Listy 001 - 100 (Hania w szpitalu)

 

 





100.

Marku!

Życze Tobie siły w obliczu choroby Hani..

Trzymaj się i miej nadzieję! Hani życzę zdrowia!

Chciałabym, aby ktoś mnie tak kochał... Na razie tylko ja kocham. Bawarczyka. Też jest w szpitalu i nie mam od niego znaku życia. Nie wiem, co się z nim dzieje. A to jest 800 km.... Buuuuuuuuu!

Wszystkiego dobrego!

Krystyna



099.

Błogosławieństwa miłości

Błogosławieni,
którzy zrozumienie okazują wobec moich potykających się nóg i słabej dłoni.
Błogosławieni,
którzy rozumieją, że muszę słuch nasilać, aby zrozumieć, co się do mnie mówi.
Błogosławieni,
którzy wiedzą, że oczy moje są już słabe, a myśli ciężkie.
Błogosławieni,
którzy uśmiechając się ze mną rozmawiają.
Błogosławieni,
którzy nigdy nie mówią: "To mi już dzisiaj dwa razy opowiadałeś".
Błogosławieni,
którzy rozumieją, że dawne wspomnienia mnie ożywiają.
Błogosławieni,
którzy dają mi poznać, że jestem lubiany, szanowany i że nigdy nie pozostanę samotny.
Błogosławieni,
którzy dobrocią swoją ułatwiają mi przeżyć dni, jakie mi jeszcze pozostały.

(niestety, nie znam autora)

Kochana Pani Haniu, Drogi Panie Marku,

"Bądź ufny i nie bój się, nie wyczerpała się litość Pana, miłość nie zgasła. Jest nowa i świeża co rano."

Dziękujemy za to, że w tak trudnych dla Państwa chwilach dajecie tak piękne świadectwo! Tak pięknej miłości do siebie nawzajem i do świata nie spotyka się często.

Modlimy się w intencji wyzdrowienia Pani Hani i gorąco Ją pozdrawiamy.

Panu, Panie Marku, dziękujemy za chwile wzruszeń, które dzieki Panu przeżywamy. Życzymy też dużo sił i cierpliwości w walce z chorobą .

Barbara, Jan i Ania z Legionowa



098.

Bardzo mi brakuje z Hanią kontaktu, pozwól więc, że napiszę do Niej dłuższy list... Wiem, że z troski o Jej zdrowie i siły ograniczasz częstotliwość wizyt i osoby, ale wiem też, że dzisiaj Hania powiedziała Danusi, że bardzo chciałaby się ze mną zobaczyć. Ja sama, niezapowiedziana nie przyjdę, bo Ciebie rozumiem. Proszę o wiadomość, kiedy będę mogła. A teraz kilka słów do Hani:

Hanula kochana..

Dziękuję za imieninowe życzenia. To niesamiowite, że o nich pamiętałaś. Zrobiłaś mi wielką niespodziankę. To były cudowne, najpiękniejsze życzenia, jakie otrzymałam. Raz jeszcze dziękuję.

W szkole wre praca, ale wszyscy codziennie dopytują się o Twoje zdrowie. Całe nauczanie początkowe przekazuje życzenia coraz lepszego zdrowia. Dzisiaj Iwonka Słowińska kazała Cię szczególnie ucałować.

Wczoraj była rada pedagogiczna i wiele osób przekazywało mi pozdrowienia dla Ciebie. Gosia Walczak czyta codziennie wiadomości o Tobie na stronie internetowej. Adres strony przekazałam wszystkim, kto był zainteresowany, żeby mogli śledzić każdy Twój dzień. Wszyscy się modlimy o zdrowie dla Ciebie i o taką siłę, jaką Ty przekazujesz Tomkowi, skoro on tak szybko wraca do zdrowia.

Ty masz, zawsze miałaś w sobie tak wiele radości życia, tyle optymizmu i wiary, że wierzę,iż sobie również jesteś w stanie z Bożą pomocą pomóc . Twój optymizm i nieustający uśmiech dodawał wielu ludziom otuchy.

Teraz nasza kolej. Teraz my chcemy Tobie dodać otuchy, nadziei i wiary w coraz lepsze dni. Wiem, że ćwiczysz i choć to nie callanetics - ćwicz, ile tylko możesz, ile pani Ela i lekarka na to pozwalają. Zawsze byłaś zawzięta w ćwiczeniach, mnie namawiałaś, inne koleżanki też. My byłyśmy leniwe, Ty nie.

Hanula, całuję Ciebie bardzo serdecznie. Może niedługo się zobaczymy.

Renia



097.

witam. Codziennie wchodzę na Twoją stronę. Czytam listy, jakie dostajesz od różnych osób. Czytam Twoje przeżycia, jakie napotykasz, odwiedzając Hanię. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko życzyć Jej powrotu do zdrowia, a Tobie sił wytrwania, aby nadzieja nigdy Ciebie nie opuszczała.

Pozdrawiam Ciebie i Hanię

Aga z Zabrza



096.

Jest mi niezmiernie przykro z powodu choroby Haneczki. Wierzę, że wszystko wróci do normy, bo Haneczka ma tyle ciepła i radości w sobie. Dowiedziawszy się, zaniemówiłam, ale modlę się o zdrowie Hani.

Haniu! Musimy się spotkać i opowiedzieć sobie nasze nowości. Uczę się szyć płaszcze i kurtki, jeszcze raczkuję, ale idzie mi coraz lepiej. Wracaj szybko do zdrowia, będziesz moim modelem. Pokonasz wszystko!

Pozdrawiam,

Irena Stryjakowska



095.

Kochana Haniu!

Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia mam nadzieje, że niedługo się spotkamy i przykryjemy się poduszką.

A z Tobą, Marku, jesteśmy razem w Twoim bólu.

Pozdrawiamy Was gorąco

Koconiowie z Karny

PS. Odezwiemy sie znowu!



094.

Marku, pozdrawiam Ciebie i Twoją żonę bardzo serdecznie. Cały czas śledzę na Twojej stronie kolejne dni pobytu Twojej Hani w szpitalu.

Bardzo się cieszę, że stan jej stan zdrowia poprawia się z dnia na dzień. I chociaż osobiście jej nie znam, to poprzez Twoje pisanie bardzo się do Hani zbliżyłam.

Bardzo proszę, ucałuj ją bardzo mocno i życz bardzo szybkiego powrotu do zdrowia. Tobie życzę wytrwałości i siły. Jesteś bardzo dobrym , opiekuńczym i kochajcym mężem.

Pozdrawiam i całuję

Ewa z biura rachunkowego



093.

Drogi Marku!!!

Dawno nie byłam na Twoich stronach i nic nie wiedzialam o Twoim bólu. Bardzo mi przykro i wierz mi, że jestem z Tobą.

Wiem, co przezywasz, uwierz mi. Moja starsza córka urodziła sie bardzo chora. Lekarze dawali jej dwa tygodnie życia, są zdziwieni, że w ogóle żyje. Nasza miłość, opieka i pomoc wielu ludzi - specjalistów i ludzi dobrego serca pomogły nam.

Dziś mamy 16-letnia córkę, która wbrew wyrokom - śmierci lub całkowitego kalectwa jest z nami. Chodzi do szkoły (to juz 1 klasa lo). Ma problemy z nauką, zdrowiem i w ogóle ze wszystkim, ale jest z nami. Wspaniała - dla nas zdrowa. wszystko dzieki miłości i samozaparciu - swoim i naszym.

Życze ci, abyś i Ty był szczesliwy i byście razem przezwyciężyli ten ból. Każdy z nas dostaje na drogę krzyż, który dzwiga przez całe życie. Moja córka chorobę, my chorobę córki. Ale dziekujemy Bogu za kazdy dzien bycia razem. Walczymy o każdy dzień i jesteśmy szczęśliwi, jeżeli uda nam się go przeżyć razem.

Rozumiem Cię. życze Wam wszystkiego najlepszego, przede wszystkim tego, by nie zabrakło wam wzajemnej miłości i Bożego miłosierdzia. Pozdrawiam

Marzena



092.

Na dzisiejszy i następne dni, także dla pani Hani. Cieszę się, że już jest lepiej. Codziennie wchodzę na stronkę. I codziennie o Was bardzo ciepło myślę. Mam nadzieję, że czujecie dobrą energię, którą Wam w myślach przekazuję. Pozdrawiam bardzo serdecznie. Jeszcze raz :))))))))))))))))))))))))))))))))))

Kalina Beluch



091.

Marychnek! Jeszcze szybko zajrzałam na Twoja stronkę. Ucieszyłam się, że jest znowu maleńki krok do przodu. Zagadzam się całkowicie z Twoją decyzją zakazu odwiedzin!!! Hania potrzebuje spokoju!! Poza tym znając ją wiem, że źle się czuje, kiedy widzą ją ludzie w takim stanie - ona zawsze taka zadbana...

Przeczytałam też to, co napisała Jurata. Tam jest to, o czym rozmawiałam wczoraj z Marzenką, a nie miałam odwagi Ci napisać. (...) Są jednak przypadki, w których pozostają minimalne skutki udaru i mam nadzieję,ż e tak będzie z Hanią, bo wszyscy się o to modlimy! Na wszystko potrzeba czasu. Hania ma to, czego może ktoś inny nie ma. Ma wokół siebie wielką miłość i nie jest sama. Jeszcze raz całuję bardzo serdecznie.

Grażyna



090.

Marychnek! Jestem na bieżąco z informacjami o Hani. Codziennie rano zaczynam pracę od przeczytania wiadomości. Bardzo to wygodne, nie muszę Cię nękać telefonami. Bo wyobrażam sobie, jak bardzo jesteś zmęczony - i fizycznie i psychicznie.

Cieszę się, że pomalutku sytuacja się zmienia. Wczoraj rozmawiałam z Marzenką Kupkówną ( po mężu Kozerską, moją sąsiadką), która jest rehabilitantką i ma do czynienia z takimi chorymi jak Hania. Pracuje w Przychodni Rehabilitacyjnej na Galla ( ma też prywatnych pacjentów). Mówiła, że potrzeba na to czasu i cierpliwości. Mówiła także, że po wyjściu ze szpitala Hania powinna zaraz trafić na rehabilitację do Kiekrza. Ponoć to nie jest takie proste i trzeba czekać na miejsce. Może można już teraz załatwić skierowanie? Porozmawiaj z lekarzami.

Cały czas żyjemy Waszymi problemami. Przekazuję wiadomości wszystkim, którzy Was znają - Felusiom, Nowakowskim i Kruszewskim. Kukawki są w Grecji na urlopie.

