Listy 201 - 232 (Hania w szpitalu)

 

 

232

Boże, jestem pod wrażeniem Twojej strony i tego, co zdołałam na niej przeczytać. Człowieku, przecież ty jesteś herosem. Przeczytałam o Twojej ukochanej żonie. Będzie dobrze, zobaczysz, masz moje modlitwy.

Zainteresowały mnie Twoje zdjęcia. I te zdjęcia ogrodów, tylko że muzyczka mi nie gra. I te zaczarowane obrazy. Czy możesz mi zdradzić tajemnicę jakiego programu używasz do obróbki? Przecież tu jedno zdjęcie jest cudniejsze od następnego. Człowieku, jak Ty to robisz?

Ja na razie nie umiem robić stronek, mam tylko bloga, no i swoje fotki na hostingu zdjęć. Mojego bloga masz w podpisie.

Będę zobowiązana za odpowiedź

Dorota Zegarowska



231

Tak mi przykro i smutno z powodu choroby Hani. Dowiedziałam się o tym dwa dni temu. Szkoda, że nikogo z naszej rodziny o tym nie powiadomiłeś. Znalazłam Twoją stronkę i teraz wiem, co się dzieje z Hanią.

Wiem, że dacie sobie radę. Dobrze, że masz z Hanią kontakt. Teraz najważniejsza ponad wszystko jest rehabilitacja. Moja Mama nie chciala ćwiczyc i dlatego leży juz pięć lat. Wiem, że Hania będzie ćwiczyc i zacznie wracać do zdrowia.

Uściskaj ją ode mnie. Zawsze od lat, jak myślę o Hani, to widzę jej uśmiechniętą twarz. Będzie dobrze. Życzę Tobie wiary i cierpliwości.

Uściski dla Asi i Dawida

Krysia z Knoxville, USA



230

Kochany Wujku...

Twoje słowa na stronce napawają nas optymizmem. Bardzo się cieszymy, że jutro Ciocia będzie już w domku. Nareszcie! Pewnie teraz będzie szybciej wracała do zdrowia.

Uściskaj Ją mocno od nas wszystkich. Do zobaczenia.

Ewa, Błażej i chłopcy



229

Nie dla Hani zacznie się nowy etap. Hania wróci do domu, więc nic nowego, a Tobie "przyjdzie do domu" coś zupełnie nowego - nowa rola, w której dotąd nie byłeś.

Nie bez powodu Hania przypomniała Ci dzisiaj abyś podziękował za jej pobyt w szpitalu i za opiekę lekarską. Jakby nie było, ta opieka była i na koniec pani doktor dobre słowo się należy. Dobre słowo? Tak mało dzisiaj dobrego słowa. Dobre słowo powinno być odpowiedzią na brak słowa lub nieprzyjemne słowo.

Ja myślę, że teraz, kiedy Hania będzie w domu, będziesz musiał częściej konsultować się z lekarzem. Bo to przecież Ty będziesz przy Hani i każde jej zachowanie będzie przedmiotem Twej troski. Z czasem dojdziesz do wprawy i to, co dzisiaj wydaje się trudne, za niedługo będzie codziennością. I o dziwo, sam dostrzeżesz, że tak wiele potrafisz i że to wcale nie jest uciążliwe. Po prostu - będziesz teraz częściej obok żony, tak jak Ona dotąd była przy Tobie. Tak się często zdarza w życiu, że niespodziewanie człowiek zostaje "wezwany" do pełnienia posługi wobec bliźniego.

Jutro jest piątek. Pojutrze sobota. A potem znowu piątek. Te dni przełożą się na Wasze szczęście i bedzie tych dni i tego szczęścia coraz więcej. Mimo tego wszystkiego, co Was spotkało. Mimo!

Jerzy



228

Panie Mareczku,

Przesyłam gorące i z głębi serca płynące pozdrowienia.

Moje serce jest cały czas z Panem i Panią Haneczką, wie Pan o tym, prawda?

Anetka



227

Droga Haniu i Marku!

Cieszę się razem z Wami. Dobra wiadomość jest jak uśmiech słońca. Wreszcie do domu i powoli do zdrowia. I dalej będzie tylko lepiej i lepiej.

Przesyłam pozdrowienia.

Halinka z Tarnówki



226

Drogi Marku

Pozdrawiam Cię serdecznie i pozdrawiam wszystkich przyjaciół, którzy Cię wspierają.

