Ani słowa bez zmrużenia oka (Wstęp)

 

JEAN-DOMINIQUE BAUBY, 43-letni redaktor naczelny miesięcznika Elle 8 grudnia 1995 roku miał wylew i zapadł w śpiączkę. Po 3 tygodniach odzyskał przytomność. Ten ojciec dwojga dzieci był w pełni władz umysłowych, ale nie mówił. Sparaliżowany mógł tylko ruszać lewą powieką. Podyktował te książkę mrugając. Czytano mu w kółko alfabet, a on przymykał oko w odpowiednich miejscach, sygnalizując wybór litery. W książce, która natychmiast stała się bestsellerem, przedstawia przejmującą, nierzadko dowcipną, choć zabarwioną goryczą relację z nowego życia, jakie wymyślił sobie, leżąc uwięziony swoim bezwładnym ciele.

W odcinku pierwszym:

Tyle mam do zrobienia (wkrótce)

  • /pisane-noc/542-ani-sowa-bez-zmruenia-oka/4093-ani-sowa-bez-zmruzenia-oka-1-tyle-mam-do-zrobienia