Teraz będę dwa dni pozbawiona wieści, bo nie mam internetu w domu. Nie wiem, czy doczekam poniedziałku. Pewnie zadzwonię. Na razie przekazuję Wam swoje i mojej rodziny serdeczne myśli. Ucałuj Hanię, a Tobie życzę siły i cierpliwości...

Grażyna z resztą



089.

Drogi Marku!

Obawiam się, że to moje słowa zaatakowały Cię jak gryzące komary.

No cóż - czytając wszystki skierowane do Ciebie listy zauważyłam, że piszący je kierują się sercem, ale nie mają bladego pojęcia na czym polega choroba poudarowa. Piszą o tej chorobie tak, jak o ciężkiej grypie albo skomplikowanym złamaniu nogi, które jest wprawdzie bolesne i uciążliwe, ale po zakończeniu rehabilitacji wszystko wraca na swoje dawne miejsca i można spokojnie piec ciasto i parzyć kawę dla miłych gości.

Z chorobą poudarową jest inaczej. Moja ocena wynika z długoletniego doświadczeni (trzy udary w odstępach po roku i po czterech i pół roku) i z opisanych przez Ciebie objawów.


Na tej podstawie uważam,...

...

Na temat udaru mogłabym napisać grubą książkę. W razie potrzeby - odpowiem Ci na każde pytanie (nawet tzw. krępujące).

Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Hanię. Musicie być dzielni - obydwoje!

Jurata



088.

Kochana Pani Haniu, Drogi Panie Marku...

Od kilku dni jesteśmy z Państwem, mimo niemożności połączenia za pomocą poczty. Ogarniamy Państwa modlitwą i ciepłymi myślami.

Dziękujemy za Państwa świadectwo! Miłość, to ogromna siła i tę na pewno Państwo posiadacie. Jesteśmy pewni, że dzięki obecności Najbliższych, uda się pokonać chorobę Pani Hani.

Serdecznie pozdrawiam i zapewniam o pamięci. Dziękujemy za ogromną dawkę dobra przekazywaną za pomoca przepięknej stronki.

Barbara z rodziną - Legionowo



087.

Myślę o Tobie, o Hani i ziastniałej sytuacji. Pozytywne myślenie i nastawienie otacza swoją energią wszystko, co znajduje się w zasięgu...

Zataczajmy duże kręgi...

Głowa do góry

Iza



086.

Witam cieplutko i serdecznie!

Tak bardzo...bardzo...bardzo...wstrząsnęła mną ta wiadomość. Oczywiście moje serce, myśli i słowa - są przy Tobie, przy Was.

Jesteś od dawna bliską dla mnie osobą. Co mogę w tej sytuacji powiedzieć? Należy zawsze mieć nadzieję, niech się, co chce dzieje, to jednak ta myśl mnie trzyma... NADZIEJA..., A CZŁOWIEK POTRAFI WIELE WYTRZYMAĆ!!!

Odzywaj się do mnie

Iza

W KAŻDYM DNIU...

W najbardziej nawet szarym dniu
Odnaleźć słońca blask
Pośród podobnych ulic stu
Tej dobrej drogi znak

I życie kochać, światło nieść
Uśmiechać się i trwać
Z fortuną bój o szczęście wieść
Z losem o miłość grać

Zaszczepiać w innych ciepło
Ukoić ich cierpienie
Gdy komuś serce skrzepło
Odwrócić przeznaczenie

Cieszyć się swoim życiem
Zaczerpnąć z piękna dnia
Czy wszyscy potraficie?
Czy potrafię to i ja?

(autor nieznany)



085.

Mareczku. Masz naprawdę wspaniałą żonę.... nawet ciężko chora myśli o innych... To niesamowite!

Przekaż jej, proszę, życzenia szybkiego powrotu do zdrowia, od Twojej najstarszej uczennicy. Chciałabym życzyć jej dużo, dużo więcej, ale chyba po prostu brakuje mi słów...



084.

Witam Pana, Panie Mareczku...

Mam nadzieję, że Pani Hania z każdym dniem czuje się lepiej. Cieszę się, że i mój list dotarł do Pani Hani.

Hmm ... Pani Haneczko, dobrze powiedziane... z kawą to może nie przyjadę, ale z ciastem to na pewno. Specjalnie dla Pani i Pana Mareczka, oczywiście. I sama go upiekę:)

Myślami, sercem jestem przy Was i ściskam najmocniej, jak tylko potrafię.

Anetka



083.

Drogi Marku,

Właśnie przeczytałam, co Cię spotkało. Tak bardzo mi przykro. Łzy same napływają mi do oczu. Bądź dzielny, a taki przecież jesteś. Czuły i kochany. Dbaj o siebie, ponieważ w tych trudnych chwilach potrzeba Ci będzie dużo sił. Jestem całym sercem przy Tobie.

Małgosia



082.

Drogi Marku- właśnie przed chwilą przeczytałam o tym co napisałeś o Pani Hani

Miej nadzieję, nie poddawaj się zwątpieniu. Dla Was zawsze będzie świecić słońce

To nic, że ćwiczenia idą wolno, ale pamieć wraca, to cudownie. widzisz, że Pani Hania przypomina sobie fakty zdarzenia, a obecność ukochanych osób dodaje sił do przezwyciężenia choroby.

To wspaniale, że pan Sławek wraca, będzie kolejna pomoc i kolejne opowiadania dla Pani Hani.

Cudownie, że Pani Hania kocha muzykę - życze dużo uśmiechu słońca i wszystko będzie przewspaniałe.

Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia

Renata z Limanowej



081.

Witaj Marku! Przeczytałam właśnie dzisiejsze wiadomości na Twojej stronie. Może tempo rehabilitacji było zbyt dla Hani duże i stąd jej zmęczenie. Dzień przerwy powinien jej dobrze zrobić.

Ja dzisiaj czuję się marnie, chyba mam gorączkę i w związku z tym chyba niczego rewelacyjnego nie wymyślę. Ale pomyślałam sobie, że skoro czytasz Hani codziennie różne teksty, to prześlę Ci w załączniku pierwszy odcinek moich "Konsultacji Profesora Borysa". Jeśli się Jej spodoba - to będę wysyłać kolejne odcinki. To są bardzo krótkie teksty - wydaje mi się, że powinny być "rehabilitacyjnie pożyteczne". Zreszta sam ocenisz.

Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Hanię.

Jurata



080.

Kochany Mareczku...

Przepraszam ,że ośmielam się napisać... Bardzo Ci współczuje, ale równiez martwię się o Ciebie i Twoje zdrowie.

Jestem myślami i sercem z Tobą...dbaj o siebie. Wszystko będzie dobrze, trzeba wierzyć...

Pozdrawiam...

Ewa



079.

Drogi Marku !!!

Pięknie odniosłeś się do listu Wiktorii. Już wczoraj zwróciłam uwagę na jego wymowną treść. Ty prawie padający ze zmęczenia po całym dniu, a jednocześnie mający w sobie to co dokładnie napisałeś dzisiaj. Nie wiem jak można to wytłumaczyć. Może to ten czas, kiedy uśmiechasz się swą dobrocią. Gdybym z kimkolwiek rozmawiała, zanim przeczytałam, co napisałeś, powiedziałabym to wszystko o TOBIE. Jak pisałeś o tej kaszy i ryżu o któryCH Hania Ci mówi w szpitalu pomyślałm: Boże, przecież Marek jest w stanie jeść i ryż i kaszę, żeby tylko Jego Haneczka była przy nim.

Swego czasu czytałam wypowiedzi ludzi którzy otarli się o śmierć w chorobie. Oni dopiero po powrocie do zdrowia zaczynają inaczej widzieć kolory i wszystko co ich otacza.

"Dopiero gdy się zachoruje, a potem wyzdrowieje, można prawdziwie cieszyć się chodzeniem, równym oddechem, głębokim snem, dobrym wzrokiem i porankiem każdego dnia." /PAM BROWN/

Nie zapominajmy, Marku, że przed laty, kiedy TY zachorowałeś Twoja Haneczka była przy TOBIE i JEST NADAL.

Los sprawił, że ONA potrzebuje teraz CIEBIE bardziej niż kiedykolwiek. I TY JESTEŚ PRZY NIEJ I TYLKO DLA NIEJ. A MY Twoi przyjaciele stronki w ciągu jednego dnia staliśmy się WASZYMI przyjaciółmi . Wierzę, że wiele pozostanie na bardzo długo. Będziemy dodawać WAM sił w przezwyciężaniu codziennych trudności. Wasz uśmiech będzie dla Nas kroplą radości, wspólnej radości.

"Kiedy śmierć zagląda Ci w oczy, wele "ważnych spraw" przestaje się liczyć. Zaczynasz myśleć inaczej, bo wreszcie doceniasz wartość swojego życia." /MARGARETA"HAPPY"ROCKEFELLER/

MARKU... TWOJE ŻYCIE TO TWOJA HANECZKA. POWIEDZ JEJ TO. POSIADASZ BOGACTWO JAK MAŁO KTO. NAJWSPANIALSZĄ KOBIETĘ KTÓRĄ KOCHASZ WŁAŚNIE TERAZ BARDZIEJ NIŻ KIEDYKOLWIEK. TAKĄ JAKA JEST. MASZ GRONO NAJWIERNIEJSZYCH PRZYJACIÓŁ, KTÓRZY ZJEDNOCZENI DAJĄ SIŁE PRZETRWANIA. TY I HANECZKA MACIE TO DZIĘKI WŁASNEJ ''DOBROCI W UŚMIECHU". TO JEST CAŁA PRAWDA!!!

Uśmiech posyłam i uściśnij dłonie Swojej Haneczki. Będziemy razem się jeszcze cieszyć każdą chwila.

Halszka



078.

Witaj Marku i witaj Haniu!!!

Tak jak zawsze tak i teraz codziennie rano wstaję i idę na stronkę "marhana", stronkę Marka.

Moje odpalanie komputera teraz wygląda inaczej, albowiem teraz myślę i wypowiadam słowa , boże spraw i nie opuszczaj nas teraz wszystkich, którzy do Ciebie wołają i proszą o zdrowie Hani, spraw, żebym mogła poczytać dobre wieści.

