Z życia wzięte (46)

Zasnąłem podczas opalania. Moja dziewczyna postanowiła zrobić mi dowcip i kremem do opalania napisała na moich plecach „Lubię małych chłopców". Może byłoby to nawet śmieszne, gdyby nie to, że pracuję jako nauczyciel pływania dla dzieci.
 
* * * * *
 
Z powodu upałów wszystkie media pełne są ostrzeżeń, żeby nie zostawiać zwierząt i dzieci w aucie. Niedawno wracałam z zakupów, na tylnym siedzeniu spała moja dwuletnia córeczka. Gdy wysiadłam, rozsypały mi się zakupy, więc pochyliłam się, aby je pozbierać. Chwilę później usłyszałam dźwięk wybijanej szyby - jakiś idiota postanowił „uratować" dziecko. Szkoda, że się wcześniej nie rozejrzał...
 
* * * * *
 
Ostatnio wróciłam wcześniej do domu. Mama w kuchni słuchała bardzo głośno muzyki i zmywała naczynia. Postanowiłam podejść do niej po cichutku i ją wystraszyć. Tak też zrobiłam... Dla zwiększenia efektu złapałam ją od tyłu rękoma za brzuch i krzyknęłam: „Buu!!!". Mama w odruchu obrony strzeliła mi patelnią w głowę. Efekt? - cztery szwy na łuku brwiowym. Mam nauczkę na przyszłość...
 
* * * * *
 
Zostałem znienawidzony przez rodzinę żony. A wszystko to za sprawą mojej sześcioletniej córeczki. Było to tak. Na ślubie szwagierki mała
Hania podłożyła nogę mojej teściowej, w wyniku czego „mamusia" padła plackiem przed ołtarzem. Kiedy czerwony jak burak zacząłem podnosić naszą „upadłą" i krzyczeć na małego szatana, córeczka zaczęła szlochać i w ramach usprawiedliwienia się wykrzyczała na pół kościoła: „Tatusiu, przecież mówiłeś, że nie znosisz tej starej wiedźmy!".
 
* * * * *
 
Zaspałem rano do pracy. Wybiegając z domu, złapałem laptop, torbę na siłownię (miałem iść po pracy) i pobiegłem na przystanek. Cudem zdążyłem na autobus. Zadowolony usiadłem. Rozpiąłem torbę sportową, żeby upewnić się, że wszystko mam, i... zobaczyłem mojego kota wlepiającego we mnie wzrok. Nie mam pojęcia, jakim cudem nie zauważyłem go, ani nie usłyszałem wcześniej...
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
  • /kcik-humoru/558-z-ycia-wzite/4558-humor-z-zycia-wzite-45