Gdy dorosnę będę z panią (3)

 

   Pola od  kilkunastu  lat jest z  chłopakiem,   który chodził do podstawówki z jej synem do tej samej klasy


   Pola: miłość z przeszkodami

   - Powiedział mi: „Od jedenastego roku życia miałem na ciebie ochotę". Zatkało mnie. Kolega Krzysia, mojego syna?! Chłopiec z ładną, ale pryszczatą buzią, którego częstowałam zupą, miał takie fantazje?! - mówi Pola. Dziś Pola ma 57 lat, Sebastian 37. Od trzynastu lat są razem. On śmieje się: - To było dla mnie równie nierealne jak dla dzisiejszych nastolatek seks z Rob-biem Williamsem. Początek lat 80. Mama Krzysia ma 26 lat i jest najmłodsza z klasowych mam. Rude loki, szczupłe nogi. Lubi chodzić w krótkich spodenkach. Wygląda jak młoda Jane Fonda. A raczej jak ładniejsza wersja aktorki. Na ulicy oglądają się za nią nie tylko mężczyźni. „Dzień dobry pani", Sebastian ma 8 lat, gdy Pola widzi go pierwszy raz. Krzyś, jej syn, przyprowadził klasowego kolegę do domu. „Dziękuję pani. Zupa była pyszna", Sebastian kłania się, wychodząc po godzinie. O tym, że odtąd marzy o niej, Pola dowie się po 16 latach. Jak go wspomina? Grzeczny. Aż za bardzo. Spięty. Żadnego sygnału, że mu się podoba. Po prostu przyjaciel syna. - Pamiętam, że jeden z chłopców z klasy syna przyniósł mi kiedyś bukiet fiołków. Sebastian nigdy nie zdradził się żadnym gestem - wspomina. Jej syn Krzyś i Sebastian byli wtedy nierozłączni. Obaj zdecydowali, że zostaną wegetarianami, trenowali taekwondo. Potem zaczęli się różnić: Sebastian z irokezem na głowie słuchał punkowej grupy Dead Kennedys, jej syn „grzecznej" muzyki. Pola przeżywa ich niepowodzenia szkolne, l z dziewczynami. Trzecia klasa liceum. Pola robi imprezę dla przyjaciół. Jest i Sebastian - w ciągu dziesięciu lat stał się trochę domownikiem. „Przejdźmy na ty - proponuje Pola. Zastrzega żartem: - Tylko tego nie nadużyj!". Gdy Sebastian zaczyna „na poważnie" chodzić z pierwszą dziewczyną, prosi Połę o porady. Ona mówi: „Nie pokazuj nigdy, że ci tak bardzo zależy, dziewczyny tego nie cenią". Gdy Sebastian i Krzyś zdają maturę, Pola się rozwodzi. Koleżanki nie mogą uwierzyć ani zrozumieć. Mąż Poli świetnie zarabiał, nie musiała pracować, miała wszystko. „Krzyś jest pełnoletni. Koniec destrukcji", oświadcza Pola. Latami zachowywała pozory idealnego małżeństwa „dla dobra rodziny". Żadna z przyjaciółek nie wiedziała, że jej mąż jest damskim bokserem.

   Więcej niż przypadek

   Po rozwodzie Sebastian nadal bywa u Krzyśka. Ona ucieka w pracę. Któregoś dnia do jej firmy zostaje przyjęty... Sebastian. Do dziś twierdzi, że przez przypadek. Że wysłał CV, choć wcale nie wiedział, że ją tam spotka. - „Fajnie - witają się. - Miło będzie pogadać".

   - „Pola, nie widzisz, że Sebastian się w tobie kocha?! - pyta któregoś dnia szef. - Zwariowałeś?!" - Pola nie widzi. Aż do powrotu z imprezy integracyjnej. W autokarze on siada obok niej. Kładzie dłoń na jej plecach. Ona gromi go wzrokiem.

   - Po raz pierwszy zobaczyłam w nim wtedy mężczyznę - przyznaje. „Przepraszam", bąka Sebastian przerażony. Po tym epizodzie znowu zachowuje się, jakby nic się nie zdarzyło. Ale odtąd po pracy coraz częściej wpada raczej do Poli niż do Krzyśka. Od czasu, gdy Sebastian i Krzyś startowali do jednej dziewczyny, ich przyjaźń mocno ucierpiała. Czerwone domowe wino, nocne rozmowy. O pracy, przeszłości, miłości, życiu. Po jednej z wizyt Sebastiana Pola znajduje na łóżku kartkę: „Kocham Cię". Chowa ją jakby nigdy nic. Nie rozmawia o niej z Sebastianem.

   Nie musi. Nazajutrz kochają się pierwszy raz. Wspólny seks, wspólny płacz. Bo przecież muszą się rozstać. Taki związek przecież nie ma szans. Ale nie potrafią się rozstać. Tak mija rok. „Wiesz, jeszcze wtedy w tym autokarze myślałem tylko: Zaliczyć mamę Krzyśka, o której fantazjowałem w podstawówce! To byłoby coś! Jednak zakochałem się w tobie do szaleństwa", zwierza się Sebastian którejś nocy. Ale wciąż ukrywa „swoją dziewczynę" przed rodzicami.

   - To było ciągłe przemykanie - mówi Pola. Po roku Sebastian zostawił w łazience Poli szczoteczkę do zębów. I powiedział rodzicom. Dotąd byli pewni, że wakacje w Sopocie spędzał z 22-letnią studentką elektroniki.