Otwiera się strona i czytam, łza sama spływa i myśli kłębią się i proszą Najwyższego o zdrowie dla Hani, o lepsze jutro i zdrowie również dla Ciebie Marek

Jestem rozdarta i rozbita wewnątrz, ale wiem też i jestem przekonana, że Hania wróci do zdrowia i obdarzy Cię w dalszym ciągu swoją miłością i swoim uśmiechem, tym jedynym, tym tylko dla Ciebie, a i też uśmiechnie się do nas wszystkich.

Haniu wczoraj prosiłam Marka, żeby Ci powiedzial ode siebie i od nas wszystkich, jak bardzo Cię kochamy, jak bardzo czekamy na Ciebie.

Haniu wrócisz do domu, ja nie będę czekać na zaproszenie, ja sama przyjadę, żeby wypić z Tobą herbatkę i porozmawiamy i pouśmiechamy się do siebie.

Marek, proszę mów Hani Wielkie słowa, wiem że potrafisz, wiem też, że mówisz. Wiem również, że mówisz je z głębokiego serca i łza Ci sie kręci, ale mów choćby je po tysiąckroć dziennie.

Są to słowa tak ważne, jest to budulec, który nawet w ciężkich cierpieniach i bólach daje nam nadzieję, wiarę na lepsze jutro. Jest to pokarm który daje nam siłę, który też sprawia, że jesteśmy sobie potrzebni, który sprawia, że chcemy żyć....

Pozdrawiam serdecznie Ciebie Marek, Hanię i zawsze jestem z serdecznymi myślami z Wami i obok Was.

Jeśli w czym kolwiek mogę pomóc Ci Marku, to podaję swoją komórkę możesz dzwonić każdego dnia i o każdej godzinie.

PS. Wiktoria

Marku proszę, proszę pozmieniaj mi kolory, zrób to chociać dla mnie, na jaśniejsze pastelowe. Mimo bólu Twego i naszego tu nas wszystkich, niech to będzie kolor ciepły, dający miłość i usmiech. Marku przecież Hania do nas się uśmiecha spraw kolorem, tłem, żeby ten uśmiech Jej emanował jeszcze bardziej.



077.

Witaj Marku... Czytam i łza spływa po policzku, widząc (czytając) jak cierpisz, jak cierpicie oboje... To nie jest łatwe, to jest trudne, to boli i to bardzo boli, gdy mamy takiego przeciwnika jak choroba.

Wtedy też chcemy dać cały świat do stóp i chcemy jeszcze bardziej kochać. Są w myślach różne pytania, które pozostają bez odpowiedzi, są też i takie, że znamy już odpowiedź.

Wtedy dajemy też z siebie wszystko, co jest możliwe na tym świecie.

Nie myślimy o sobie, swoją osobowość zostawiamy poza sobą, a mamy tylko osobę, która nas potrzebuje, którą kochamy, która jest nam bardzo bliska, która jest kochana też przez innych.

Potęguje w Tobie oddanie się całym sobą dla Hani, właśnie dla niej, dla żony, dla matki Waszych dzieci, dla tej tylko jedynej w swoim rodzaju.

Jest mi ciężko i smutno, albowiem Hania stała się dla mnie bliska, jakbym znała Ją od lat, jak byśmy były sąsiadkami a może też i siostrami.

Czytam listy kierowane do Ciebie, każdy dla Ciebie i dla Hani ma i znalazł miejsce w swym sercu i każdy z nas oddaje swoją iskierkę miłości i serca i kieruje to dla Was, każdy niesie w swym sercu wiarę, nadzieję i miłość.

Marku mów jej cały czas te Wielkie słowa, mów jej, jak bardzo ją kochasz i potrzebujesz, mów te słowa, które dają tylko radość.

Powiedz, że nie tylko Ty Hanię potrzebujesz, są jeszcze inni, że czekają na jej uśmiech..

Haniu, proszę, proszę, proszę, weź w swe dłonie, schowaj do serca swego tę miłość od Marka, od nas tu wszystkich i czekamy na Twój uśmiech..

Wiktoria



076.

Marku!w tych trudnych dniach dla Ciebie i Twoich bliskich, jestem z Wami. Trzymajcie się wszyscy

Barbara Stańczyk



075.

Drogi Marku! Cieszę się, że jest lepiej i na pewno bedzie dobrze. Twoja Hania ma wolę życia i nie da się chorobie, Ty i cała rodzina wspieracie Hanię sercem, a ja i Twoi przyjaciele wspieramy Was oboje.

Jutro przywieziemy moją mamusie ze szpitala w Chodziezy, gdzie jest od 22 sierpnia nareszcie zdrowa. Ja tez leżałam tydzeń, ale już jest dobrze, samo życie...

Marku dbaj o siebie ,musisz być mocny i dzielny i zdrowy!!!

Halinka z Tarnówki



074.

Swoją stronką Marku zjednałeś sobie wiele przyjaznych serc. Swą dobroć rozrzuciłeś we wszystkie strony świata. Najwierniejsze serca wspierają "serduszkami" stronkę.

To co wydarzyło się przed tygodniem pozwoliło nam poznać drugą połówkę tej "wielkiej dobroci".

Ten tydzień wymógł na Nas wielkie zjednoczenie dla "WAS WIELKICH".

Po tym, co piszesz wiem, że jest to coś pięknego co Twoja najukochańsza Hania i Ty otrzymujecie codziennie od Nas. Ja osobiście czuję się zobowiązana być w tych chwilach z WAMI. Na stronce najważniejsze są bieżące informacje o Hani i jej "dobroć w uśmiechu".

Nieco zaskoczyło mnie tak szybkie pionowanie po udarze krwotocznym.

Powrócą piękne dni do WAS i do NAS. Wierzę w ten dzień i nawet przez chwilę od pierwszego dnia nie myślałam, że będzie inaczej.

Mieszkam ok. 200 km. od Poznania. Ale choć raz w roku na pewno przejeźdzać będę przez Wasze miasto. O ile nie będzie mi dane osobiście poznać Haneczkę i ją uścisnąć, to w jakiś sposób na pewno Was w tym czasie pozdrowię.

Moje myśli cały czas krążą wokół Hani. Krąg osób kierujących do Was piękne słowa, dodają siły i wiary w powrót do normalności. Cieszę się, że ta energia jest tak odbierana przez Hanię i Ciebie, Marku.

Uściśnij jej dłonie, przekazując moje najpiękniejsze myśli i uśmiech, którym dodaję jej sił.

Uśmiecham się sercem do Ciebie i wszystkich, którzy zjednoczyli się w tych chwilach przy Hani i Tobie.

Halszka



073.

Wujku. Nie można czytać Twych myśli i przeżyć ich bez łez i głębokiego wzruszenia. Codziennie, kilkanaście razy czytam Twoje słowa i płaczę. Teraz łzy płyną mi "strumieniem" i nie potrafię ich powstrzymać. Tak bardzo chciałabym, aby to wszystko było tylko snem.

Nie potrafię wyobrazić sobie cioci takiej, jak Ją opisujesz. Już nie wiem, co myśleć i co napisać do Ciebie. Widzę wciąż uśmiechniętą i bardzo szczęśliwą kobietę. Zawsze wesołą, pełną życia. Współczuję Ci bardzo. Naprawdę nie wiem, co myśleć.

Wczoraj płakałam z radości, dzisiaj płaczę z żalu. Modlę się i prosze Boga, aby dał JEJ zdrowie, siły i tę radość z życia, jaką posiadała zawsze odkąd Ją znam. Jest mi tak bliska. Kocham Ją całym sercem i proszę - powiedz Jej to szybciutko.

Przyleciała Beata z Nowego Jorku. Bardzo ciocię ściska i życzy Jej szybkiego powrotu do zdrowia.

Najbardziej boli jednak to, że wszyscy się modlą się, są z Tobą, myślą o Cioci i o Tobie, ale tak naprawdę, to w szpitalu, w domu i w każdej chwili jesteś ze swoim cierpieniem sam. Bo przecież nikt, nawet najbardziej Cię kochający, nie czują tego, co czujesz Ty, wujku.

Tak bardzo chciałabym zobaczyć Was znów razem, uśmiechniętych, pełnych miłości i szacunku dla siebie. Przecież dla Ciebie Ciocia jest najważniejsza, a dla Niej Ty. Jesteście dla mnie ideałem małżeństwa. I dlatego, że Wasza miłość jest tak silna, jestem pewna, że wszystko będzie dobrze.

Powiedz Cioci, że bardzo za Nią tęsknimy, że czekamy, aby znów się z Nią zobaczyć. Całuj Ją i przytulaj - od siebie i od nas, mów Jej o miłości Twojej i naszej. Niech wie, że wszyscy Ją kochamy i prosimy Boga o zdrowie dla Niej i siły.

Nie wiem, czy dzisiaj zasnę. Bardzo, bardzo Was kocham.

Ewa



072.

Marku, ... w morzu łez też jest siła ! ... Nadziei... i modlitwy.

Modlę się o siły dla Ciebie i Hani, ...i wszystkich bliskich wspierających Hanię ...

Józefina z Gdańska



071.

Witaj... Odzyskałam Twoją stronkę, ale jest mi bardzo smutno.

Wierzę że Hania bedzie zdrowa. Miłość, ktorą obdarzasz Hanię uleczy Ją.

Rozumiem Ciebie, przeżyłam to ze swoją mamą, ktora mówiła tylko słowo "zielone". Cierpliwość i miłość zwycięża chorobę. Trwało to pół roku, ale wyzdrowiala.

Życze Tobie przede wszystkim dużo wewnetrznej siły, która się udzieli Hani.

Pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie

Krystyna Raszke z Bydgoszczy



070.

Drogi Marku!

Cierpienie kształtuje najmocniejsze dusze, a najsolidniejsze charaktery wciąż pokrywa bliznami. /E.H.CHAPIN/

Pięknie, że w taki sposób przekazujesz nam swoje dni. Jest to zapewne ulga dla rozdartego do ostateczności serca. Widzę Twój ból i lejące się łzy, których nie sposób powstrzymać. Moje też spływają po policzkach, kiedy tu wchodzę. A wchodzę często, żeby być z WAMI, z Twoją Hanią i Tobą, w tym egzaminie życia.

Jesteście dzielni i WIELCY i dzięki temu wraz z NAMI pokoncie to wszystko. Minie jeszcze trochę czasu i potrzeba pracy przy rehabilitacji. ZWYCIĘŻY WASZA MIŁOŚĆ I DOBROĆ.

Posyłam swe najcieplejsze myśli z głębi serca dla Hani i Ciebie. slę do WAS, KOCHANI, uśmiech z promieniami słońca . Będziemy uśmiechać się razem.

Halszka



069.

Witaj Marku....

