REKONWALESCENCJA LUDWIKA STOMMY

(...)
Ludwik Stomma, całkiem nieświadomie, stał się bohaterem spotkania, będąc prawdziwą skarbnicą anegdot i dykteryjek. W nowej książce „Stommowisko. O mojej rodzinie i o mnie" wspomina na przykład swoją rekonwalescencję po wypadku samochodowym. „Kiedy już wyszedłem na pierwsze spacery, spotkałem Corinne Zerbib - dziewczynę z bajki, jakie rodzą się na świecie tylko przez przypadek i uwielbienie Boże. Nie miała wstrętu do inwalidów. Kilka miesięcy później zawiadomiła mnie, że jest w ciąży, z bolesnym pytaniem, czy uznam dziecko. Nie miałem w tym względzie najmniejszych wątpliwości. Oczywiście, że tak!". Nastąpił długi okres niepokojącej ciszy. „Wreszcie zadzwoniła Corinne. Nie gniewaj się, to nie twój syn - jest czarny".

DANIEL PASSENT, Felieton; Polityka nr 46

  • /kcik-humoru/486-anegdoty/3449-anegdoty-o-ludziach-nauki-i-sztuki