Jak kropla rosy

 

O świcie kropla rosy jaśniała na lśniącym liściu. Przyleciał motyl i kołysząc się, szepnął:
     
- Kropelko, jak pięknie wyglądałabyś na mojej błękitnej szacie; jak cudowna perła! A ja zaniósłbym cię na skrzydłach nad pola, rzeki i chaty.
     
Wielki pająk ukazał się pomiędzy liśćmi i zaczął tkać pajęczynę, zwracając się do kropli rosy:
     
- Gdybyś niczym klejnot ozdobiła moją srebrną sieć, wszyscy podziwialiby cię. A ptaki i owady mówiłyby: Cóż to za cud?
     
W tej samej chwili mrówka wdrapała się po pniu drzewa i poprosiła:
     
- Przyjdź i rozjaśnij mój dom!
     
Kropelka, trochę zmieszana, popatrzyła wokół i spostrzegła mały, schnący kwiatek bez życia. Wydawało się, jakby mówił:
     
- Chcę pić.

Bez wahania zsunęła się po gałęzi, upadła i zniknęła u stóp usychającego kwiatu, który natychmiast ożył.

      OTWÓRZ OCZY NA CUD ŻYCIA i NIECH DOBRE SŁOWA. KTÓRE SPOTKASZ NA SWEJ DRODZE, STANĄ SIĘ DLA TWOJEJ DUSZY JAK KROPLA ROSY.

      WILHELM MUHS

  • /spojrzenia/2909-spojrzenia-otrzytmywanie-uczu
  • /spojrzenia/2824-spojrzenia-twoja-potrzeba-mioci