Zawsze i nigdy

 

 

Te proste, na pierwszy rzut oka niewinne dwa słowa potrafią skutecznie zatruć nam życie. Łączymy je zwykle ze stwierdzeniami negatywnymi - nigdy mi to nie wychodzi, nigdy się tego nie nauczę, zawsze powiem coś nie tak - i powolutku drobnymi kroczkami obniżamy poczucie pewności siebie. Z czasem przestajemy wierzyć, że jesteśmy zdolni do czegokolwiek.

Wiemy już, że na jakość naszego życia bardzo wpływa to, o czym myślimy i co mówimy. Myślami i słowami niejako WYWOŁUJEMY zdarzenia. Podświadomość szczególnie chętnie i uważnie słucha wszelkich uogólnień. Takimi uogólniającymi słowami są właśnie - "zawsze" i "nigdy". Zdania: " Nigdy niczego nie robię dobrze", "wszyscy mnie zawsze odrzucają", "Nigdy nie poradzę sobie z tą sprawą", wywołują określone reakcje biochemiczne w organizmie. Po prostu zaczynamy gorzej funkcjonować. Najczęściej trudno nam pojąć, dlaczego tak nagle poczuliśmy się osłabieni.

Jak oduczyć się tego "zawsze" i "nigdy"?

1. Przede wszystkim należy sobie UŚWIADOMIĆ, że tych słów używamy. Świadomość jest najważniejsza. Poproś więc kogoś - przyjaciół, najbliższych - aby pomogli ci w "łapaniu" twoich słów.

2. Następnie POROZMAWIAJ ze sobą. Mówisz: " Zawsze się spóźniam". Zadaj sobie pytanie: "Naprawdę ZAWSZE?" Czy nigdy nie zdarzyło mi się przyjść na czas?" "Ile razy tak naprawdę w życiu się spóźniłem?" W miarę rozmowy uświadomisz sobie, że to nieprawda, iż ZAWSZE się spóźniasz. Po prostu zdarzyło ci się to raz czy drugi, co nie znaczy, że będzie się powtarzać.Mówisz: "Nikt NIGDY mnie nie słucha". Znów zapytaj siebie, czy to prawda. A potem pomyśl, kto tak naprawdę cię nie słucha. Jedna osoba, dwie? I z pewnością tylko czasami.

3. Gdy nauczymy się tłumaczyć sobie, że nic nie dzieje się "zawsze" i "nigdy", zobaczymy wreszcie to, co nam się przydarza, we właściwej perspektywie - ot, zdarzyło się raz, więcej nie musi.




  • /spojrzenia/95-przenikanie-mioci
  • /spojrzenia/93-co-mi-daa-mama