REKONWALESCENCJA LUDWIKA STOMMY

(...)
Ludwik Stomma, całkiem nieświadomie, stał się bohaterem spotkania, będąc prawdziwą skarbnicą anegdot i dykteryjek. W nowej książce „Stommowisko. O mojej rodzinie i o mnie" wspomina na przykład swoją rekonwalescencję po wypadku samochodowym. „Kiedy już wyszedłem na pierwsze spacery, spotkałem Corinne Zerbib - dziewczynę z bajki, jakie rodzą się na świecie tylko przez przypadek i uwielbienie Boże. Nie miała wstrętu do inwalidów. Kilka miesięcy później zawiadomiła mnie, że jest w ciąży, z bolesnym pytaniem, czy uznam dziecko. Nie miałem w tym względzie najmniejszych wątpliwości. Oczywiście, że tak!". Nastąpił długi okres niepokojącej ciszy. „Wreszcie zadzwoniła Corinne. Nie gniewaj się, to nie twój syn - jest czarny".

DANIEL PASSENT, Felieton; Polityka nr 46

Anegdoty o ludziach nauki i sztuki

 

Przyjaciel von Neumanna, matematyk i cybernetyk Norbert Wiener, znany był z wielkiej nieporadności życiowej i tego, że ciągle czegoś zapominał. Przeprowadziwszy się do nowego domu, wyszedł kiedyś na spacer i nagle ze zgrozą stwierdził, że nie pamięta, gdzie mieszka. Zobaczywszy na chodniku dziewczynkę, zagadnął ją:

- Przepraszam, nazywam się Norbert Wiener, niedawno się tu przeprowadziłem. Czy wiesz może, gdzie ja mieszkam?

Dziewczynka odpowiedziała na to:

- Tak, tatusiu, wiem. Mama mówiła, że możesz zapomnieć, więc kazała mi czekać na ciebie na dworze.