Męż@tka pozna...
Reporter "Przeglądu" sprawdził internetowe ogłoszenia pań poszukujacych kochanków
TO NAPRAWDĘ była mężatka. Ten autentyzm jest godny podkreślenia, bo w internecie ludzie zwykle udają kogoś innego. Ale nie w tym przypadku. Jej anons znalazłem na jednej z wielu stron typu: „Pani pozna pana". Pozna bez sponsoringu, bo chodzi o strony, na których ogłaszają się panie wykluczające branie pieniędzy za doznania zmysłowe. I często podkreślają, że są mężatkami, uważając widocznie, że to podnosi ich atrakcyjność. Tylko dlaczego mężatki tak chętnie i tak otwarcie szukają podobnych przygód? Otwarcie - bo umieszczają w sieci swoje zdjęcia, na których często pokazują dokładnie wszystko, nawet twarz.
Lubimy być okłamywani
Bez kłamstwa świat byłby przewidywalny, nudny i odarty z pewnej mgiełki tajemniczości
Rozmowa z JAROSŁAWEM ŚWIĄTKIEM, psychologiem, autorem książki „Wszyscy kłamią"
- Często pan kłamie w swojej książce?
- Staram się nie kłamać, ponieważ przedstawiam naukowe dowody na to, w jaki sposób robią to inni. Natomiast na co dzień nie odróżniam się od reszty.- Nie ma przesady w twierdzeniu, że kłamiemy trzy razy w ciągu dziesięciu minut?
- Polacy robią to nawet częściej. Badania były przeprowadzone na gruncie amerykańskim, który cechuje się inną - bardziej indywidualistyczną kulturą. Ludzie są bardziej ekspresyjni, chętniej wyrażają swoje myśli i emocje.
Oszukiwanie i okradanie ludzi starszych
Opowiem dzisiaj pewną historię, która niesamowicie podniosła mi ciśnienie.
Starsza kobieta wiodła spokojne życie. Nic jej nie brakowało, cisza, spokój, renta co miesiąc. Pewnego razu zadzwoniła do niej policja, która ostrzegła przed złodziejem. Miał on do niej przyjść, oszukać ją i zabrać jej pieniądze. Starsza kobieta zgodziła się na pomoc policji w uchwyceniu złodzieja na gorącym uczynku. Faktycznie, za parę godzin przyszedł do niej młodzieniec. Dała mu pieniądze. I co było dalej? Nic. Pieniędzy nie odzyskała. Telefon od policji był niczym innym jak kolejną metodą oszukania starszej osoby.
Jak szukałam faceta w sieci
W jednej z londyńskich kawiarni czekam na spotkanie z poznanym w sieci mężczyzną. Nazywa się Greg007. Kliknął na moją zaprzeczającą rzeczywistości atrakcyjną fotografię i przeczytał mój kłamliwy profil (”Energiczna, wyluzowana, z paroma funtami nadwagi”), po czym doszedł do wniosku, że takiej osoby szuka.
Miliony osób szukają miłości w internecie. Czy ją tam znajdują?
Przez pięć dni wymienialiśmy się e-mailami. Chciał przyjść na pierwszą randkę z butelką wina do mojego mieszkania, ale ja zaproponowałam spotkanie na neutralnym gruncie. Odpowiedział, że jeśli będę ”grzeczną dziewczynką”, na drugą randkę przyniesie kwiaty. Dodał, że jego proteza dentystyczna jest w naprawie, więc nie pogniewam się chyba, jeśli przyjdzie bez zębów?
Jak bolesną starość mogą nam stworzyć własne dzieci
Mam jeszcze tyle siły, że chcę opisać, jaka starość spotyka ojca lub matkę oddanych przez dzieci do domu starców. Spotkało to mnie.
Jako człowiek już 100-letni, przeżyłem dwie wojny, ciężko nam z żoną było, ale pracą rąk dorobiliśmy się ładnego mieszkania, trojga dzieci, którym daliśmy wyższe wykształcenie. Na starość - ładnej emerytury. Myślałem, że ostatnie lata spędzę uśmiechnięty i zadowolony z życia.