Mam świadomość aktualnych Twoich problemów i wydatków. Zechciej więc przyjąć tę skromną sumę jako dar serca.

Całym sercem jestem z Tobą. Bądź dzielny.

Zofia Kobyłecka



225

W Medugorje jest stos, coraz bardziej rosnący, z porzuconych tutaj przez szczególnych pielgrzymów - wahadełek. Cudowna moc - jak mówiła niejednokrotnie Gospa dzieciom - tkwi w wierze, a nie w przedmiotach znamionujących moc uzdrowieńczą. Każdy z różdżkarzy który tutaj zawita przestaje być różdzkarzem.

Dobrze się stało że różaniec stamtąd trafił do Hani. Obojętnie na jaką drogę, tą doczesną i tą do wieczności - różaniec jest lekarstwem. Odmawiamy przy nim swoje życie w każdej chwili życia i to życie nam przychodzi łatwiej, szczególnie w chwilach dramatycznych dla ciała. Uzdrowienie poprzez Ducha Św. "Niech zstąpi duch Twój". Ileż to razy słyszymy te słowa popdczas liturgii Mszy.

Dobrze się stało, i jestem przekonany, że nieprzypadkowo, różaniec Gospy trafił do Hani. Będzie jej łatwiej znieść wszystko, co jeszcze przed Nią. I Tobie też.

Jerzy Z.



224

"Ten, kto ma przyjaciół,
jest jak step rozległy,
kto ich nie ma,
jest jak dłoń mały."

Haniu...

Bardzo się zmartwiłam, jak się dowiedziałam, że jesteś w szpitalu. Z całego serca życzę Ci dużo, dużo zdrowia.

Ofiaruję Tobie aniołka, żeby Cię rozweselał. Haniu, popatrz na niego, on ma buzię podobną do Twojej. Całuję Cię...

Irka Matysik



223

Droga Haneczko!

Wróciłam z najcudowniejszego miejsca na świecie, z Medugorje. To tam Matka Boża codziennie schodzi na ziemię, aby spotkać się z osobami wybranymi, tzw. "widzącymi".

Obiecywałam, Haniu, że będę w tym szczególnym miejscu modliła się o zdrowie i potrzebne łaski dla Ciebie i Twojej rodziny. Tak było każdego dnia. Byłaś ze mną w kościele, na adoracjach, byłaś na Górze Objawień i na Górze Krzyża. Wszędzie tam gorąco się modliłam i prosiłam Boga, aby obdarzył Ciebie i Twoją rodzinę swoim Boskim Miłosierdziem.

W tych dniach jest w naszym mieście - Krośnie Odrzańskim obraz Pana Jezusa Miłosiernego "Jezu Ufam Tobie". Każdego dnia modlę się przed nim o zdrowie dla Ciebie, Haniu.

Droga Haniu. Przytulam Ciebie do serca Pana Jezusa i Jego Mateńki, prosząc, aby mieli Ciebie cały czas w opiece. Zaufaj Bogu.

Krystyna z Krosna Odrzańskiego

PS. Przesyłam różańce poświęcone w Medugorje, jak również inne dewocjonalia. Dla Hani różaniec w podełeczku. Pozostałe rozdawaj wraz z obrazkami, aby każdy kto je otrzyma, modlił się o zdrowie Hani.

Niech wiara i nadzieja zagości w Waszych sercach.

Krystyna



222

Witaj Marku.

Nie będzie tak łatwo oderwać się od trapiącego Cię niepokoju, dopóki Hania będzie w szpitalu. Kiedy będzie już w domu, będzie zdecydowanie łatwiej. Nie przerażaj się, ze Haneczka duzo śpi, sen regeneruje siły.

Posyłam ucałowania i całusy dla Haneczki, a dla Ciebie, Marku, ciepłe słowa otuchy.

Deni



221

Niech Cię nie niepokoi dzisiejsza senność Hani. Dzisiaj wszyscy spaliśmy i bardzo bolała nas głowa. Taki niekorzystny układ baryczny, z trzema niżami wokół i na obrzeżach układami wyżowymi. Nie ma nic gorszego dla głowy. Zdrowa głowa nie wytrzymuje a co dopiero przy takiej chorobie?

