Miłość niejedno ma imię

Próbowali opisać ją poeci - czasem wybitni, czasem grafomani. Swoje zdanie mieli filozofowie, psycholodzy, a nawet aktorzy i piosenkarze. To nie pieniądz wprawia świat w ruch, jak chciała pewna zdolna śpiewająca aktorka, ale miłość, która choć istnieje od stworzenia świata, wciąż wymyka się wszelkim definicjom.

...

Profesor Bralczyk, odbierając nagrodę Srebrnych Jabłek, chętnie podzielił się z gośćmi swoją językoznawczą wiedzą na temat miłości: „Miłość to zwykły rzeczownik odprzymiotnikowy" - padło ze sceny ku ogólnemu rozczarowaniu. Żadna tam chemia, motyle w brzuchu i wspólne patrzenie w tę samą stronę. Ot, rzeczownik i już. Jak pogrzebać głębiej w książkach, to da się jeszcze wyczytać, że miłość znaczyło kiedyś tyle co litość i miłosierdzie, a to już w ogóle budzi grozę.

Kto by tam chciał, żeby go kochać z litości albo w ramach jakiegoś tam miłosierdzia? Na szczęście słowa to jedno, a to, co czujemy, to drugie. Rosjanie mawiają, że kobiety kochają uszami - zakochują się łatwo, jeśli szeptać im czułe słówka i prawić komplementy. Polki komplementów przyjmować nie potrafią. Gdy słyszą na swój temat miłe rzeczy, zawsze wietrzą w tym jakiś niecny podstęp. Może właśnie stąd biorą się nasze miłosne problemy. Analizujemy, kalkulujemy, zamiast rzucić się na główkę bez zastanowienia. Może też facetom brakuje zmysłowych głosów...

 

PLOTKARA, Angora 2015 

  • /spojrzenia/4487-spojrzenia-poza-zasigiem-spojrzenia
  • /spojrzenia/4471-spojrzenia-dar-czasu