Mam na imię Joanna i mieszkam w Dąbrowie Górniczej. Zupełnie przypadkiem trafiłam na Twoją stronkę i... jestem oczarowana dobrocią....

Niech dobre myśli nigdy Cię nie opuszczają, nawet w bezmiarze smutku można znaleźć iskierkę nadziei.
Pozdrawiam serdecznie Haneczkę i Ciebie....



068.

Witam Cię, Marku! Od dłuższego czasu jestem zabiegana i nie zaglądałam na Twoją stronkę. Jednak od kilku dni coś mnie korciło, by spotkać się z Tobą poprzez wiersze i melodie.

To co przeczytałam, ścisnęło mi serce i wycisnęło z oczu łzy, które nie pozwalały dojrzeć wyraźnie klawiszy...

Jakże serdecznie życzę, by TO jak najszybciej ustąpiło, by Hania szybko wróciła pod Twoje kochające skrzydła. MUSISZ WIERZYĆ, że tak będzie. JA WIERZĘ!!! I będę nieustannie myślała o Was.

Tak wiele dobrego dajesz innym swoimi cudownymi stronkami, łagodzisz czyjeś blizny, słowami, muzyką i obrazami wlewasz otuchę i nadzieję. Mnie również Twoje bezgranicznie dobre serce często podnosi na duchu.

Teraz ja jestem z Tobą i z Hanią, choć Jej nie znam. Będę się modliła się, by DOBRY BÓG pozwolił Wam jeszcze długie lata cieszyć się sobą, a na razie, by Twojej cudownej żonie wróciło zdrowie! Byś miał siłę i zdrowie, sam potrzebując pomocy, być pomocnym Hani!

Pozdrawiam i z całej mocy przekazuję swoje dobre myśli.

Barbara z Opatowa



067.

Witaj Marku! Przeczytałam Twoje najnowsze wiadomości. Masz za sobą ciężki dzień. LEPIEJ oznacza czasem jednocześnie TRUDNIEJ. Tak właśnie jest w przypadku udaru. Rehabilitacja może trwać tygodnie, a nawet miesiące. Ważne jest to, że już - czyli dosyć prędko, można było tę rehabilitację rozpocząć, i że Hania chce współpracować, że nie rezygnuje z walki o lepsze jutro. Twoje i Jej pozytywne nastawienie - to połowa sukcesu. Na resztę trzeba będzie ciężko i systematycznie pracować. Ale to wszystko wiesz na pewno od lekarza.

Mam pomysł odnośnie krzyżówek. Możesz sam taką ukłożyć - łatwą - taką, którą Hania rozwiąże. Taki mały sukces powinien na nią dobrze wpłynąć i utwierdzić w przekonaniu, że pokona przeciwności.

Pozdrawiam serdecznie

Jurata

P.S. Cieszę się, że spodobał Ci się mój ostatni wiersz - ten z załącznika "dla Hani".



066.

Witaj Marku... Gdy przeglądam Twoja stronkę, mam Ci tyle do powiedzenia... a gdy przychodzi mi skreslić kilka słów, to brak tych najważniejszych. Wszystkie wydają się banalne, nieprzystajace do tego, co chcę wyrazić. Więc powiem Ci prosto, po męsku... bez zbędnych wzruszeń, których zaznałem przy przeglądaniu Twojej strony.

Podziwiam Cie za Twoją wrażliwość, za język i styl - łagodny, ciepły i trafiający w każde serce. Podziwiam Twoją wytrwałość w zdobywaniu sympatii i przyjaźni tych wszystkich, którzy Cię odwiedzają na www. Zdobywasz skarb cenniejszy, niż skarby całego świata... Zdobywasz życzliwość tych, którzy przeszli obok Ciebie i nie powrócą, jak i tych co, życzliwą myślą są przy Tobie. Dobrze że jesteś... i że jesteś właśnie taki...

To tyle.... na tyle mnie stać bez ozdobników i fajerwerków... Może za krótko, może zbyt lapidarnie, ale chcę Cie zapewnić o swojej sympatii i uznaniu dla Ciebie i Twojej stronki. Link do niej otrzymałem od zaprzyjaźnionej niewiasty o wyrafinowanym guście estetycznym. To jej rekomendacja sprawiła, że Cię odwiedziłem. I nie żałuję... Pozdrawiam

Witold



065.

Minął krótki czas od mojego poprzedniego e-maila i już piszę tylko dlatego, że jestem wraz z Tobą i obok Twojej Hani, którą znam tylko z fotografii, i malymi kroczkami mówię Wam to obu, że będzie dobrze, że musi być dobrze.

Wiem z własnego doświadczenia, że wiara czyni cuda. Jeszcze większe czyni cuda, kiedy dwoje ludzi, tak jak Ty, Marku i Twoja Hania, darzy się pięknym wspaniałym uczuciem, które się zwie miłością.

To właśnie ta miłość, to że kochamy tę drugą istotę ponad wszystko, daje nam siłę i moc i wiarę w przetrwanie.

Ta największa i nacudowniejsza wartość, jaką my istoty stworzone przez Najwyższego, daje nam wszystko. Ale życzyłabym Tobie i Pani Twojego serca, żeby to były tylko chwile miłości i szczęścia, a morza łez nigdy.

Pani Haniu, oczekujemy wszyscy, tu na stronce Pani męża Marka, że uśmiechnie się Pani do nas z nowej fotografii.

Aaa, nie będę pisać "Pani", powiem krótko...

Haniu, wracaj szybko do zdrowia. Marek Ciebie potrzebuje, chce Ciebie uściskać i ucałować. Ma wiele pieknych słów i zdań dla Ciebie.

Ma dla Ciebie całe naręcze miłości, ma ten swój uśmiech, ten jedyny, który jest tylko dla Ciebie.

Marku, życzę zdrowia i kochaj swoją Hanię, bo jest jedyna w swoim rodzaju i jest stworzona tylko dla Ciebie. Tę radość życia, ten uśmiech na jej buziuni na załączonych fotografiach rozdawała nie tylko wszystkim wokoło. Ale jest też uśmiech ten jedyny, który znasz tylko Ty, bo on zawsze był skierowany z wielką miłością do Ciebie....

Twoja troska, Twoja miłość do żony, w dzisiejszej dobie powinna być symbolem i wzorcem dla tych, którzy wymawiają wielkie słowa, a nie znają ich znaczenia ani ich przeznaczenia.

Wiktoria



064.

Haniu i Marku!!!

Cieszymy się razem z Wami. U nas też świeci słońce i jego energia opromienia dusze dobrych ludzi.

Rano spotkałam Andrzejka z Domu Opieki. Nie ma nóg, jeździ na wózku. Ma mało dni przed sobą, bo ma raka. Powiedział, że wszystko będzie dobrze, gdyż znowu dano Nam przeżyć piękny dzień. I ja mu wierzę.

Przekazujemy Wam nadal pozytywną energię, bądźcie silni. Rehabilitacja przyniesie powoli oczekiwane rezultaty.

Z sercem i miłością pozdrawiamy Was - Haniu i Mareczku.

Ewa z Kraśnika



063.

Drogi Marku. Nie ja jedna zaglądam (podglądam) stronkę cześciej niż kiedykolwiek. Twoją Haneczkę poznałam teraz, choć my znamy się tyle czasu. Masz obok siebie wspaniałą żonę. Hania jest wszystkim dla Ciebie, a TY lśnisz przy niej. Potwierdzają to listy Waszych najbliższych. W minonych dniach ten blask nieco przygasł, ale przecież powróci.

WASZA MIŁOŚĆ, DOBROĆ I UŚMIECH PROMIENIUJE!. TO SIĘ PRZECIEŻ CZUJE. NIECH MOJEE SŁOWA BĘDĄ KROPELKĄ RADOŚCI W TYCH TRUDNYCH CHWILACH...



062.

Witaj, Marku, porannym słoneczkiem z Łodzi. Co za wspaniałe wiadomości! Ani przez chwilę nie watpiliśmy, że będzie dobrze, bo przecież musi być jakaś sprawiedliwość!

Dbaj teraz o swoją Hanię. Wszystko, co piszesz i jak piszesz, to wspaniały, godny pozazdroszczenia obraz Waszej miłości.

Cały czas jesteśmy z Tobą

Marka



061.

Drogi Marku!

Przed chwilą dowiedziałam się o zmaganiach Twojej Hani z chorobą i obejrzałam galerię zdjęć, którą nazwałeś "Dobroć w uśmiechu". Ja dodałabym jeszcze ".... i w spojrzeniu". Jesteście wspaniali!

Nie chcę się rozpisywać, ale zaznaczyć, że jestem z Wami.

Marku, bądź dobrej myśli! Życząc Wam obojgu zdrowia, zapewniam o pamięci w modlitwie.

Pozdrawiam serdecznie

Trudzia



060.

Drogi Marku! Przeczytałam przed chwilą Twój dzisiejszy komunikat. Bardzo się cieszę.

Pięknie piszesz o Hani. W Twoich listach błyszczy Ona złotym, ciepłym słonecznym blaskiem. To wspaniale, że Słońce przebiło się przez chmury. Będzie świecić i ogrzewać nadchodzące dni. To będą dobre dni. Na pewno!

Pozdrawiam

Jurata



059.

Witaj, Mareczku.

Codziennie czytam nowe wiadomości o Hani. Aż popłakałam się, gdyż widzę, ile Ty swego serca oddajesz. Jak pięknie jej pomagasz we wszystkim. Wiedz o tym, że bardzo mało ludzi, a w szczególności panów, umiałoby w ten sposób podejść do najbliższej osoby.

Widzę to... gdyż w roku... pół roku to tułaczka po szpitalach....a to trwa już 17 lat.

To jest niesamowite i piękne... Bądź nadal takim wspaniałym człowiekiem i mężem, nie odstępuj Hani na krok, gdyż warta jest Twoich uczuć i Twej miłości. Niech nie zabraknie Ci nigdy siły w pomocy najbliższej osobie.

Cieszę się ze Hania stara się mówić i chce wszystkiego na nowo się uczyć. To bardzo dobry znak, gdyż większość ludzi jak coś nie wychodzi, to się zamyka. Nie pozwól, by kiedykolwiek zwątpiła w siebie. Małymi kroczkami do przodu i wszystko będzie dobrze.

Mareczku zadbaj też i o swoje zdrowie, bo przecież któż, jak nie Ty, musisz pomóc Hani. Ty w tej chwili jesteś jej podporą... jej sercem... jej duszą... i sobą w samym sobie.

