Na zdrowie dziadka

 

Czy przebywanie z małym dzieckiem wpływa pozytywnie na stan zdrowia babci? Czego dziadek moze się nauczyć od wnuka? Jak określić granice obowiązków dobrych dziadkow? - wyjaśnia doktor Andrzej Jóźwiak, specjalista geriatrii z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu


Czy kontakt z wnukami dobrze wpływa na zdrowie dziadków?
Andrzej Jóźwiak
: Tak, bo dzięki niemu ludzie, nawet bardzo wiekowi, mają cel w życiu, powód i motywację do działania. Kontakt z wnukami zwiększa ich aktywność, czują się potrzebni. To szczególnie ważne dla tych, którzy byli aktywni zawodowo, bo przechodząc na emeryturę, zazwyczaj tracą sens życia. Uważają, że nie są już nikomu potrzebni, a więc nie ma nawet po co wstawać rano. Myślą, że nikt ich już nie ceni, skoro nie należą do grupy, jaką była firma. A jeśli mają wnuki, mają nowy cel i nowe zadanie.

Czyli wnuki zapisujemy na receptę?
Ci, którzy czują się potrzebni i wartościowi, bardziej dbają o zdrowie. Chcą też być sprawni, aby móc zapewnić wnukom opiekę. Ale bywa odwrotnie, to wnuki, te już kilkunastoletnie, pomagają dziadkom, robią zakupy, wychodzą z nimi na spacery, odwożą do lekarza, pilnują, żeby babcia nie zapomniała połknąć proszków. To też jest ważne, bo daje starszym osobom poczucie, że bliscy o nich pamiętają, kochają. Znacznie łatwiej leczy się też tych, którzy mają oparcie w rodzinie. Ci pozostali często nie widzą sensu terapii, pytają: „Po co mam się leczyć, skoro nikomu nie jestem potrzebny?".

Rodzice często obawiają się powierzyć dziadkom małe dziecko. W jakim wieku dziadkowie mogą zapewnić wnukom odpowiednią opiekę?
To zależy tylko od sprawności dziadków, nie od wieku. Śmiało mogę powiedzieć, że wiek w geriatrii jest rzeczą względną. Znaczenie ma ogólna kondycja psychofizyczna i sprawność. Znam 8o-latków, którzy opiekują się wnukami, a nawet prawnukami, 2-3-latkami. Bawią się z nimi, karmią, nadzorują. Każdy starzeje się inaczej i dlatego nie da się określić wieku, w jakim dziadkowie mogą czy powinni zajmować się wnukami. Nie da się też jednoznacznie określić, kiedy dziadek będzie się dobrze czuł w towarzystwie wnuków, a kiedy nie. Kiedy będzie zajmować się nimi z miłości, a kiedy z przymusu, bo poprosiło go o to dziecko.

Czy często dziadkowie są przeciążeni obowiązkami?
Tak, i wtedy opieka nie wzmacnia ich pozytywnego nastawienia do życia. Rodzice, prosząc dziadków o pomoc, powinni brać pod uwagę m.in. ich stan zdrowia, ale też charakter. Nie wszyscy lubią dzieci. A gdy ktoś ma np. probllem z poruszaniem się, siłą rzeczy nie będzie cieszył się z opieki nad ruchliwym 3-latkiem. Zdarza się też, że wnuki, już te starsze, wykorzystują dziadków: domagają się kieszonkowego lub tego, by babcia dołożyła się do nowego komputera. Wtedy kontakt z wnukami nie pobudza dziadków do działania, odwrotnie, wpędza w depresję.

Spotyka się pan ze starszymi osobami, które żalą się, że nie mają czasu dla siebie, bo muszą zajmować się wnukami, podczas gdy chciałyby odpocząć?
To się zdarza, bo rodzice pracują całymi dniami i oczekują od babci, która siedzi w domu, by zajęła się wnukami. Nie widzą, że ona ze względu na swoje schorzenia nie jest w stanie cały dzień opiekować się dzieckiem. Młodzi rodzice powinni zdawać sobie sprawę, ile energii i wysiłku na to potrzeba. Przecież starsi ludzie szybciej się męczą. Mamy tu do czynienia z przymusem rodzinnym.

