O cudzysłowie raz jeszcze

Przy odmianie tego rzeczownika większość Polaków łamie sobie język. A wystarczy trochę pomyśleć


O cudzysłowie raz jeszcze

     Proszą mnie Państwo w e-mailach (spotykam się z tym także podczas zajęć ze studentami) o wyjaśnienie, jak powinno się mówić i pisać: w cudzysłowie czy w cudzysłowiu?, a także o to, dlaczego poprawna jest jedna forma, a nie druga.

 

      Być może uważni Czytelnicy pamiętają, że ową językową kwestię omawiałem już po części na łamach „Angory” (vide „Obcy język polski” nr 54), no ale skoro ciągle są wątpliwości, warto do tego wrócić. Spróbuję całą rzecz naświetlić Państwu najlepiej jak umiem, może bardziej obrazowo niż przed laty. Zastrzegam się jednak, że nie obejdzie się bez… krztyny wiadomości z gramatyki.

      Przede wszystkim musimy sobie uzmysłowić, że mamy do czynienia z rzeczownikiem twardotematowym, to znaczy takim, który zakończony jest spółgłoską twardą.

      – Co to jest temat? – spytają Państwo.

      Otóż temat to ‘część wyrazu, która pozostaje po oddzieleniu wszystkich końcówek fleksyjnych w jego formach’, np. dach, dach-u, dach-owi, z dach-em, o dach-u; dom, dom-u, dom-owi, z dom-em, o dom-u. Postać tematu może być identyczna, jak w wypadku słów dach, dom (dach-, dom-), zdarza się jednak, że występuje nim wymiana głosek jak właśnie w rzeczowniku cudzysłów? ó przechodzi w formach przypadków zależnych w o, czyli zamiast cudzysłów- mamy cudzysłow-.

      To klucz do zrozumienia wszystkiego. Jeśli jakieś słowo jest twardotematowe, to także twardotematowo należy je odmieniać. Z jednym wszakże zastrzeżeniem: w miejscowniku rzeczowniki twardotematowe stają się miękkie, tzn. -e zmiękcza ich spółgłoskę tematyczną i na jego miejsce pojawia się końcówka -ie, np. los, losu, z losem, ale: o losie; len, lnu, lnowi, z lnem, ale: o lnie.

      Żeby odpowiedzieć na pytanie o formę miejscownika rzeczownika cudzysłów (czy ma być w cudzysłowie czy w cudzysłowiu?), należy sobie uświadomić właśnie to, czy temat tego wyrazu jest twardy czy miękki. Łatwo powiedzieć… ale jak to stwierdzić?

      Rzecz istotnie nie wydaje się prosta, gdyż istnieją w polszczyźnie rzeczowniki rodzaju męskiego zakończone na -ów mające temat zarówno twardy, jak i miękki, a tym samym… różnie się odmieniające. Na przykład do grupy pierwszej zaliczają się słowa rów i połów, do drugiej – ołów i tułów (a także nów). Powtórzmy: wszystkie kończą się na -ów, ale mówimy i piszemy odmiennie: rów, połów; rowu, połowu; rowowi, połowowi; z rowem, z połowem; o rowie, o połowie oraz ołów, tułów; ołowiu, tułowia; ołowiowi, tułowiowi; z ołowiem, z tułowiem; o ołowiu, o tułowiu. Dlaczego tak się dzieje?

      Formy ołów, tułów, nów wymawiano niegdyś miękko jako [ołówi], [tułówi], [nówi]. Owa miękkość w mianowniku znikła, utrzymuje się jednak do dziś przy odmianie. Przytoczone wyrazy można potraktować po trosze jak wyjątki, przeważająca bowiem większość wyrazów kończących się na -ów (m.in. rów, parów, źródłosłów, imiesłów i właśnie cudzysłów) jest twardotematowa od samego początku, o czym przekonuje chociażby forma dopełniaczowa każdego z nich (zawsze powie się rowu, parowu, źródłosłowu, imiesłowu, a nie: rowiu, parowiu, źródłosłowiu /-ia, imiesłowiu. Skoro zatem już w II przypadku występuje -owu, a nie: -owiu (czy -owia), znaczy to, że dalsze formy fleksyjne również muszą być twarde… z wyjątkiem (to już Państwo wiedzą) miejscownika, kiedy to następuje wymiana spółgłoski tematycznej twardej -w- na spółgłoskę miękką zapisywaną jako -wi-. W konsekwencji otrzymujemy postać VI przypadka w cudzysłowi-e, o cudzysłowi-e.

      Oto cała poprawna odmiana rzeczownika cudzysłów (do nauczenia się na pamięć, jeśli się nie wie): (kto? co?) cudzysłów, (kogo? czego?) cudzysłowu, (komu? czemu?) cudzysłowowi, (z kim? z czym?) z cudzysłowem, (o kim? o czym?) o cudzysłowie.

Niestety, na każdym kroku słyszę, że coś jest  w  c u dz y s ł o w i u  albo że w tekście zabrakło  c u dz y s ł o w i a... itp. Kiedy proszę studentów, by poprawnie odmienili słowo cudzysłów, łamią sobie język, denerwują się, nie potrafią przebrnąć przez całą deklinację. – Czy to naprawdę takie trudne? – pytam wtedy retorycznie.

      Nie mam wątpliwości, że owo błędne w cudzysłowiu, (kogo? czego?) cudzysłowia itp. ciśnie się młodym ludziom na usta przez fałszywą analogię do form w przysłowiu, w pustosłowiu, w wielosłowiu oraz (kogo? czego?) przysłowia, pustosłowia, wielosłowia. Te drugie są oczywiście poprawne, gdyż chodzi o wyrazy rodzaju nijakiego (przysłowie, pustosłowie, wielosłowie). Tymczasem cudzysłów to rzeczownik rodzaju męskiego, w dodatku twardotematowy, i już to powinno nam podpowiedzieć, że musi się on odmieniać według innego paradygmatu. To, że istnieją w polszczyźnie nieliczne męskie rzeczowniki kończące się na -ów i przyjmujące w przypadkach zależnych miękkie formy (ołowiu, tułowia, nowia itd.), niewiele w tym wypadku zmienia.

 

 

MACIEJ MALINOWSKI

 Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 ŹRÓDŁO: www.obcyjezykpolski.interia

  • /meandry-polszczyzny/356-felietony-macieja-malinowskiego-/2977-zdognie-z-nanjwoymszi-baniadmai
  • /meandry-polszczyzny/356-felietony-macieja-malinowskiego-/2401-polszczyzna-dokadnie-nie