Pozdrawiam Was obu, życząc Hani szybkiego powrotu do zdrowia, a Tobie zdrowia i żebyś miał siły...wytrwałość...cierpliwość i wyrozumiałość dla Hani

Ania



058.

Marku, kilka razy dziennie wchodziłam dzisiaj na stronkę. Tylko po to, żeby spojrzeć na dół i przeczytać wiadomości o Twojej Hani.

I właśnie teraz aż podskoczyłam z radości. Taka cudowna wiadomość. Jak bardzo się cieszę. Tak bardzo wierzyałm, że będzie dobrze. Wszyscy zresztą wierzyli. I dlatego poprawa musiała nastąpić. Teraz wiem, że będzie już dobrze.

Lidka



057.

Jak miło jest na duszy i sercu, że do Ciebie uśmiecha się słoneczko. Jednocześnie wiara i moc i chęć w nas wszystkich odwiedzających tę stropnkę powstaje i zadamawia się na lepsze jutro.

Wszyscy jesteśmy myślami i sercem przy Tobie. Wszyscy też pragniemy tego samego co Ty.

Jedno zdanie załuguje na uwagę, "jesteśmy wszyscy przy Tobie i koło Ciebie". A Hani przekaż, że ma wracać do domu, do Ciebie, bo nawzajem się siebie potrzebujecie.

Pozdrawiam.

Wiktoria



056.

Marysiu.

My w szkole myślimy o Hani, modlimy się, a ja często myślę o Tobie, bo wiem, jak się kochacie i jaki ten czas musi być dla Ciebie trudny.

Gdy chodzę po Twojej internetowej stronce, czuję to wszystko jeszcze głębiej. Jest taki piękny wiersz. Pewnie znasz, ale może się przyda ...

We śnie
szedłem brzegiem morza
z Panem,
oglądając na ekranie nieba
całą przeszłość mego życia.
Po każdym z minionych dni
zostawały na piasku dwa ślady:
mój i Pana.
Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad
odciśnięty w najcięższych dniach mego życia.
I rzekłem:
"- Panie, postanowiłem iść zawsze z Tobą,
przyrzekłeś być zawsze ze mną;
czemu zatem zostawiłeś mnie samego
wtedy, gdy mi było tak ciężko?"
Odrzekł Pan:
"- Wiesz, Synu, że cię kocham
i nigdy cię nie opuściłem.
W te dni, gdy widziałeś tylko jeden ślad,
ja niosłem ciebie na moich r a m i o n a c h."

Nie jesteś sam...

Gosia Walczak



055.

Witaj Marku!

Dopiero dzisiaj dowiedziałam się o chorobie Hani. Nie mogę uwierzyć.

Jeszcze tak niedawno - po wielu latach - byłam na przemiłym spotkaniu w Waszym gościnnym domu. Hania jak zawsze radosna i uśmiechnięta opowiadała i bawiła gości - swoje koleżanki z pracy. Odżyły wtedy we mnie piękne wspomnienia z "Dwudziestki", gdy jeszcze młode i pełne zapału pracowałyśmy z pasją.

Ty też byłeś wśród nas. Bardzo Cię lubiłyśmy i szanowałyśmy, między innymi za ciepły stosunek do żony.

Wierzę, że Hania odzyska zdrowie i siły i będziemy się jeszcze wiele razy cieszyć się wszyscy razem. Dołączam się do Tych, którzy modlą się o zdrowie dla Hani.

Gdybym mogła w czymś pomóc to proszę o wiadomość. Smutna, ale pełna nadziei

Nina Kocińska



054.

Cieszmy się, że darowano Nam razem jeszcze jeden dzień. Modlimy się nadal za Hanię i Ciebie Marku.

W nocy mój Kolega - terapeuta przesyłał dobrą energię. Wzmocniłam ją swoją i nadal Wam przesyłam.

Ewunia z Kraśnika



053.

Sznowny Panie Marku! Całym sercem wpółczuję Wam w cierpieniu, zapewniam o mojej codziennej pamięci w modlitwie. Niech Dobry Bóg umacnia Wasze siły i obdarzy zdrowiem. Szczęść Boże.

s.Anna



052.

Marku...Rano w pośpiechu wpadłam na stronkę. Teraz wróciłam z Sieradza i na spokojnie usiadłam. Dziękuję Ci za kilka słów na bieżąco. Na to wszyscy wspierający i będący z Hanią i Tobą czekamy.

Wiem, i czuję wszystko, co się dzieje wewnątrz. Łzy leją się bez miary. Moje też. Ale wierzę: Haneczka i Ty i my WSZYSCY, którzy się zjednoczyliśmy będziemy wspólnie cieszyć się WASZYM UŚMIECHEM, MIŁOŚCIĄ I DOBROCIĄ. Musimy być teraz silni WSZYSCY.

Przepięknie zrobiłeś Modlitwę Halinki. Dziękuję jeszcze raz. Moje myśli są cały czas przy Hani i Tobie.



051.

Drogi Marku. To dobrze, że jesteście przy pani Hani mówcie dużo o rzeczach przyjemnych i miłych.

Poza tym uśmiechaj się dużo do Niej. Jest takie coś, co się nazywa geloterapia czyli leczenie śmiechem. Czasem mały gest - dotyk dłoni już wywoła uśmiech...

A może opowiadaj jej o Turcji, tam jest pan sławek opwiadaj o Ankarze, Stambule, Efezie. Mi w chorobie opowiadano przez cały czas. I zwalczyłam ją, bo się nie poddałam chociaż było już ze mną bardzo źle.

Pozdrawiam i miej nadzieję. Nie załamuj się. Będzie dobrze, będzie bardzo dobrze a nawet wspaniale! Życzę Wam tego z całego serca.

Renata z Limanowej



050.

Dzień dobry, Marku...

Chciałabym, aby moje słowa były jak chusteczka, która ociera łzy płaczącemu... Teraz jest źle, ale przyjdzie czas, że z pewnością bedzie dobrze...

Jestem myślami i sercem z Tobą i Hanią. Uwierz... Będzie dobrze!

Bożena



049.

Witaj, Marku. Wiem,że jest Ci bardzo ciężko, wiem że serce krwawi, ale nadejdzie taki dzień, kiedy będziesz mógł zapomnieć o wszystkim - czas, w ktorym Haneczka znowu bedzię się uśmiechać całą sobą. Wierze w to bardzo mocno.

A teraz podaj mi ręce i posłuchaj: Hania jest piekną kobietą, ubraną w cudowny, szczery uśmiech. Jesteście szcześliwą i zakochaną parą. Hania jeszcze nie raz ucałuje, przytuli. Czuję, że ten wiersz pasuje bardzo do Waszej miłości"

ODDANIE

Otworzę dla Ciebie serce,
Ustami będę dotykać,
Otworzę niebo dla Ciebie,
Miłością będę oddychać.

W oczy zaglądać głęboko,
W błękicie ich tonąć będę,
I tylko mam nadzieję,
że pozwolisz zobaczyć ich głębię.

Ręce we włosy wplotę,
Rzęsami muskać Twą twarz,
pocałunkami pokryję wszystko,
Wszystko co dla mnie masz.

Wiem,że odwzajemnisz pieszczotę,
Bo wiem, że masz taką ochotę,
By niebo się zamkło and nami,
Jak and spełnionymi kochankami.

Więc wracaj z dalekiej podróży,
Bo ja tutaj czekam, Tutaj jestem
Powitam Cię szeptu szelestem
I tęczą..Jak Po wielkiej burzy.

Luba

Jestem z Wami całym sercem. Haneczko wracaj szybciutko, czekam na dalsze cudowne Twoje uśmiechy. Pozdrawiam serdecznie...

Małgośka



048.

Moi drodzy, Haniu i Marku.

Dowiedziałam się o chorobie Hani dopiero dzisiaj, bo mój komputer wrócił do mnie wczoraj po naprawie. Coś mi pilnie kazało wejść na stronę.

Całym sercem i całą mocą moich myśli łączę się z Wami, Kochani. Po moich policzkach też spływają łzy.

Podziękuj ode mnie, Marku, Hani za jej piękny uśmiech dla wszystkich. Przejdziemy przez to razem. Nie wolno Nam tracić nadziei.

Ewa z Kraśnika. Silna i żyjąca również dzięki Wam, Kochani.



047.

Wujku kochany.

Dzisiaj minęły dwa tygodnie od tej wspaniałej niedzieli, którą spędziliście z nami w Siedlcu. Wciąż wspominamy ten dzień. Dzień, który dzięki Tobie i Twojemu niezwykłemu humorowi tak bardzo zapadł nam w pamięci. Jakoś nie dociera do nas to, co się stało.

Widzimy Ciebie i Ciocię roześmianych, wesołych i pełnych miłości do siebie. Pamiętam, jak powiedziałeś pani Matysik, że na pewno zna Twoją żonę z widzenia - "To taka ładna kobieta" - powiedziałeś - "bardzo często jest w Siedlcu."

Pomyślałam sobie wtedy, jak bardzo musisz naszą kochaną Ciocię kochać, bo zawsze znajdziesz okazję, aby powiedzieć o Niej coś miłego. Dlatego właśnie, dlatego, że ją tak bardzo kochasz wierzę, że wszystko będzie dobrze, że przestaniemy się wreszcie tak bardzo o Nią martwić. Bo wyzdrowieje i jeszcze wiele razy pośmiejemy się razem, jak tamej, wspominanej przeze mnie niedzieli. Wierzę w to, Wujku kochany, i mocno się o to modlę.

Modlimy sie wszyscy - ja, Błażej,Bartek, Maciuś, mamusia, ciocia Marylka, wujek Jasiu, Ela, Łukasz, Julia, Zbyszek i wszyscy poza rodziną.

Ściskaj Ciocię od nas każdego dnia i mów Jej jak bardzo za Nią tęsknimy i jak mocno Ją kochamy. Jesteśmy z Wami cały czas. Myślimy o Was nieustannie i wierzymy, że Dobry Bóg da Wam jeszcze wiele radości z bycia razem.

Ewa

Kochamy Was.



046.

Kochany panie Mareczku. Proszę przekazać pani Hani, że jest ktoś taki, jak ja i że chciałabym Ją poznać osobiście. Musi więc walczyć. JA przekazuje swoje dobre myśli.

Mimo, że jestem daleko to myślami i sercem jestem bardzo blisko Was.

Obejrzałam wszystkie zdjęcia pani Hani. Jesteście wspaniałą rodziną i wszystko będzie dobrze. Wierzę w to, panie Mareczku.

