HUMOR - Znani w anegdocie (2)

Do Bertolta Brechta przyszedł młody człowiek i powiedział:
- Mam w głowie mnóstwo pomysłów i mogę napisać dobrą powieść, nie wiem tylko, jak zacząć.
Brecht się uśmiechnął i doradził:
- Bardzo prosto. Niech pan zacznie od górnego lewego rogu kartki...

* * * * *

Młody malarz skarżył się Janowi Matejce:
- Maluję obraz dwa dni, a potem czekam dwa lata, żeby go ktoś kupił.
Matejko się uśmiechnął i powiedział:
- Młody przyjacielu, nie trzeba się tak spieszyć. Jeśli będzie pan malować obraz dwa lata, to go pan sprzeda w ciągu dwóch dni.

* * * * *

Pierwsze koncerty Haendla w Londynie nie cieszyły się powodzeniem, co bardzo niepokoiło przyjaciół kompozytora. Haendel ich uspokajał:
- Nie martwcie się! W pustej sali muzyka brzmi lepiej.

* * * * *

Pisarz Kornel Makuszyński był zapalonym brydżystą. Gdy go kiedyś zapytano, czy gra na fortepianie, stwierdził:
- Bardzo rzadko, bo nie lubię, gdy mi się karty ślizgają...

* * * * *

Kiedyś w czasie rozmowy o osiągnięciach współczesnej techniki Bernard Show powiedział:
- Teraz, gdy już nauczyliśmy się latać w powietrzu jak ptaki, pływać
pod wodą jak ryby, brakuje nam tylko jednego: nauczyć się żyć na ziemi jak ludzie.

* * * * *

Po jednym z odczytów Faradaya o indukcji elektromagnetycznej ówczesny minister zapytał go:
- Cóż za praktyczne korzyści przyniesie to pańskie odkrycie?
- Tego jeszcze nie wiem - odparł Faraday. - Ale mogę pana zapewnić, że wkrótce będzie pan z tego ściągał podatki.

* * * * *

Ktoś zapytał Georga Christopha Lichtenberga, niemieckiego uczonego:
- Czy mógłby mi pan wyjaśnić różnicę między czasem a wiecznością?
- Niestety, to niemożliwe. Wprawdzie ja mam dość czasu na wyjaśnienie, ale panu nie starczyłoby wieczności na zrozumienie.

  • /kcik-humoru/88-kalejdoskop/4255-humor-znani-w-anegdocie-3
  • /kcik-humoru/88-kalejdoskop/4251-humor-znani-w-anegdocie-1