Pieczone gołąbki i gołąbek pokoju

 

 

O kimś, kto, mówiąc potocznie, leci na gotowe, kto lubi mieć wszystko, ale bez pracy, mawia się, że lubi pieczone gołąbki. Czasem przytacza się też przysłowie "pieczone gołąbki nie lecą same do gąbki". Po cóż by zresztą miały do niej lecieć, raczej leciałyby do grochu lub innego smakowitego ziarna, a "gąbka", na przykład w szkole, jest zwykle zawalana nieapetyczną kredą.

Jednakże "gąbka" oznacza tutaj nic innego, jak "małą gębę", czyli po prostu "usta". Skąd jednak wzięły się w przysłowiu tym pieczone gołąbki? Obecnie jedyne chyba gołąbki, jakie jada się w Polsce, są sporządzone z kapusty z ryżem i ewentualnie z mięsem. Gołębie u nas żyją półdziko w miastach, żyją również dziko w lesie, hoduje się je także jako ptaki domowe, ale ich się z reguły nie jada. Oczywiście wszystko się zgadza, bo, po pierwsze, przysłowie to powstało bardzo dawno temu, a po drugie - za granicą.

W słynnym Słowniku przysłów polskich Samuela Adalberga znajdujemy coś jeszcze zabawniejszego, mającego zbliżony sens, mianowicie "latające kiełbasy".
Gdzież się one czasy podziały,
Kiedy kiełbasy po świecie latały.

Zarówno jednak owe "kiełbasiane rakiety", jak i poczciwe upieczone gołąbki łączy wspólne pochodzenie. Pochodzą one mianowicie z kraju, którego nigdy, co prawda, nie było na mapie, ale który w szeregu języków ma swoją ustaloną nazwę. W średniowiecznej łacinie nazywał się on Cucania, w Polsce nazywano go m. in. "krajem jęczmiennym". Najpełniejszy opis tej krainy szczęśliwych i zadowolonych wałkoni, próżniaków i obżartuchów zawiera średniowieczna opowieść holenderska. Posłuchajmy jej fragmentów, powstrzymując ślinkę w ustach i okrzyki zachwytu;

"Kto tam śpi najdłużej, zarabia najlepiej i nikt nie pracuje... Ściany są tam z kiełbas, okna i drzwi z łososi i jesiotrów, belki w domach z brył masła, a sufity z pierników, stoły i stołki wypieczone z cukru, szpulki i kołowrotki i tym podobne rzeczy uwito z obarzanków, a podłogi ułożono ze smażonych węgorzy, dachy zaś pokryto naleśnikami... Piękne szaty można tam tanio dostać, bo przed każdym domem leży stos kabatów, spodni i butów, kto chce, może je wdziewać... A jeśli pada, to spada jajecznica, ryby i pasztety, z czego każdy brać może, ile mu się podoba. Nikomu niczego nie braknie, bo wszędzie latają pieczone gęsi a ryby, mięso i tłusty drób gotują się same, gdy czas jeść, gdyż taki jest kraju tego obyczaj...

W całym dużym kraju panuje zawsze lato i pogoda majowa. Każdy miesiąc ma pięć tygodni. Cztery Wielkanoce, cztery Zielone Świątki i cztery Boże Narodzenia przypadają na każdy rok, a. tylko raz na sto lat zdarza się post".


O wiele bardziej natomiast żywotną i bardziej pozytywną rolę odgrywa gołąb w aktualnym wyrażeniu gołąbek pokoju. Trudno jest jasno i jednoznacznie stwierdzić, dlaczego spośród tylu różnych ptaków gołębie stały się u większości narodów symbolem pokoju. Od dawien dawna w krajach Wschodu gołębie uważane były za ptaki święte, za dobrych wysłanników bogów. Podobno też nasi dalecy przodkowie wierzyli, że gołębie nie mają w sobie żółci, a ponieważ uważali żółć za przyczynę niezgodnego, kłótliwego charakteru, wydawało im się, że wśród gołębi powinna panować wieczna zgoda i wieczny pokój. Przyczyną tego była może również łagodność tych ptaków, dających się oswajać, ich miły wygląd zewnętrzny i to, że mają zwyczaj delikatnie się głaskać dziobami, jak gdyby się całowały.

Już w prastarej legendzie biblijnej właśnie gołębica przynosi Noemu wieść o tym, że Jehowa przestał się gniewać i że potop się skończył. W starożytnym Rzymie symbolem pokoju były gołąbki bogini" Wenus, której, jak wiadomo, podlegał na Olimpie departament miłości. Pokojowy ich charakter podkreślało zwłaszcza to, że gniazdo ich uwite było w odwróconym hełmie groźnego boga wojny, Marsa. Aluzję do tego czyni Mickiewicz w Panu Tadeuszu, gdy w księdze VI tak opisuje domostwo Maćkowe w Dobrzyniu:

Wewnątrz samego domu, w stajni i wozowni
Pełno znajdziesz rynsztunków, jak w starej zbrojowni.
Pod dachem wiszą cztery ogromne szyszaki,
Ozdoby czół marsowych: dziś Wenery ptaki,
Gołębie, w nich gruchając karmią swe pisklęta.

Jednakże wyrażenie gołąbek pokoju rozpowszechniło się dopiero w naszych czasach, po drugiej wojnie światowej, w związku z I Światowym Kongresem Pokoju, który odbył się w 1949 roku jednocześnie w Paryżu i w Pradze. Otóż znak i symbol ruchu pokoju przygotował na ten kongres znakomity malarz Pablo Picasso. Jest to dobrze nam znany biały gołąb z gałązką oliwną w dziobie. Od tej pory na międzynarodowych festiwalach młodzieży i na olimpiadach ustalił się zwyczaj wypuszczania na ich otwarcie wielotysięcznego stada gołębi - żywych symboli pokoju.

 

 _______________________________________

Kalejdoskop językowy; Nasza Księgarnia 1969

  • /meandry-polszczyzny/199-wdrowki-frazeologiczne/984-siano-z-gorc-wod
  • /meandry-polszczyzny/199-wdrowki-frazeologiczne/982-banialuki-ze-smalonymi-dubami