Czy ten przymus może źle odbić się na ich zdrowiu?
U starszych osób wszystkie sytuacje, które naruszają ich równowagę fizyczną i psychiczną, odbijają się na jakości życia i zdrowia. Wydaje nam się, że jeśli babcia nie jest chora, to wszystko w porządku. A tymczasem oczekiwania dzieci, które wykraczają poza jej możliwości, wywołują w ich życiu dyskomfort. Jeżeli nam ktoś narzuci 12 godzin pracy dziennie bez możliwości zajęcia się swoimi sprawami, to będziemy się czuli źle. Jeśli jesteśmy przeładowani obowiązkami, nie mamy czasu odpocząć, to najpierw pogorszy się nasze samopoczucie, a potem może np. skoczyć nam ciśnienie.

A może dziadkowie powinni ustalić, ile czasu mogą poświęcić wnukom?
Z tym jest często problem, szczególnie jeśli mieszkają razem z dziećmi. Jeżeli relacje w rodzinie są otwarte i oparte na wzajemnym szacunku, to dziadkowie mogą wiele wyjaśnić i ustalić. Mają prawo odpocząć czy zająć się swoimi sprawami. Np. jeżeli rodzice pracują, to dziadkowie zostają z wnukami w trakcie ich pracy od poniedziałku do piątku, ale wieczory i weekendy mają wolne. Nie zapominajmy, że starsi ludzie też mają swoje zainteresowania.

Z powodu wieku nie tracą prawa do np. wyjścia na ryby, do kina czy po prostu odwiedzenia znajomych. I właśnie teraz - gdy przeszli na emeryturę - mają na to czas. Tymczasem u nas problemem wielu rodzin jest to, że się w nich nie rozmawia, nie słucha. Niestety rzadko słyszę od pacjentów, że mogą ustalić z dziećmi, ile czasu będą się opiekować wnukami. Najczęściej słyszą: „Babciu, mieszkasz z nami, więc się ciesz, że ci pomagamy, zajmuj się wnukami i nie dyskutuj". To są częste skargi osób, z którymi się spotykam.

A czy można określić, ile czasu dziadkowie mogę poświęcać wnukom?
Dopóki czerpią z tego przyjemność. Wtedy wnuki też lepiej się czują w ich towarzystwie. Są osoby, które całe życie poświęcają się innym, najpierw partnerowi, dzieciom, a potem wnukom, i są szczęśliwe. One mogą opiekować się maluchami całymi dniami. Ale są też tacy, którzy potrzebują innych zajęć, hobby, czasu wolnego. Znam pana, który ma 90 lat i chętnie spędza czas ze swoimi wnuczkami. Jego obecność pozwala rodzicom odetchnąć.

Nie zawsze też, gdy dziadkowie spędzają czas z wnukami, muszą się nimi opiekować. Dużo radości sprawia im, kiedy mogą je odwiedzić, opowiedzieć bajkę. Kontakt z dziadkami jest wnukom potrzebny, ponieważ są rzeczy, które to oni im przekazują, bo mają na to więcej czasu i cierpliwości. Nie chodzi o nauczanie, ale o doświadczenie życiowe, różne spostrzeżenia o świecie, ciekawostki z dawnych lat, które pomagają wnuczkowi lepiej zrozumieć rzeczywistość. To ważne. Często zdarza się, że wnuk przejmuje zainteresowania dziadka i jak on np. zostaje modelarzem.

A czy dziadkowie uczą się od wnuków?
Tak. Znam osoby, które zaczęły posługiwać się komputerem, żeby rozmawiać z wnukami na Gadu-Gadu czy wysyłać sobie mejle. Oczywiście starszy człowiek nie jest w stanie opanować wszystkich nowości. Ale ta bariera jest bardzo indywidualną sprawą. Są tacy, którzy chcą poznawać nowinki techniczne albo zapisują się na Uniwersytet Trzeciego Wieku. Relacja dziadków z wnukami, jeśli ma właściwe proporcje, jest korzystna dla obu stron i zarówno wnuki, jak i dziadkowie czerpią z niej dużo radości. Kontakty są pozytywne i potrzebne, ale muszą być dostosowane do indywidualnych możliwości starszego człowieka.

PRZEMEK ŁUCYAN

 

ŹRÓDŁO: Magazyn Rodzinny, 27 grudnia 2008

  • /ciekawostki/404-dziadkowie-i-wnuki/4011-dziadkowie-i-wnuki-kochani-babcia-i-dziadek
  • /ciekawostki/404-dziadkowie-i-wnuki/2865-a-co-jeli-ja-jestem-qnowoczesnq-babci-