Anetka



045.

Witaj, Marku. Wrociłam, zajrzałam jak zawsze na Twoją stronkę... Pozwól, prosze, że przytulę Cie mocno i serdecznie.

Masz piękną żonę o pięknym uśmiechu... oglądam zdjęcia... i jest tak, jak napisałeś - w JEJ uśmiechu jest dobroć.

Pozdrawiam bardzo, bardzo serdecznie Was Oboje i życzę dużo siły i wytrwałości w walce z chorobą. Jestem z Wami myślami i sercem...

Nikka



044.

Marku jestem całym sercem z Tobą i Hanią. wierzę głęboko, że będzie dobrze, tak jak po nocy wstaje dzień i po ciężkiej burzy znów świeci słońce, tak również w Twoim i Hani życiu nadejdą radosne dni. Modlę się o to goraco.

Krystyna



043.

Mareczku, oglądam zdjęcia Hani już któryś raz, czytam raz coraz te same o niej wiadomości, ona wygląda na silną kobietę, trzeba mieć nadzieję, że wyzdrowieje. Dobrze, że ma taką kochajacą rodzinę.

W.



042.

Drogi Marku! Przesyłam w załączniku kilka wierszy, które napisałam, kiedy było mi bardzo ciężko. Może przeczytasz je kiedyś Hani.

Powiedz jej, że myślę o niej ciepło i że obejrzałam dzisiaj wszystkie jej uśmiechnięte, promienne zdjęcia.

Będzie dobrze!

Jurata



041.

Jestem całym sercem z TOBĄ I TWOJĄ HANIĄ. Modlę sie o wasze zdrowie i jestem myślami blisko WAS. POZDRAWIAM...

Halina z Bydgoszczy



040.

Marku, jestem z Tobą w tych trudnych chwilach. Wierzę, że choroba zostanie pokonana i Twoja Hania wróci do zdrowia. Mimo tych przeciwności losu, proszę o wytrwałość. Wiem, że WIARA i MODLITWA może zdziałać cuda.

Wierzę, że nadejdzie taka chwila, że wszyscy będziemy radośni i na Twej twarzy pojawi się uśmiech szczęścia. Sama wróciłam właśnie ze szpitala i rozumiem, co to ból i cierpienie. Poznałam tam wspaniałych ludzi i chcę tą dobroć przekazać Tobie.

Nasz dzień w szpitalu na sali rozpoczynał się wspólną modlitwą różańcową. To nam na pewno dodawało siły i pozwoliło znieść cierpienie.

Pozdrawiam serdecznie, bądź silny, a dla Twej Hani przesyłam najcieplejsze słowa.

Maryla z łódzkiego



039.

Drogi Marku... Gdyby nie znano słowa "miłość", to istnieć musiałoby słowo "marhan"... Teraz już wiemy, że "marhan" to Marek i Hania..

A Marek i Hania to dobroć, radość i miłość...

Jesteśmy z Hanią i trzymamy ją za ręce... Będziesz zdrowa, Haneczko!

Rydzewscy z Bydgoszczy



038.

Dzień dobry, Marku. Bardzo wierzę , że najbliższa Ci osoba pokona tą chorobę. Każdy z nas doświadcza wielu życiowych trudności, z którymi musi się zmagać. Ja wiem, że jesteś silny. Wokół Ciebie jest wiele życzliwych Ci osób, które za wszelką cene chcą Ci pomóc. Mimo chwil zwątpienia których napewno doświadczasz, pamiętaj o tym, że choć jestem daleko, to myślami jestem z Hanią i Tobą!

Z całego serca życze Hani powrotu do zdrowia, a Tobie - byś był silny!

Stenia Niemira



037.

Panie Marku, jestem z panem w tych trudnych dla pana chwilach, myślę, że tak jak wszyscy wchodzący na pana stronę i korzystający z jej dobrodziejstw.

Proszę być dobrej myśli i położyć nadzieję w PANU...

Heniek



036.

Istnieje odwaga,
która wynika z desperacji
lub chwilowych, silnych emocji.
Istnieje też odwaga,
która polega na akceptacji
trudnych okoliczności
i wszystkiego, co z nimi się łączy -
odwaga, która jest źródłem
trzeźwego myślenia,
radości i nadziei w sercu.
Taka odwaga
jest największym męstwem.

PAM BROWN

Drogi Marku !!! Ten czas, łącząc się z Tobą i Twoją Hanią, przeżyjemy z odwagą! I Ty przy wsparciu najwierniejszych przyjaciół wykażesz się męstwem. Nadejdzie dzień, że będziemy wspólnie cieszyć się każdą chwilą i pięknem, które jest wokół NAS.

W WASZYCH OCZACH POJAWI SIĘ UŚMIECH SERC.

Ściskam Wasze dłonie i posyłam uśmiech serca.

Halszka



035.

Drogi Marku - nie wiem jak zacząć, ale ogromnie wspólczuje Tobie i twojej rodzinie.

Wiem, co to udar rozumiem Twoj ból, bieganie do szpitala, łzy Twoje i pani Asi i odległe łzy pana Sławka - przecież to Ich Mama.

Nie wiem, co Tobie radzić, ale spróbuj uśmiechać sie przez łzy... Nie wiem, może pomogłaby jakaś kojąca i łagodna balsamiczna muzyka, czytałam coś na ten temat.

Widziałam przepiękne zdjęcia pani Hani - jestem zachwycona - co za przepiękny uśmiech.

Dowiedziałam się, że była nauczycielką Moja mamat też była nauczycielką, to piękne wprowadzać młodą osobę w świat pełen cudów. ale i bólu. Ale taki właśnie jest świat.

Miej nadzieję, bo czekać i mieć nadzieję to najważniejsze. wiem, że czekanie czasem jest wiekiem, ale najważniejsza jest nadzieja.

Pozdrawiam

Renata



034.

Marku. Doszły mnie słuchy, że z Hanią troszkę lepiej. Jakoś mam przeczucie, że to wszystko minie jak zły sen. Hania ma siłę, wielką siłę, a i TY dzielnie ją wspierasz.

Marku, zrób może na stronie taki telegram, gdzie bedziesz informował o stanie zdrowia Hani. Tyle osób czeka na wiadomości. A może ja za dużo wymagam, sama nie wiem.

Pozdrawiam, przesyłając nową dawkę dobrej enrgii..

Lidka



033.

Witaj Marku. Nie było mnie dwa dni, ale już śledzę na bieżąco wszystkie sprawy. Mam nadzieję, że z każdym dniem wieści będą bardziej optymistyczne. Bądź silny naszą siłą. Pisz, proszę, chociaż na stronce na bieżąco, jakie zmiany.

Pozdrawiam...

Marka i reszta



032.

Witaj Mareczku. Cieszę się w raz z Tobą - że jest lepiej. Wiadoma sprawa nie wszystko od razu. Pomalutku Twoja Hania dojdzie do siebie. Teraz tylko potrzebny jest czas, by się zregenerowała, jak to lekarze określają . Jestem więcej jak pewna że wszystko będzie dobrze. Z różnymi ludźmi przebywam, będąc w szpitalach i widzę, jak powracają do zdrowia. Tak samo będzie z Hanią. Jeżeli jest przytomna, musisz do niej dużo mówić i tak by ona musiała też troszkę rozmawiać, niech na nowo wyrabia sobie mowę. Jest to trudne, ale konieczne.

Mareczku, nie ma dnia bym o Was nie myślała.

Dbaj też o swój stan psychiczny i zdrowotny, bo w tej chwili na Twoich barkach leży cały ciężar. Musisz koniecznie być silny. Proszę Ciebie nie załamuj się. Wszyscy są z Tobą sercem i duszą..

Pozdrawiam serdecznie - życzę Hani szybkiego powrotu do zdrowia, a Tobie wytrwałości i wyrozumiałości - ponieważ jest to w tej chwili bardzo, potrzebne, wręcz najważniejsze.

Ania



031.

Witam Marku! W prostych słowach modlę sie za Hanię i za Ciebie. Wiem, że będzie lepiej, a póżniej dobrze. Zobaczysz, tak będzie!!!!!

Boże
masz serce
otwarte szeroko
wysłuchaj głosów
proszących Cię
o WYZDROWIENIE
HANI
Bo to jeszcze
nie czas
na zamknięcie
blasku oczu
jeszcze nie czas
na kochanego serca
wygaszenie.
Boże
smutek Markowi
łzy wyciska
daj Mu
nadzieję
daj siłę
daj uspokojenie!!!

Halinka z Tarnówki



030.

Drogi Marku! Uruchamiam komputer i od razu wchodzę na Twoją stronkę. To, że Hania jest przytomna - to bardzo dobra wiadomość, to znaczy wiadomość dobrze rokująca na przyszłość. Będzie lepiej!

Podziwiam, że potrafisz prowadzić na bieżąco stronkę.

Teraz jest to TWÓJ OBOWIĄZEK WOBEC NAS WSZYSTKICH!

Przypuszczam, że wiele osób wchodzi tak jak ja, dodatkową ilość razy, czekając na dobre, albo chociaż trochę lepsze wiadomości.

Serdecznie pozdrawiam Ciebie i Hanię.

Jurata



029.

Mareczku, jesteś świetnym facetem, życie Cię doświadczyło boleśnie, zmagałeś się ze swoją chorobą, straszliwym bólem, nie straciłeś wiary, chęci do nieustannej walki...

Teraz gdy tak poważnie zachorowała Twoja żona, Ty nie jesteś bezradny, jak byłoby wielu facetów w podobnej sytuacji. To, że płaczesz, gdy "serce krwawi", to normalne, to że nie ukrywasz łez, to wspaniałe...

Gdybyś nie otworzył się ze swoim cierpieniem, smutkiem, nie dowiedziałbyś się, że masz aż tylu przyjaciół. Ciepłe myśli, myśli wsparcia duchowego kierowane są do Ciebie z każdej strony kraju i pewnie nie tylko kraju.

Życzę Ci Mareczku, żebyś jak najszybciej mógł już zaprosić swoją Hanię do kawiarni na lody i widzieć na jej twarzy uroczy uśmiech.

Pozdrawiam bardzo ciepło...Wiga



028.

Kiedy czegoś gorąco pragniesz, to wtedy cały wszechświat działa potajemnie, aby udało ci się to osiągnąć.

Paulo Coelho

Marku. W tych trudnych obecnie dla Ciebie chwilach Twoim wszechświatem jesteśmy także my, kochający Ciebie za Twoją stronkę.