Choroby, także te ciężkie, pozostawiają po sobie trwałe ślady, są częścią naszego życia. Im jesteśmy starsi tym bardziej nas dotykają. I to przeświadczenie musimy w sobie nosić nawet wtedy, kiedy jest dobrze. Chociaż jesteśmy młodzi, mamy przecież już swoje lata. Przed nami jeszcze wiele radości i smutków.

Uśmiechajmy sie nawet poprzez łzy. Sens życia poznajemy poprzez oddanie i cierpienie.

Jerzy



220

Witaj Marku,

Codziennie wchodzę na stronkę i sprawdzam co u Ciebie. Piszę sprawdzam, a nie czytam... bo czytać trudno. Tyle cierpienia, zmęczenia i bezsilności (ona chyba jest najgorsza). Ale i tyle miłości! Patrzę zatem, co u Ciebie i mam świadomość, że tak niewiele można pomóc

Choć tak do końca, to jednak jest coś czym można wspomagać, to jakieś dobre fluidy, które się przesyła. Słyszałam też o takim ruchu modlitewnym (chyba pochodzi z Francji). Ludzie obojętnie gdzie są o godzinie 20.30 zaczynają się modlić bezinteresownie za chorych i wszystkich tych, którzy potrzebują pomocy. Każdy modli się sam, w tym miejscu gdzie akurat sam się znajdzie. Tak więc całą kulę ziemską oplatają dobre myśli w modlitwach.

Trzymam kciuki, niech i te modlitwy do Was przyjdą. Pozdrawiam.

Maria



219

Kochany Teacher,

Mama opowiedziała mi, że Pani Hania jest w szpitalu.

Od razu usiadłam przed komputerem i wszystko przeczytałam. Od tego dnia codziennie śledzę rozwój sytuacji.

Trudno jest mi pisać ten list... smutno mi. Wiem, że wszystko dobrze się skończy - mam takie wewnętrzne przeświadczenie.

Codziennie myślę o Panu, Teacher i o Pani Hani. Mimo to, jest mi smutno, że dwoje moich drogich Przyjaciół musi przeżywać takie trudne chwile.

Wszystko na pewno będzie dobrze. Dobro i miłość zawsze zwycięża.

Pani Haniu, ja i rodzice życzymy Pani dużo zdrowia i codziennie ciepło o Pani myślimy!

Ściskam Panią z całych sił i Pana również, Teacher.

Basia Kaczmarek



218

Marku...

Wysłałam różańce dla przyjaciół i znajomych, a dla Haneczki specjalny różaniec, obrazki i koronki, zresztą opisałam to w kilku słowach. I już się martwię, bo wysłałam w środę priorytetem na adres jaki znalazłam na stronce.

Przez cały mój pobyt w Medjugorje Hania była ze mną. Modliłam się o jej zdrowie z całego serca z wielką ufnością w Miłosierdzie Boże.

Mam jeszcze dla Ciebie, Marku. wiadomość. Otóż zapowiadany jest przyjazd do Polski ojca Petera Rookey'a ze Stanów (przebywał w Polsce dwa lata temu), który odprawia msze uzdrowieniowe. Więcej informacji o tym kapłanie w książce CZŁOWIEK BOŻYCH CUDÓW I BOŻEGO UPODOBANIA - Ojciec Peter Rookey.

Serdeczne pozdrowienia dla Haneczki i całej Rodzinki od Matki Bożej z Medjugorje.

Proszę tylko o jedno słowo potwierdzenia, czy drobiazgi z Medjugorje doszły. To była przesyłka listowa w takiej grubej kopercie.

Krystyna



217

Marku...

Z uśmiechem skończyłam czytać dzisiejsze wiadomości. Podobno "mała rzecz a cieszy"... TY, Marku, wcale nie jesteś taki mały. A jeżeli nawet, to przecież choroba też zrobiła swoje. Ale przede wszystkim - MAŁY WIELKI CZŁOWIEK Z oGROMNYM OTWARTYM SERCEM!!!! Jak niewiele takich ludzi można dzisiaj spotkać. Widać, że jak tylko poznałeś Haneczkę, jesteś WIELKIM RYCERZEM... ZWYCIĘSKIM RYCERZEM!!!!!

