Dlaczego?

 

 

Czyż musi się stać tragedia
żeby obudzić w nas człowieka?
Czy trzeba nieszczęścia
żeby zdać sobie sprawę
że obcy powinien być nam bratem?
Dlaczego na co dzień zapominamy
o miłości szacunku przyjaźni
dlaczego tak mało dobrych słów
dla siebie wzajemnie mamy?
Dlaczego potrafimy jednoczyć się tylko
w chwilach cierpienia żałoby i bólu
a w chwilach dobrych zapominamy
że obok siebie bliźnich mamy?

Lidia

  • /spojrzenia/874-twoja-ogromna-krucho
  • /spojrzenia/872-czym-jest-przyja