Robin wylądowała

 

 

RANY PO LOCIE ASA 529 się zagoiły, lecz blizny pozostały. Jeszcze przed katastrofą Chris Bender chciał zwolnić się z Hamilton Standard i poświęcić studiowaniu Biblii. Dziś jest kaznodzieją w Tyler w stanie Teksas.

Dawn Dumm i jej matka Mary Jean Adałr wyszły ze szpitala 20 września i rozjechały się do swoich domów. Codziennie rozmawiały przez telefon i planowały spotkanie, ale żadna nie miała odwagi, by wsiąść do samolotu.

14 października Mary Jean Adair zmarła na zawał. Miała 64 lata. Biuro koronera orzekło, że przyczyną był stres wywołany katastrofą.

- Mama była dla mnie prawdziwym bohaterem - mówiła Dawn Dumm na pogrzebie. - Gdyby nie ona, nie byłoby mnie wśród żywych.

David McCorkell - ten który pomógł Mattowi Warmerdamowi - nie był zadowolony z życia w samotności i odnalazł drogę do byłej żony Liii. 5 lat po katastrofie samolotu po raz drugi złożyli sobie przysięgę małżeńską.

Matt Warmerdam wracał do zdrowia długo, bardzo cierpiał. Jednak w pierwszą rocznicę katastrofy zdobył się na odwagę i z żoną Amy odbyli 15-minutowy lot na pokładzie cessny. Matt mówi, że kiedyś wróci do pracy w ASA, może będzie pilotować odrzutowce na liniach lokalnych.

Robin Fech długo nie mogła dojść do siebie. Prawie 5 lat po tragedii wpadła w depresję typową dla ofiar katastrof. Nie pomagały żadne terapie. Wreszcie powiedziała sobie "dość". Nie będzie zadręczać się myślami o kruchej granicy pomiędzy życiem a śmiercią. Będzie żyć chwilą. Kupiła wodne narty i szalała po jeziorach Georgii. Na Florydzie wypożyczyła motorówkę, by polatać za nią na spadochronie.

- Dawaj gazu. Już raz spadłam z prawie 6 km, więc upadek ze 150 m to dla mnie pestka - wyjaśniła prowadzącemu motorówkę.

Potem zafundowała sobie ostateczny sprawdzian. Pojechała do Atlanty na to samo lotnisko i wsiadła na pokład Brasilii linii ASA. Do Gulfport.

Lot był spokojny, nie wydarzyło się nic specjalnego.

- I już! - zawołała, gdy koła dotknęły płyty lotniska.

Swojemu terapeucie zostawiła wiadomość: Robin wylądowała.


PASAŻEROWIE dochodzą do siebie, a komisja i linie lotnicze pracują nad tym, by podobna tragedia się już nie powtórzyła. Fabryka zweryfikowała procedury remontu i sprawdzeń zespołów śmigła. Spełniają one dziś - a często znacznjaprzekraczają - wymagania Federacji Lotnictwa Amerykańskiego.

Od tamtej katastrofy ASA nie wydarzyła się żadna awaria łopat śmigieł.




 

 
Przegląd Reader's Digest 2003
Tłumaczenie: ADAM ZUGAJ

  • /pisane-noc/292-9-miniut-20-sekund/1384-gdzie-by-bd