Czytając, że Haneczka potrafi nawet pożartować, naprawdę się uśmiecham. To są bardzo dobre znaki ku lepszemu. Bardzo proszę Haneczkę, niech się mocno mobilizuje i pragnie wrócić do domu. Wtedy z czasem będzie mogła się z nami zapoznać i porozmawiać. Ja już nawet śnię nasze spotkanie, chociaż to 200 km. Ale co to za odległość? ŻADNA - WYCIĄGNIĘCIE DŁONI I UŚCISK...

Halszka



216

Droga Haniu i Marku!

Pozdrawiam was serdecznie z okazji Dnia Nauczyciela. Życzę, abyście w przyszłym roku mogli uczcić to święto w gronie przyjaciół z lampką szampana.

Haniu, wracaj do zdrowia i do swojego "rycerza". Na pewno spodobał Ci się wiersz p.Juraty!!!

Halinka z Tarnówki



215

Drogi Marku!

Bardzo się cieszę, bo z tego, że wyeksponowałeś "Pieśń rycerską dla Haneczki". Sądzę, że mój wiersz spodobał się Tobie, a może i Hani.

Z Twoich ostatnich "komunikatów" wynika wyraźnie, że stan Hani sie poprawia. Lekarze nie są w stanie przewidzeć wszystkiego. Przypuszczam, że będzie dużo lepiej niż przewidywali.

Bardzo ważne jest to, że Haneczka ma cały czas takie pozytywne nastawienie i że wie dokładnie czego chce, nie jest obojętna i nie poddaje się. To jest w dużej mierze Twoje osiągnięcie. Hania po prostu czuje Twoje wsparcie i to na nią tak dobrze wpływa.

Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Hanię.

Jurata



214

Drogi Marku -

Jestem zachwycona przepięknym wierszem Pani Juraty o rycerzu. Pomyslałam sobie, że to Ty jesteś tym rycerzem, rycerzem, który zmaga się z przeciwnościami losu. Pomyślałam rownież, że podobnie jak św. Jerzy walczył ze smokiem, Ty też z tym walczysz. I na pewno go pokonasz, ja w to wierzę i modlę się codziennie.

Cieszę się, że Pani Hania powtarza to zdanie - musi w nie wierzyć koniecznie, bo to doda jej sił i pobudzi do walki.

Wiem, że chce iść do domu, wiem, jak to jest. I ja czekałam na wynik badania, ale to nic, że będzie poźniej. Pomodlę się, by było wszystko dobrze.

Zawsze duchowo z Wami

Renata z Limanowej



213

" Życzę Ci..."

...spokojnego snu i radosnego przebudzenia, ...abyś czasami mógł sobie pozwolić na to, czego od dawna nie robiłeś... a nie tylko na to, co musi Ci wystarczyć, ...tylu dobrych wspomnień, abys dzięki nim mógł przetrwać złe chwile.., ...wiosny...tego zachwytu, który ciągle przerasta Twoje oczekiwania, ...abyś zawsze był komuś potrzebny... tej radości...gdy czyjaś twarz rozjaśnia się na Twoj widok... abyś znalazł SZCZĘŚCIE... (Pam Brown)

Wszystkiego co dobre wraz z pozdrwieniami. Wiara czyni CUDA!!

Krystyna B.



212

Witaj Marku...

Dzisiaj będąc na Twojej stronce, po raz pierwszy od dłuższego czasu uśmiechnęłam się, jak przeczytałam: "Wyjdę z tego na pewno, bo bardzo tego chcę!" Był to UŚMIECH SZCZĘŚCIA...

Spokojnego, niosącego poprawę w zdrowiu Hani weekendu życzę i serdecznie pozdrawiam....

Ela



211

Witam serdecznie Marku. Już zapoznałam się, jak minął Wasz dzień. To, co piszesz o Haneczce, jakie są zmiany na lepsze. Aż lżej na sercu. WSZYSCY, KTÓRZY W TYM TRUDNYM OKRESIE SĄ Z WAMI WIERZĄ, ŻE HANECZKA WYJDZIE Z TEGO. NAJWAŻNIEJSZE, ŻE HANECZKA TEGO BARDZO CHCE!!!!!

A "Pieśń rycerska dla Haneczki"... Ileż ona wlewa w WAS otuchy. Przepiękne słowa. TO WSZYSTKO POŁĄCZONE MUSI ZWYCIĘŻYĆ! BARDZO W TO WIERZĘ!!!

Halszka



210

Drogi Marku!