Nasza moc jest wielka i sprawi, że Twoja cudowna Hania będzie dla Ciebie znów tak pogodna, jak na tym zdjęciu.

Zdzisia



027.

Kochany Mareczku! po przeczytaniu wiadomości życie stanęło na chwilkę. Myślami jestem przy Tobie i wierzę, że wszystko skończy się dobrze.

W takich chwilach zastanawiam się, dlaczego Bóg doświadcza tak dobrych, kochanych ludzi.

Marku życzę Tobie dużo sił w pokonywaniu trudności, a Twojej żonie, Hani powrotu do zdrowia.

Joanna z Witaszyc



026.

Mareczku, tak mi przykro, życzę z całego serca, aby choroba Twojej żony mogłaby być już tylko smutną przeszłością. Pragnę dodać Ci otuchy, siły, wiary, że nadejdą lepsze dni...

Jadwiga



025.

Witam serdecznie! Przez parę dni miałam awarię netu i nie miałam jak wejść na stronkę, więc nie wiem, od kiedy apel "potrzebuję waszych sił" jest na stronce. W każdym razie przekazuję jak najwięcej ciepła i dobrej myśli, żeby jakoś pomóc na swój sposób. Służę swoim ciepłem, sercem i wsparciem w tych trudnych chwilach. Łączę się w smutku, choć wierzę, że wszystko się dobrze zakończy. Pozdrawiam bardzo serdecznie.

Kalina Beluch



024.

DROGI MARKU.... Całym sercem jestem z Toba, gorąco modlę się o zdrowie Twojej żony. (mam modlitewnik do św.Ryty - jest to patronka do spraw beznadziejnych).

Wiem, co czujesz w tej chwili. W marcu tego roku moja 7.letnia wnusia zapadła w śpiączkę i mieliśmy już ostatnie godziny, a pomoc nie nadchodziła. Czekaliśmy na dawcę wątroby. Ja na dawcę byłam za stara, jak powiedzieli, a córka była 2 miesiące po połogu. Było duże ryzyko, że stracę i córkę i wnusię, ale zawierzyłam Bogu i Ojcu naszemu, ktory po przez śmierć i zmartwychstanie swojego syna pokazał nam, że z cierpienia może powstać nadzieja.

I zdałam się całkowicie na jego wolę. Wszystko szcześliwie się zakończyło. Wnuczka szybko zaczęła wracać do zdrowia, ku wielkiemu zdziwieniu i zaskoczeniu wszystkich. Byla przecież w głęokiej śpiączce, a teraz normalnie reaguje i jest wszystko ok. Badania nawet nie wykazały, że miała taki silny obrzęk mózgu. Dziś jest już w pierwszej klasie (a miało to dziecko być warzywem).

Jestem całym sercem z TOBĄ I TWOJĄ żona. Modlę sie o wasze zdrowie i jestem myślami blisko WAS.

Irena Suchocka z Suwałk



023.

Rozpoczynamy kolejny dzień. Jakże te dni się zmieniły. Myśli ciągle krążą wokół Ciebie i Twojej wspaniałej żony.

Stwierdzam: wokół mnie pustka i "bałagan", jak w okresie kiedy mąż chorował i był w szpitalu.

Człowiek z upływem czasu i w innej rzeczywistości zastanawia się, skąd miał tyle sił, aby wszystkiemu sprostać. Wiesz, i u mnie był taki okres. Ja przez 24 godziny biegałam (dosłownie) z zegarkiem na ręku. Teraz zegarka nie noszę.

Na NASZEJ stronce oczekuje się tylko informacji o zdrowiu Twojej żony.

Czytam listy, jakie otrzymujesz. Jesteśmy i będziemy z Tobą.

W 837 Jurata napisała całą prawdę i my Wszyscy kochający Naszą stronkę powinniśmy przyjąć to do wiadomości. Będziemy Cię wspierać i dodawać sił, wierząc w powrót Haneczki do zdrowia, nie oszukując nikogo w nieco innej rzeczywistości. TY JESTEŚ JEJ POTRZEBNY.

JESTEŚCIE POTRZEBNI SOBIE!!!

Pozdrawiam najcieplejszymi myślami z serca płynącymi.

Pozdrawiam najpiękniej wszystkich wspierających Ciebie w tych dniach. NIE OPUSZCZAJMY NASZEGO MARKA!!!

Drogi Marku!

Przyjaciel to taka osoba do której można zadzwonić w środku nocy. I TY możesz to zrobić.

Halszka



022.

Marku, jestem pełna nadziei i miłości oraz tego, że będzie wszystko dobrze.

Pozdrawiam Cię gorąco i wiedz o tym, że jestem koło i obok Ciebie w chwilach radości i też właśnie w tej chwili, kiedy Ty potrzebujesz siły i miłości i wsparcia od nas wszystkich.

Marku wiara czyni cuda....

Wiktoria



021.

Witaj Marku. Mimo trudnych dni, życzę Ci, by wszystkie chwile były radosne.

Nie uwierzysz, ale budzę się w nocy i sama łapię się na tym, że moje myśli biegną do Was, a zwłaszcza do Twojej Hani. Gorąco wierzę, że wszystko będzie dobrze.

Pamiętasz, Marku? Mijają właśnie trzy lata od mojej choroby. 5 września 2003 roku miałam operację, podczas której okazało się, że pękł mi tętniak aorty piersiowej. Według lekarzy nie powinnam żyć, a ja jednak żyję i czuję się zupełnie dobrze.

Niezbadane są wyroki Boskie. Musisz wierzyć, że będzie dobrze, ale najważniejsze, żeby Hania również w to wierzyła. Patrząc na jej pogodną twarz wierzę, że ma dość silnej woli, by walczyć z chorobą i tę walkę wygrać. A Ty Marku i wszystkie życzliwe wokół niej serca jej w tym pomogą.

Deni



020.

Drogi Marku! Przeczytałam dzisiaj Twój apel o pomoc. Jestem przekonana, że znajdziesz w sobie potrzebną siłę.

Wiem dobrze na czym polega udar mózgu i jakie są jego skutki. Mój mąż chorował przez pięć lat... Miał częściowo sparaliżowaną prawą połowę ciała, trudności z mówieniem i z przełykaniem. To stało się nagle i niespodziewanie...

W czasie Jego choroby robiłam rzeczy na które w zwykłych warunkach nie miałabym siły. Musiałam załatwiać absolutnie wszystko. Byłam zajęta dosłownie przez całą dobę. Było bardzo trudno. Nie miałam nikogo do pomocy. Jedzenie musiało być tylko zmiksowane - półpłynne. Przez kilka miesięcy mąż nie mówił tylko pisał lewą ręką. Ale były efekty, była poprawa... było jeszcze kilka lat dosyć dobrych... Wyjeżdżaliśmy jeszcze latem do lasu z naszym kotem Borysem.

Już samo to, że nie poszedłeś na zwykły spacer z kijkami - świadczy o Twojej intuicji. Musisz wierzyć, że wszystko się uda. Teraz są dużo lepsze leki niż kilka lat temu!

Na pewno dasz radę. Ale zmienisz się. Będziesz inny. Prawdopodobnie nie będziesz miał teraz na nic czasu. Twój czas jest teraz potrzebny Jej. Wszystko inne jest mniej ważne.

Nie umiem napisać niczego mądrego. Przepraszam. To co napisałam jest oczywiste, wiesz to wszystko sam.

Życzę Ci dużo siły, abyś dał radę. Myślę ciepło o Twojej żonie. Ma szczęście ponieważ ma kochającego męża, ma Ciebie.

Pozdrawiam

Jurata



019.

Kochany Panie Mareczku. Całym sercem i myślami jestem z Panem i z Panią Hanią.

Wiem, że dobrze się tylko radzi, ale trzeba mieć nadzieję. Nadzieja... jest jedną z najważniejszych rzeczy, która każdego dnia steruje życiem człowieka. Należy ją także widzieć i ja ją widzę!

Pozostawiam swoje serce blisko Pana i Pani Hani.

Anetka z rodziną



018.

Lekcja życia

Dopiero gdy doświadczamy głębi smutku,
potrafimy zrozumieć
złożoność ludzkiego istnienia,
współczuć innym cierpiącym stworzeniom,
szanować odwagę i udzielać swego zrozumienia,
dobroci oraz obecności tym, ktorzy ich potrzebują.

PAM BROWN

Drogi Marku!

Właśnie dzisiaj mija 55 miesięcy naszej znajomości. Wszystko przesłoniła choroba Hani, którą dzisiaj pokazałeś na stronce po raz pierwszy. W takich smutnych okolicznościach.

Pięknie napisałeś. Ty pozdrawiasz Nas łzami. One spływają również teraz po moich policzkach.

To, co powstało wokół Ciebie, może wiedzieć jedynie osoba, która tego doświaczyła. Tego nawet słowami nie można określić. To nie jest pustka. Masz wokół siebie tyle wspierających serc. Ty żyjesz, mając przed oczami cały czas tę uśmiechniętą wspaniałą Hanię i tę zmagającą się z ciężką chorąbą.

I te krążące myśli które długo nie chcą opuścić człowieka.

KOCHANY MARKU !!!

Jestem cały czas myślami z Tobą i Twoją ukochaną Hanią. Wierzę, że uśmiech zagości w Waszych sercach. Przyjdzie dzień NASZEJ radości!!! Bo Twoja radość jest moją radością.

Z głębi serca życzę Tobie wytrwałości w tych trudnych chwilach, a Hani powrotu do zdrowia.

Pamiętaj....nadzieja odchodzi ostatnia. Musimy ją mieć.

Halszka



017.

No witaj Marku. Nic nie piszesz, jak tam wizyta u żony. Przepraszam, że cię męczę, ale nie moge przestać o tym mysleć. Czy jest jakaś poprawa? Udało ci się z nią porozmawiać?

Mam nadzieję, że przekazałeś jej, ile osób się za nią modli i ile pozdrowień przekazuje. Musi wiedzieć, że trzeba walczyć i że nie jest sama w takiej chwili.

A zresztą co ja cię pouczam, przecież jesteś starszy i mądrzejszy to i wszystko wiesz. Trzymaj się dzielnie

Marka



016.

Drogi przyjacielu! Bądź dobrej myśli i patrz optymistycznie. Po złych dniach przychodza DOBRE, po deszczu zawsze świeci słońce. wierzę, że i teraz tak będzie ! Zawsze tak ciepło nam pomagasz. Nie wiem, jak można pomóc Tobie! Trzymaj się!!!

