Miasto bez słońca

 

To urocze w lipcu austriackie miasteczko, zimą tonie w podbiegunowych ciemnościach


 

W listopadzie w tyrolskim Rattenberg na 4 miesiące zachodzi słońce. To się jednak zmieni, miasto będzie sztucznie oświetlane za pomocą ogromnych luster.


Rattenberg jest najmniejszym pod względem powierzchni miastem Austrii. Jego początki sięgają 1000 roku, zaś prawa miejskie otrzymał w XIV wieku. Miasto znane jest nie tylko dzięki zabytkom i ciekawemu położeniu. To miasto bez słońca.

Rattenberg, Tyrol, 11 listopada, Dzień Świętego Marcina. Jak każdego roku, dziesiątki chłopców i dziewczynek zgromadziły się na placu miejskim. Z kolorowymi latarniami w rękach będą chodzić po sklepach. Na pewno - jak nakazuje obyczaj - dostaną za odwiedziny cukierki i czekoladki. Ten stary austriacki zwyczaj nabiera w Rattenbergu jeszcze innego znaczenia. "Święto latarni na św. Marcina" jest tu bowiem czczone jako "Święto pożegnania słońca".



Już w połowie listopada słońce całkowicie znika za górami na zachodzie. Dla 439 mieszkańców miasteczka Rattenbergu zaczyna się "okres ciemności". Kończy się on dopiero pod koniec lutego. Powód: miasto leży bezpośrednio u stóp wzgórza, nad samą rzeką Inn. Wzgórza, które wprawdzie ma tylko 320 metrów wysokości, ale mimo to skutecznie zapobiega przedostawaniu się w czasie zimowych miesięcy jakichkolwiek promieni słonecznych.

Życie bez słońca, to stan, który bardzo silnie oddziałuje na psychikę mieszkańców. - To naprawdę brutalne - twierdzi Ruth Schwarz, sprzedawczyni z Rattenbergu. - Od listopada do lutego jest u nas w południe tak ciemno, jak np. w Tyrolu dopiero o osiemnastej. Z tego powodu wielu mieszkańców opuściło swoje rodzinne miasto. Permanentna ciemność działała na nich depresyjnie. 17-latka chwali się: -Ja to wytrzymuję. Jej receptą na brak słońca są spacery na drugi słoneczny brzeg rzeki Inn. Faktem jest, że wahania nastrojów spowodowane brakiem światła są udowodnione medycznie. Najlepiej wie o tym lekarz miejski w Rattenbergu, Peter Erhart: - Zimą radość życia mieszkańców w naszej miejscowości jest silnie stłumiona. 

Zimowe miesiące są dla nich przede wszystkim ciemne. Dlatego też to ładne, średniowieczne miasteczko w tyrolskiej dolinie Alpbach-tal chce pokazać się zimą również ze swojej... słonecznej strony. W mieście zainstalowane zostały zmyślne lustra, odbijające światło słoneczne z pobliskiej wioski w kierunku Rattenbergu.

Pomysł i realizacja należą do "Bartenbach LichtLabor". Sprowadzanie światła należy do specjalności tej firmy planującej oświetlenie. W podziemiach firmy stoi projekt sztucznego nieba. Pod niebem składającym się z reflektorów o sile 40 tysięcy watów stoi wierny model budowanej właśnie siedziby szwajcarskiej firmy farmaceutycznej. Słońce będzie skierowane do jej środka w specjalny sposób. Nie jest to proste, nie wystarczy szklany dach, gdyż wszyscy by się pod nim pocili. Koncepcje zagospodarowania światła muszą być podparte psychologią człowieka. Światło dzienne w metrze w Kopenhadze, oświetlenie pasaży dla pieszych w St. Pólten, oświetlone promieniami słońca pomieszczenia w muzeum "Dom Historii" w Bonn: sława know-how Austriaków rozeszła się dawno po świecie. Także saudyjscy inwestorzy coraz częściej lądują w tej tyrolskiej piwnicy. "Bartenbach" stworzył koncepcję światła dla meczetu w Medynie. Wraz z irlandzkim zespołem architektów austriaccy specjaliści wygrali konkurs dla Wielkiego Muzeum Egipskiego w Kairze. Konkurencja była olbrzymia, projekty złożyło 1557 firm z 82 krajów.

Obecnie znów w planach jest Mekka. Saudyjskie "Binladin Group" planuje budowę wieży o wysokości 50C metrów. Ma być oddalona zaledwie o kilometr od Mekki i mieścić ogromne centrum handlowe. "Bartenbacl" LichtLabor" stworzyło dla niej koncepcję światła i wygrało konkurs Saudyjczycy byli zachwyceni oświe tleniem na szczycie drapacza chmur





ANGORA-PERYSKOP nr 49 grudzień 2005 Na podst. news.at

  • /poznaj-wiat/299-jest-takie-miejsce-na-ziemi/2054-ciekawostki-maciej-kuczyski-witynia-mioci
  • /poznaj-wiat/299-jest-takie-miejsce-na-ziemi/121-skalne-miasta