Zobaczyłam, że założyłeś podstronę z wierszami dla Hani i jakoś tak od razu coś mi się o Was obojgu napisało. Przesyłam więc w załączniku "Pieśń rycerską dla Haneczki". Mam nadzieję, że się Jej spodoba.

Pozdrawiam ciepło Ciebie i Hanię i czekam na wiadomości wieczorne na Twojej stronie.

Jurata



209

Marychnek!

(...)

Ja tę trochę trzeźwego spojrzenia na sytuację, piszę naprawdę z serca!! I jak wiesz, niestety, z przykrego doświadczenia. I chcę, żebyś oszczędzał siły swoje i innych. To w domu, właśnie Ty będziesz potrzebował pomocy. Będziesz na chwilę chciał przestać czuwać, nsłuchiwać. I wtedy poznasz cenę przyjaźni. W szpitalu wystarczą pielęgniarki wspomagane z takim poświęceniem przez Ciebie i Asię.

Pozbieraj się więc, kochanie, staraj z dobrze Ci znaną matematyczną dokładnością, zorganizować wszystko na czas pobytu Hani w szpitalu i pomyśleć ze spokojem, jak to będzie w domu.

Nie gniewaj się na mnie. Nawet nie wiesz, że ciągle o Was myślę. Właśnie o WAS - kompleksowo. I pomogę - jak będzie potrzeba. Nigdy się z tego nie wycofam, chyba, że mnie się też coś przytrafi. Cholesterol mam brzydki i ciśnienie też pozostawia wiele do życzenia...

Uściskaj Hanię, powiedz, że myślę ciągle o niej. Ciebie też ściskam i niech moje myśli serdeczne będą Ci pomocą...

Grażyna



208

Mareczku...

Codziennie czytamy Twoje relacje z dni spędzonych przy Hani. Jesteśmy myślami z Wami i modlimy się o powrót Haneczki do zdrowia i siły dla Ciebie. Wiemy jak trudny to dla Was, dla Ciebie czas.

Ściskamy Was oboje...

Gosia i Ewa z mamą



207

Cały czas śledzę Wasze losy, wiele łez wylałam razem z Waszymi znajoymi, choć Was nie znam.

Co można tu powiedzieć? Co ma być to będzie, ale nie poddawaj się. Dzięki życzliwości i pomocy innych łatwiej żyć i radzić sobie - i to właśnie będzie powód, że powrócą dla was stare dobre czasy.

Serdecznie pozdrawiam Ciebie i Hanię, i życzę Wam wielu lat tak wspaniałej miłości. Na dobre i złe...

Danuta



206

MARKU,

MUSISZ wytrwać i na pewno będziesz w stanie to uczynić.

Na szczęście masz oddanych przyjaciół. Oni będą dla Ciebie oparciem.

Dużo ciepłych pozdrowień dla Haneczki, Ciebie i Asi.

Basia, Ania i Jan



206

Drogi Marku!

Nie możesz się poddawać. Sytuacja jest bardzo poważna i trudna, ale nie krytyczna i nie beznadziejna. Wynika to z przytoczonych przez Ciebie słów lekarza. Nadzieja i możliwość wyjścia jest tak długo, jak długo się nie poddajemy, jak długo walczymy.

To Ty walczysz teraz za Hanię, jesteś jakby jej rycerzem - więc nie wolno Ci sie poddawać.

I niestety nikt Ci nic sensownego nie doradzi - będziesz walczyć sam - bo to jest Twoja wola walki - Twoja walka, nie kogokolwiek innego. Inni mogą Ci tylko trochę pomóc - słowem lub czynem, mogą starać się zrozumieć - to wszystko.

Myślę, że dasz sobie radę.

Jurata



205

Kochana Ciociu.

Bardzo serdecznie pozdrawiamy Cię wszyscy: Ewa, Błażej, Bartek i Maciek. Mamy nadzieję, że wkrótce się z Tobą zobaczymy i każdy z nas będzie mógł wyściskać Cię tak jak zawsze - mocno i gorąco. Bardzo za Tobą tęsknimy i nie możemy doczekać się Twojego powrotu do domku.

Maciuś chodzi już do zerówki, a Bartek był dziś pierszy raz w pracy. My też pracujemy i uczymy się jak zawsze. Ale najważniejsze jest dla nas Twoje zdrowie, Cioteczko Kochana. Codziennie gorąco się o nie modlimy. Wierzymy głęboko, że już niedługo znów się spotkamy, bo bez Ciebie i Twoich wizyt smutno jest i w Siedlcu i w Karpicku.