   Aż na stole znaleźli list. W nim zdjęcia z wakacji. Dokumentacja szczęścia ich syna i Poli. Sebastian wierzył: „Miłość zrozumieją". - Dostali szału. „Kiedy zostawisz tego młodego chłopca, ty stara k...?!", usłyszałam w słuchawce telefonu głos mamy Sebastiana. Takich telefonów w czasie, gdy zamieszkaliśmy razem, było wiele - wspomina Pola. Tak jak listów. - Opisują mnie jako zdzirę, która wykorzystała bezbronnego dzieciaka. Tak Sebastiana postrzegają jego rodzice - opowiada. Któregoś dnia babcia Sebastiana zaprosiła Połę do siebie.

   Kawa, makowiec. Ulga. - Miło mi było, że ktoś z jego rodziny zaakceptował nasz związek - mówi Pola. - Nagle babcia wypaliła: „Jak kiedyś Sebastian się ożeni i będzie miał dzieci...". Sebastian wtedy nie zaprotestował.

   Pomyślałam: babcia ma rację, przecież ja już nie urodzę mu dziecka - opowiada.

   Postanawia: „Rzucę go dla jego dobra". Ale nie ma siły. Za to po kolejnym ataku na Polę Sebastian zrywa z rodzicami. Nie odbiera od nich telefonów, nie odwiedza nawet w Wigilię. On i Pola stają się parą na dobre.

   - „Zabrałaś mi przyjaciela! - podczas sprzeczki krzyczy Krzyś. - To nie jest tak. Już nie pamiętasz? Popsuło się między wami, bo podrywałeś mu dziewczynę - broni się Pola.

   - Mamo, nie chodzi o to, że to mój kolega i że jest o tyle młodszy od ciebie. Ale on zajął miejsce taty!". - To była dla mnie najtrudniejsza strona całej sprawy. Miałam poczucie winy - tłumaczy Pola. Gdy są sam na sam, ona nie czuje różnicy wieku. Gorzej, gdy Sebastian jest wśród swoich rówieśników.

   - Na moich imieninach byli jego znajomi, także jego była dziewczyna. Sebastian przegadał z nią pół wieczoru, jako gospodarz przyjęcia totalnie nawalił. Spalił jedzenie na grillu, a ja zostałam ze wszystkim sama - opowiada. - Potem tłumaczył się, że chciał zatrzeć złe wrażenie, jakie jego eks wyniosła przed laty ze związku z nim. Przez pierwsze cztery lata Pola czuła się „tą dorosłą" w ich związku. Dominowała, pouczała, wydawała polecenia. - Nie brałam pod uwagę, że mógłby mi czegokolwiek odmówić, sprzeciwić się. Myślałam, że skoro jest tyle ode mnie młodszy, to wszystko mi wolno. Że mogę go opieprzać, ustawiać. Wciąż nie traktowałam go jak mężczyzny, l nagle powiedział mi: „Koniec". Po tym, jak Sebastian odszedł, ona w trzy tygodnie schudła dziesięć kilogramów. On idzie na terapię, ona też. Pola dostaje list: „Mały Sebastian cię kocha. Ale duży jeszcze się nie narodził". - Na tej terapii zrozumiał, że nie pozwoliłam mu być mężczyzną. Wciąż traktowałam jak chłopca z podstawówki, którego częstowałam zupą i pytałam, czy odrobił lekcje. Ale uczepiłam się tych słów „Mały Sebastian cię kocha". Uwierzyłam, że jest szansa - wyznaje Pola. Zaczęli znów się spotykać, rozmawiać. Postanowili spróbować jeszcze raz. Po kilku miesiącach zamieszkali razem. W łazience, kuchni, salonie mijali się z Krzysiem i tatą Poli. Bywały dni, gdy atmosfera była napięta. W końcu podzielili dom na dwie części. Łączył je wspólny taras, na którym dziś często spotykają się we czwórkę na porannej kawie albo wieczornym winie. - Udało się, bo wszyscy jesteśmy fanami miłości - śmieje się Pola. Ale nie wszystkie problemy zniknęły. Sebastian chce zabierać Połę na imprezy do swoich znajomych. - To ludzie młodsi od mojego syna - wyznaje ona z zakłopotaniem.

   - Czuję się skrępowana, oni jeszcze bardziej. Najlepiej czuję się z Sebastianem w Holandii, Szwecji. Nikt się za nami nie ogląda, gdy trzymamy się za ręce. Jak oni - Pola pokazuje stojące na biblioteczce figurki Małej Mi i Włóczykija, które zawsze podróżują z nimi.

   - Po własnej dzielnicy wciąż przemykam opłotkami. Czasem Pola pyta siebie: co dalej? Najdalsze plany na życie sięgają wakacji. Nie rozmawia już z Sebastianem o tym, czy mu nie szkoda, że nie mają dzieci. Woli nie drążyć. Niedawno jej była przyjaciółka „zrobiła" biust, liposukcję, lifting. Pola mówi: - To nie dla mnie. Skalpel nie wytnie 20 lat różnicy między mną i Sebastianem. Jesteśmy razem pomimo czasu.


   AGNIESZKA SZTYLER

   ŹRÓDŁO: Twój Styl nr 5/2010

 

  • /ciekawostki/320-rone/3019-waszym-zdaniem-
  • /ciekawostki/320-rone/3016-mio-nie-zna-granic-gdy-dorosn-bd-z-pani-2