. Wszyscy oprócz zachwytow nad Twoją stronką (co niewątpliwie jest miłe) rozpaczają nad ewentualnym wygaśnięciem stronki z przyczyn finansowych.

Pozwalam więc sobie zaapelować.

Zamiast rozpaczy niech każdy z użalających się wpłaca po 5 zł (wpisów jest ponad 500). Ta kwota nikogo nie zrujnuje, a łacznie utworzy sumę, kóra pozwoli stronce istnieć. Więc do dzieła, mili internauci, bo samymi pięknymi słówkami nie uratujemy stronki. Udowodnijcie, że Wam naprawdę na tej stronie zależy!

A do Ciebie Marku prośba. Jeśli Twoje apele o pomoc nie skutkują (a jak widzę, to tak właśnie jest), podejmij bardziej radykalne środki. A jakie, to chyba się domyślasz.

  • /listy-i-opinie/178-listy-i-opinie-701-886
  • /listy-i-opinie/176-listy-i-opinie-421-550