Osobne pozdrowienia przesyłają moi teściowie, mamusia, pani Dachowa, ciocia Marylka i wujek Jasiu, Ela i Łukasz z Małgosią, Julia ze Zbyszkiem i Kubą, Ania i Marek z Martą i Marcinem, państwo Kasprowscy z Belęcina, a także moja uczennica Hania Konieczek z rodzicami i bratem. Wszyscy jesteśmy myślami z Tobą, Ciociu, bo bardzo, bardzo Cię kochamy.

Ewa



205

Panie Marku,

Cała moja rodzina i krąg znajomych życzymy Pańskiej Żonie ZDROWIA ZDROWIA I JESZCZE RAZ ZDROWIA, a Panu WIARY i SIŁ.

Jurek z Niemiec

W załączeniu przesyłam wiersz Adama Asnyka "Miejmy nadzieję"



204

Kochana Haniu i Drogi Marku!

Bardzo często czytam Waszą stonę internetową i śledzę Haneczki zmagania z chorobą. Marku, jesteś wspaniałym mężem i dzielnie opiekujesz sie żoną.

Modlę się o Hani zdrowie do Św. Rity, która jest opiekunką chorych oraz codzinnie polecam Hanię Matce Bożej w modlitwie różańcowej.

Haniu wrócisz do zdrowia !!!

Serdecznie pozdrawiam Haneczkę i Ciebie, Marku.

Janka Zielińska (z Dwudziestki)



203

Marku...

Stronka Twoja (NASZA) jest wyjątkowa. Tu nie można wpadać z rozpędu na chwilkę. Od ponad miesiąca takie wpadanie jest jakby konieczne, aby się dowiedzieć, co u Haneczki. Wieczorkiem siada się w wyczekiwaniu na nowe wieści, przegląda się ją uśmiechniętą. I patrzy się i w sercu niepewność, "co tam przyniósł dzień". Dlatego też na spokojnie zapoznałam się dopiero teraz z tekstem "Dwie możliwości".

MARKU... jak wiele od nas samych zależy! My sami decydujemy, jakiego wyboru dokonujemy. I właśnie ten tekst też stał się okruszką pozytywnych myśli.

Zamieszczony tekst w Pisanych nocą też jest bardzo wymowny w obecnych chwilach. Musimy wierzyć i bardzo chcieć zwyciężyć. Haneczka, Ty i My wspierający Was pokonamy tę okrutną chorobę. NIE MOŻE BYĆ INACZEJ Całuję WAS. Jestem z Wami myślami cały czas.



202

Jestem w Warszawie i bywam na Twojej - naszej stronce. Czytam codziennie i jestem tylko z dobrymi i serdecznymi myślami wraz z Tobą i Hanią.

Pragnę też, abyś przekazał dla Hani najcieplejsze słowa, jakie mogą być tylko w człowieku i niech to będą słowa płynące prosto z głębi mego serca, że zawsze jestem z Wami nie tylko na swoich pieleszach, ale również wszędzie tam, gdzie jestem zmuszona być.

Jest stabilizacja u Hani, to nie tylko mnie cieszy, ale też wszystkich, którzy są z Wami. Ucałuj i przytul mocno Hanię w moim imieniu. Jestem z Wami...

Wiktoria



201

Dzien dobry, Marku

Czytam codzienne Twoje zapiski i przeżywam z Wami wszystkie złe i dobre chwile. Wierzę, że wygracie z z chorobą. Ułożyłam dla Was taką rymowankę. Mocno wierzę, że czeka Was jeszcze wiele wpólnych lat.

Jesienne chmury,
jesienne mgły,
jesienny Ja,
jesienna Ty.
Popatrz, ileż tych jesieni
w naszym życiu było
a ciągle tak samo,
między nami
i nic się nie zmieniło.
Teraz czekamy na zimę
i już wkrótce
zimowy Ja
zimowa Ty
będziemy dalej
powoli przez życie
razem iśc.

  • /bol-i-nadzieja/68-listy-do-hani/599-listy-233-275
  • /bol-i-nadzieja/68-listy-do-hani/597-listy-101-200-hania-w-szpitalu