Halina z Tarnówki



015.

Marku, wiesz, ja jak mi jest źle lub bardzo dobrze, to piszę sobie rymowanki. To mi bardzo pomoga.

Kiedy mój mąż bardzo chorował, uciekałam w wiersze. Czytałam i sama popełniałam rymowanki. Posyłam Ci jedną z nich, napisaną właśnie w tamtych złych chwilach. Chciałam nią zaczarowac los i udało się.

Nasza Miłość istnieje
w dwóch parach kapci
stojących przy naszym tapczanie,
w płatkach z mlekiem
które jemy na śniadanie.
Ta Miłość to nasze dzieci
i śmiech wnucząt beztroski,
Miłość to moje włosy
z lekka już posiwiałe
i ręce Twoje od pracy zgrubiałe.
Miłość to także te ciche dni,
zniecierpliwienie i zwątpienie.
Miłość to śmiech i łzy
Ta miłość to MY...

Może ta rymowanka tez odczaruje Wasze złe chwile.

Lidka z Będzina



014.

"Nie ma takiej sytuacji, w której nie można byłoby zwyciężyć miłością w imię Chrystusa."

JAN PAWEŁ II

DROGI MARKU ! Dziękuję za list, teraz rozumiem, co Cię spotkało. Wiem coś na ten temat...

Pamiętaj, że mając kochającą rodzinę nie jesteś sam! Twojej pięknej żonie życzę szybkiego powrotu do zdrowia...będę JĄ polecała Matce Bożej Nieustającej Pomocy, ona mnie zawsze wysłuchała...

Tobie życzę dużo sił w pokonaniu tego wszystkiego. GŁĘBOKO WIERZĘ, ŻE BĘDZIE DOBRZE.....Marku, musisz wierzyć!!!!!!!!!

Serdecznie pozdrawim....życzę Ci wytrwałości

Krystyna



013.

Kochany Wujku. Wszyscy jesteśmy z Tobą i modlimy się o powrót do zdrowia dla Cioci. Nie jesteś sam, pamiętaj o tym.

Całujemy Cię bardzo mocno.

Ewa, Błażej, Bartek i Maciuś



012.

Marku, Hania się uśmiecha. I zobaczysz, skarbie, jeszcze nie raz uśmiechnie się do Ciebie, do dzieci, do świata, proszę, bądź silny. I wierz, a ja... podaję Ci swoją doń, ściskam mocno i wiem, że się uda, że będzie wszystko dobrze.

Proszę, Mareczku, nie poddawaj się, wiem, że wiara czyni cuda.

Wiem też, że to banalne, cokolwiek powiem, ale jestem z Tobą i Hanią całym sercem. Całuję Was mocno.

Małgośka



011.

Witaj, Drogi Marku. Dostałam wiadomość od Lidzi, bo my po sąsiedzku. Mieszkamy na jednej linii tramwajowej i kontakt mamy z sobą bardzo bliski..

Zawiadomiła mnie o Twoim smutku. Celowo nie używam słowa o cięższym wymiarze przeżyć, by pozostawić otwarte drzwi dla NADZIEI. Niech ona jak najszybciej się pojawi, przynosząc ze sobą trwałą jakość, którą jest ZDROWIE Twej NAJBLIŻSZEJ sercu ISTOTY.

Łączę się z Tobą w rozmyślaniach, cierpieniu i pragnieniach, by choć odrobinkę Ci ulżyć, biorąc na siebie Twój ciężar losu.

Zawsze serdecznie oddana..

Ewa Willaume-Pielka



010.

Mareczku... ta wiadomość strasznie mnie zaskoczyła...Przeczuwałam, że coś jest nie tak, ale nie o tym pomyślałam.

Cóż... Ci mogę powiedzieć zabrakło - mi słów.

Będę - sercem przy Tobie i Twojej żonie. Zawsze myślami jestem w Twym kierunku..

Trzymaj się i nie poddawaj. Jeżeli można w jakiś sposób pomóc, to proszę, napisz - z milą chęcią pomogę.

Wiem - że kogoś pocieszać to nic prostszego, ale ja to doskonale rozumiem, co w tej chwili czujesz. Proszę tylko, uważaj też i na siebie.

Pozdrawiam Was obu cieplutko

Trzymam za Was kciuki. Jesteście dla mnie tak samo ważni, jak byście byli moją rodziną

Życzę wytrwałości - w przejściu tego, co się stało. Mam nadzieję, że wszystko skończy się pomyślnie i zobaczę na twarzy Twój uśmiech

Trzymaj się, Marku. Nie jesteś sam. Jesteś w gronie najlepszych przyjaciół.

Ania



009.

Marku, witaj ponownie. Bardzo serdecznie Ci wspołczuję, choć to taki oklepany zwrot. Bądź dobrej myśli, bo lekarze to tylko ludzie i nie do konca potrafią określić zagrożenie zycia. Najwięcej jest w rękach Tego Najwyższego - BOGA.

Czekaj cierpliwie, bądź przy niej, jeśli Ci na to pozwolą lekarze. Musi czuć, że ma do kogo i do czego wracać, że jest potrzebna.

Pozdrawiam jeszcze raz. BĘDZIE DOBRZE .TRZYMAJ SIĘ, MARKU

Danuta



008.

Drogi Marku. Dowiedziałam się o Twojej żonie. Bardzo mi przykro. Nie wiem, czy moje słowa znaczą coś dla Ciebie, ale wiedz, że jestem z Tobą. Wspieram Cię dobrymi myślami z nadzieją, że Twojej żonie się uda... Nie wiem, co więcej napisać..

Będę bardzo mocno o niej myślała, życząc jej wyjścia z tego kryzysu. Nadzieja umiera ostania, wiec Tobie życzę, abyś nie tracił nadziei.

Ja także przeszłam kryzys zdrowotny, najpierw z mężem potem z sobą. Wiem więc, co czujesz i w jakim jesteś stanie. Trzymaj się i bądź silny......

Lidka



007.

Marku, przeczytałam dzisiaj Twój apel, chcesz wsparcia, Marku, co się dzieje? Czy coś ze zdrowiem? Martwię się. Boże życie jest takie jakie jest, ale dlaczego tak trudno się żyje?

Zawirowanie

W monotonnym toku dnia
życie opowieść snuje
dalszy Los,
wróżę z kart
Z kropel deszczu,
...

Pozdrawiam...

Luba



006.

Dzień dobry, Marku. Dawno nie odzywałam się, mimo to nie zapominam o przyjaciołach. Byłam dziś na Twojej stronce, przejrzałam ją całą, zatrzymałam się na muzycznych ogrodach, które są piękne. Zresztą zawsze jest coś ciekawego dla każdego z nas odwiedzających Twoją stronkę... uśmiech, zaduma czy refleksja...

Marku, mam nadzieję, że u Ciebie układa sie wspaniale, zdrowie tak bardzo nie dokucza, może zabrzmi to paradoksalnie, ale życzę Tobie zdrowia, trwania, uśmiechu mimo przeciwnościom losu.

To ty, na samym początku mojej tragedii (śmierci mojego męża) swoją postawą dałeś mi wiarę. Dziś stoję mocno na nogach, jestem inną osobą - silniejszą, pewniejszą i szcześliwą, bo odnalazłam swoje szczeście w miłości, choć nigdy w to nie wierzyłam. Uśmiecham się, codziennie dziękuje Bogu i Tobie, że się odnalazłam.

Marku, jesteś wielkim autorytetem w dążeniu do celu, dajesz ludziom siłę, której nie mają, choć sam jej bardzo potrzebujesz...

Marku, zapewne znasz tę nutke, ale posyłam Tobie moją ulubioną nuteczkę B.Meca. Wysłuchaj jej, bo jest posłaniem dla Ciebie od Moniki, która wrociła do życia.

Dziękuję. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło i serdecznie, niechaj Twój świat, Marku, będzie zawsze piękny, jasny i radosny...

Monika



005.

Witaj drogi, Marku. Nie wiem, co się stało, ale jestem z Tobą chociaż myślami. W życiu ludzkim już tak jest, że jeden musi doswiadczać wiele, a inny mniej cierpienia.

Ale pamietaj, że nie jesteś sam. Wiedz, że są ludzie, ktorzy myślą podobnie i podobnie postrzegają świat z jego niedoskonałościami.

Będzie dobrze. Pozdrawiam cieplutko i serdecznie

Danuta



004.

Mam nadzieję,że wszyscy Twoi znajpomi życzą Tobie, a szczególnie Twojej żonie jak najlepiej. Przecież jest pod opieką lekarzy, czasem, jak to mowią, zdarzają się cuda i może tak bedzie w Twoim przypadku - tego Ci i Twojej, jakże miłej i uśmiechniętej ( jakby inaczej ) żonie życzę z całego serca. Bedę myśleć cały czas i wysyłać do Poznania pozytywne fluidy. BĘDZIE DOBRZE!!!!!

Dana



003.

O mój Boże, nie wiem co napisać. Tak bardzo mi przykro. Jesteś zawsze taki pogodny, nawet mi do głowy nie przyszło, że masz takie przeżycia. Marku jesteśmy z Tobą cała moja rodzinką. Wiem, że nie na wiele to się zda, ale przesyłamy ku Tobie i Twojej żonie wszystkie nasze najlepsze myśli, całą pozytywną energię. Będzie dobrze, musi byc dobrze, trzeba w to wierzyć.

To wspaniale, że masz kochającą rodzinę i nie jesteś sam. Proszę pisz do mnie co się dzieje, może będzie Ci trochę łatwiej.. Trzymaj się, ściskamy Cię..

Marka i reszta



002.

Marku. Łączę się z Tobą w tych trudnych dla Ciebie chwilach.

Nie tak dawno doświadczałam podobnych sytuacji. Ten czas pozwala mi wiernie być teraz myślami z Tobą, czuć ból i sytuację, w jakiej jesteś obecnie.

Jestem dobrej myśli. Tylko potrzebny jest czas.

Halszka



001.

Smutek przygnębia serce człowieka, rozwesela je dobre słowo...

Kochany Panie Marku!!!

Los nie doświadcza ludzi słabych, tylko takich właśnie olbrzymów, jak Pan! Jestem całym sercem i myślami! Pozostaje mieć dobre myśli i nie zachwianą nadzieję! Wiem, że jest trudno... i naprawdę nie wiem, co pisać dalej...

Trzymam bardzo mocno za rękę...

Zuzia

  • /bol-i-nadzieja/68-listy-do-hani/597-listy-101-200-hania-w-szpitalu