Po śmierci żony starsza córka - lekarka - wyszukiwała u mnie choroby, chociaż czułem się całkowicie zdrowy. Syn pomyślał, że przyda się jego dzieciom moje mieszkanie, a więc razem obmyślili wywieźć mnie z domu, nawet nie wiedziałem gdzie. Mówili, że do sanatorium i zaraz wrócę, ale nie było żadnego pakowania. Wyszedłem z domu tak, jak stałem.
Wyznania zostaw dla przyjaciół
KONIEC Z PRYWATNOŚCIĄ. Przekonałam się o tym na basenie. Od lat, prawie co rano, pływam tam — i często spotykam pewną kobietę. Najczęściej mówimy sobie tylko dzień dobry i zamieniamy parę stów o wodzie, która jest stanowczo za zimna na tak wczesną porę dnia. Ostatnio jednak nieznajoma odeszła od tej rutyny.
- Ledwo wygrzebałam się z łóżka - wyznała. — Hormony mi szaleją.
Jedno spojrzenie na nią przekonało mnie, że to nie sen zatrzymał ją w pościeli. Nie miałam pojęcia, co powinnam w tej sytuacji odpowiedzieć. Może: „Rzeczywiście, trudno jest pogodzić życie seksualne z dyscypliną w uprawianiu sportów". Czy też lepiej: „Gratuluję!"?
Piękny i bystry jest umysł staruszka
Autor tekstu: JONATHAN LEAKE
Nasza inteligencja z wiekiem utrzymuje się na stabilnym poziomie. A pod pewnymi względami nawet się wyostrza. Wyniki najnowszych badań dowodzą na przykład, że po 20. roku życia nasza zdolność wysławiania się nieustannie wzrasta przez przynajmniej dwie kolejne dekady. Umiejętności arytmetyczne zaś pozostają na stałym poziomie. Wydaje się więc, że pracodawcy, decydenci polityczni i przedstawiciele instytucji edukacyjnych muszą zweryfikować stereotypy dotyczące starości.
Namiętny dotyk ust
Całując w oczy, podkreślano duchowy związek, w czoło - mądrość, w usta - wolę pokoju, w tors - uczucia, a w szyję - dzielność
![]()
Polki na rauszu
Są singielkami. Zakładanie rodziny zostawiają na później. Teraz kończą studia lub pną się po szczeblach zawodowej kariery. I piją. Coraz częściej do nieprzytomności. Eksperci alarmują, że tysiące młodych Polek jest uzależnionych od alkoholu. Panie staczają się na dno znacznie szybciej niż panowie.
Dominika zawsze uchodziła za prymuskę. Cichą myszkę, która zamiast imprezować, siedzi w domu, nad książkami. W liceum miała tylko kilka koleżanek, tych spokojniejszych. Nikt nie zapraszał jej na imprezy czy osiemnastki. Maturę za to zdała śpiewająco. Poszła na studia. Najpierw na Uniwersytet Łódzki, później na jedną z brytyjskich uczelni. Skończyła zarządzanie, dostała wymarzoną posadę w międzynarodowej firmie handlowej. W interesach jeździ do Rosji, Chin, Indii. W rodzinnej Łodzi kupiła duże mieszkanie. Powodzi jej się. Wyładniała. Nabrała pewności siebie, zaczęła wychodzić na imprezy. I pić. Najpierw z kolegami z pracy.
Setka za setką po pięćdziesiątce
Zamożne, zadbane, wykształcone, zwykle już emerytki, zwykle mieszkanki wielkich miast. Nie wyobrażają sobie życia bez kieliszka. Pierwszego, drugiego, dziesiątego...
Malka, 60 lat, dziennikarka. Bożena, 58 lat, producentka telewizyjna. Anna, 59 lat, księgowa. Alina, 60 lat, psycholog. Julia, 62 lata, socjolog. Milena, 61 lat, naukowiec. Wszystkie na wcześniejszych emeryturach. I może trochę niepasująca do tego towarzystwa Ola, 55 lat, wdowa po kierowcy. Zadbane; postronnemu obserwatorowi nie przyjdzie do głowy, że są uzależnione od alkoholu.