Dobrze wychowane dziecko

 

   Jadąc autobusem, siedziałam w zamyśleniu. Nawet nie zauważyłam, że ta krótka podróż tak szybko minęła. Nie wiem jak w innych miastach, ale u nas przednie drzwi w autobusach służą jedynie do wysiadania. Przy wsiadaniu nie są one otwierane. Dzisiaj nastąpił mały wyjątek. Chłopiec w wieku około 10 lat stanął przed na przystanku przed przednimi drzwiami. Kierowca mu otworzył. Chłopiec wszedł, uśmiechnął się do kierowcy i powiedział mu 'dziękuję za otworzenie'. Obok mnie było wolne miejsce. Podszedł do mnie i się zapytał 'przepraszam, czy mogę sobie usiąść obok pani?'. Uśmiechnęłam się i przesunęłam, aby zrobić mu wolne miejsce. Po jakimś czasie podeszła starsza pani, a on wstał i ustąpił jej miejsce. Byłam zauroczona jego bardzo dobrym wychowaniem. Mały chłopiec zachowywał się niczym prawdziwy dżentelmen.

 

   Szybko przypomniałam sobie zupełnie odwrotną sytuację. Na przystanku stała grupka młodych chłopców. Przeklinali, wyzywali się nawzajem. Oczywiście teksty typu 'twoja stara jest taka i owaka' można było usłyszeć co drugie zdanie. Ciekawiło mnie, czy w domu potrafią się odzywać w taki sam sposób, jak na przystanku. Pewnie do rodziców odnoszą się bardzo ładnie, albo i nie. Przy kolegach próbują zgrywać super bohaterów. Śmieszy mnie to. Chłopiec z autobusu, a chłopcy z przystanku stanowią totalne przeciwieństwo. Są wobec siebie rażącym kontrastem.
 
   Dlaczego jedno dziecko potrafi być miłe i uprzejme dla otoczenia, a drugie jest zupełnie inne? Czy to jest kwestia wychowania przez rodziców, czy może charaktery tych dzieci? Powiem jedno, radość człowiekowi sprawia dobrze wychowane dziecko, które wie jak się zachować w danej sytuacji. Bardzo miło się na to patrzy.

  INNAMORATA

 ŹRÓDŁO TEKSTU: Blog Mój jest ten kawałek podłogi

  • /ciekawostki/320-rone/3024-warto-wiedzie-ach-te-kobiety
  • /ciekawostki/320-rone/3018-mio-bez-granic-gdy-dorosn-bd-z-pani-3